Więcej

    Czy powtórzy się Jałta?

    Za miesiąc miną trzy lata od rozpoczęcia tej straszliwej wojny. Ukrainę codziennie rujnują rosyjskie rakiety i drony, a do szturmu ramię w ramię z Rosjanami idą nowi najeźdźcy – gladiatorzy Kima z Korei Północnej. Putin z jednej strony wyraża chęć do rozmów pokojowych, z drugiej zaś – chce zająć jak największą połać ukraińskiej ziemi. Zbrodniarz liczy na rozgraniczenie stref przyszłego podziału Ukrainy według bieżącej linii frontu. Więc – jak sądzi – im więcej ziemi zajmie przed negocjacjami pokojowymi, tym więcej przypadnie Rosji.

    Na obszarach zajętych i zrujnowanych okupanci rozpoczęli budowę nowych domów i infrastruktury gospodarczej. Dzieje się to ze szkodą dla stałych mieszkańców tych rejonów. W mieście ruin, Mariupolu (wraz z kombinatem Azowstal), gauleiterzy z nadania Moskwy wydziedziczyli właścicieli mieszkań. Na ruinach starych domów i bloków budują nowe z nowymi hipotekami. A mieszkania idą pod młotek – nowi właściciele to przeważnie przyjezdni z głębi Rosji. Kupują, gdyż metr kwadratowy powierzchni mieszkalnej można tu nabyć za bardzo dogodną cenę.

    Rdzenni mieszkańcy Mariupola skarżą się na te praktyki do samego cara, prosząc go o interwencję. Na próżno. Car jest głuchy i ma ich w nosie. A oni z dnia na dzień zostają osobami bezdomnymi. Ukradziono ich własność w imieniu rosyjskiego prawa, najbardziej „sprawiedliwego” na świecie.

    Trudno policzyć dotychczasowe straty w ludziach po jednej i drugiej stronie; przypuszczalnie wynoszą ponad milion wojskowych i cywilów. Straty wymierne ukraińskiej gospodarki także trudno określić. Niektórzy specjaliści mówią o ponad 500 mld dolarów. Największą bolączką państwa ukraińskiego jest energetyka, Moskwa konsekwentnie niszczy infrastrukturę krytyczną, zwłaszcza związaną z energią elektryczną. Zaporoska elektrownia atomowa będąca pod rosyjską okupacją przygotowywana jest do ponownego uruchomienia, Rosjanie budują linię energetyczną do Rosji i oczekują wizyty przedstawicieli Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, by uzyskać od nich nieodzowny do pracy elektrowni certyfikat. Jeśli otrzymają – kradzież ukraińskiej własności będzie usankcjonowana.

    Będący od paru dni prezydentem USA Donald Trump obiecuje ustanowić na Ukrainie stały pokój. Padło na ten temat wiele oświadczeń. Putin ma wielkie nadzieje na pozostawienie 20 proc. Ukrainy w szponach rosyjskich. A ja mam wielkie nadzieje, iż nie powtórzy się Jałta. 

    Czytaj więcej: Harris odrzuca „jałtańskie rozwiązanie”. Tymczasem Rosja przejmuje inicjatywę w wojnie informacyjnej


    Komentarz opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 5 (13) 01-07/02/2025