Więcej

    Rząd „rozstrzygnął” problemy polskiego szkolnictwa…

    Czytaj również...

    Jan Micewicz
    Jan Mincewicz

    W tym tygodniu rząd RL podjął uchwałę pogarszającą sytuację polskiego szkolnictwa na Litwie, na mocy której tylko w rejonie wileńskim muszą być zlikwidowane 107 klas-kompletów. O kolejnej fali dyskryminacji polskich szkół rozmawiamy z wicemerem rejonu wileńskiego dr Janem Mincewiczem.


    Jesteśmy w przededniu nowego roku szkolnego. Co on niesie?

    Odkąd w dniu 12 marca 2008 r. rząd przyjął nową uchwałę nr 257 wykluczającą możliwość założycielom szkół (samorządom) decydować o liczebności klas w szkołach wiejskich, zaczęły się problemy na tle dyskryminacji szkolnictwa mniejszości narodowych, które będąc mniejszościowymi nie mogą sprostać normom ogólnorepublikańskim. Posypały się ze strony rządu oskarżenia, procesy sądowe i skazujące wyroki. W końcu w marcu br. decyzją rady rejonowej zredukowaliśmy 45 klas-kompletów i zamknęliśmy całkowicie 4 placówki oświatowe. Posunęliśmy się do granic ostateczności.

    A jednocześnie w ciągu półtora roku nieustannie zabiegaliśmy we wszystkich urzędach państwowych o zniesienie dyskryminacji szkolnictwa polskiego na Litwie i zaprzestania likwidacji małokompletowych placówek oświatowych, ponieważ pociąga to za sobą wiele pochodnych negatywnych czynników. I oto góra zrodziła mysz. 26. 08. 2009 r. rząd przyjął w tej sprawie nową uchwałę nr 903, która reglamentuje te zagadnienia od nowa. Co w niej nowego? Pojawił się nowy paragraf 6. 17. 18, który zezwala szkołom polskim (i litewskim na terenie Wileńszczyzny) w małokompletowych szkołach zmniejszyć liczbę uczniów w klasach o 2 osoby w stosunku do nowych norm. Ale przy tym w wielu kategoriach szkół na całej Litwie te normy zwiększa się o 5 osób w klasie… Czy w tej sytuacji zyskają coś szkoły polskie? Bynajmniej. Po dokonaniu ponownych obliczeń stwierdziliśmy, że zgodnie z tą najnowszą uchwałą musimy jeszcze zlikwidować 107 klas-kompletów, co prócz zwiększenia liczby klas łączonych (zjawiska, które negatywnie rzutuje na poziom nauczania oraz na pracę nauczycieli), nieuchronnie pociągnie za sobą całkowitą likwidację szeregu placówek oświatowych w rejonie. Czy o to chodziło?

    Jak wyglądają nowe posunięcia w polityce finansowej dotyczącej szkolnictwa?

    Bardzo źle. Zacznijmy od zarobku nauczycieli. Ich skromne dotychczasowe wynagrodzenie ulegnie znacznemu zmniejszeniu. Tak zwane bazowe wynagrodzenie miesięczna zostało zmniejszone o 4,7 %, czyli ze 128 do 122 Lt. W przełożeniu na język praktyczny będzie to oznaczało zmniejszenie zarobku o co najmniej 160 Lt miesięcznie. Jeszcze gorzej wygląda finansowanie szkół. Koszyczek ucznia na całej Litwie zmniejszono z dotychczasowych 3 738 Lt do 3 635 Lt. Co zaś jeszcze gorsze, dotychczasowy 20-procentowy współczynnik koszyczka dla szkół mniejszościowych, którego i tak nie wystarczało na pokrycie dodatkowych wydatków tych szkół na większą liczbę lekcji, podręczników itp., zmniejszono do 15 %. Przy okazji przypomnę, że grupa robocza, która obliczała dodatkowe wydatki szkół mniejszości narodowych, ustaliła, że aby te wydatki kompensować, współczynnik ma wynosić 40 % dla szkół wiejskich i co najmniej 30 % dla miejskich. (W Polsce dla szkół  litewskich współczynnik ten sięga 50 %.) Niestety, zamiast zwiększyć, ten współczynnik jeszcze zmniejszono. Rzecz godna uwagi, że w rejonach Wileńszczyzny szkoły litewskie mają też 10-procentowy dodatek, nie wiadomo na co, bo nie mają ani więcej przedmiotów, ani więcej podręczników. I ten ich współczynnik w świetle nowej ustawy nie uległ zmianie!

    Czy powiatowym szkołom litewskim też zagrażają restrykcje?

    Bynajmniej. To są „święte krowy”. Spójrzmy na liczebność klas  w tych szkołach. Oto Bujwidziska Szkoła Podstawowa: w zerówce — jedno dziecko, w I klasie — 3, w II — 2, w III — 1, w IV — 2. W Szkole Początkowej w Korwiach: w zerówce — 1 dziecko, w I klasie — 1. W Szumsku: w I klasie — 1, w zerówce  żadnego.
    Mówiąc o szkołach powiatowych, zwróćmy uwagę, jak ten fenomen na skalę europejską jest u nas pielęgnowany. Obecnie likwiduje się powiaty. Na całej Litwie powiatowe placówki oświatowe (formalne i nieformalne) przekazuje się do gestii samorządów. Tylko, broń Boże, nie w rejonach solecznickim i wileńskim. Dla tych szkół zostaje utworzony specjalny departament przy Ministerstwie Oświaty, który im zastąpi opiekuńczy powiat…   Rzecz warta Księgi Guinnessa. I tu nie ma wpływu rzekoma sytuacja kryzysowa.

    Czyli dla szkól litewskich nie ma kryzysu?

    Absolutnie! Doskonale wyposażone litewskie przedszkola w Rudominie i Mickunach ostatnio dostały z Państwowego Programu Inwestycyjnego (PPI) po 552 940 Lt i mają kłopot, na co to zużyć. Gdy jednocześnie w Mickunach dotychczas, mimo wielu podań, brak polskiego przedszkola — na to PPI ,,nie ma” ani centa.  Samorząd projektuje budowę przedszkola, ale jedynie z pomocą „Wspólnoty Polskiej”, czyli polskiego podatnika. W Mariampolu, gdzie ludność polska stanowi 80 %, dotychczas nie było polskiej szkoły. Z ogromnym trudem wybudowano skromny budynek polskiej szkoły początkowej, której otwarcie nastąpi 1 września. Ale to też całkowicie z funduszy samorządu i „Wspólnoty Polskiej”.  Tu ,,biedne” PPI też pieniędzy nie ma. Bo za kilkanaście milionów buduje szkołę litewską w Mejszagole i za kolejne kilkanaście milionów — w Rudominie. Za pieniądze podatników, również Polaków.

    Czyli program oszczędności rząd realizuje kosztem polskiego szkolnictwa?

    Tak, ale również kosztem szkolnictwa na Litwie w ogóle. Wydaje się, że tylko na szkolnictwie się oszczędza i na tym program oszczędności się kończy. Bo w innych dziedzinach widzimy nieustającą rozrzutność. Spójrzmy, o czym wymownie świadczą  niektóre  liczby. Od 2002 do 2008 roku liczba szkół na Litwie drastycznie zmniejszyła się z 2270 do 1472. Za ten sam okres powołano nowe urzędy i ministerstwa, zwiększono aparat urzędniczy. Wskutek tego liczba biurokratów na Litwie zwiększyła się z 18 993 w roku 2002 do 29 899 w roku 2008 (30 144 w roku 2009). Za ostatnie 10 lat dwukrotnie zwiększyła się liczba pracowników systemu MSZ i odpowiednio jego finansowanie. Chociaż skutecznością litewskiej dyplomacji nie jesteśmy zachwyceni.

    Czy wobec tego tak ponuro rozpoczynamy nowy rok szkolny?

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Sądzę, że nie musimy poddawać się smutnym nastrojom. Przecież w trudnych warunkach pracujemy stale i odnosimy sukcesy. Stale wiosłujemy „pod prąd” i skutecznie płyniemy do przodu. A że płyniemy do przodu, świadczy otwarcie nowej polskiej szkoły w Mariampolu. Świadczy również to, że wiele uczniów narodowości polskiej już wraca z litewskich szkół do macierzystych polskich. A liczba pierwszaków w polskich klasach w rejonie, mimo niżu demograficznego, w ubiegłym wrześniu zwiększyła się (sic!) w porównaniu z rokiem poprzednim o 16 uczniów. Czyli już jest dobry początek. A więc życzę wszystkim pracownikom oświaty wszelkiej pomyślności, a przede wszystkim optymizmu i dobrej kondycji. Szczęść Boże na nowy rok szkolny!

    Rozmawiał Robert Mickiewicz

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Czy Litwa pójdzie w lewo?

    We czwartek 12 grudnia na Litwie zaczął się nie tylko nowy rok polityczny, lecz nawet nowe polityczne czterolecie. Tego dnia Sejm zatwierdził program centrolewicowego rządu Gintautasa Paluckasa. Wedle litewskiej konstytucji oznacza to, że nowy rząd rozpoczął swoją działalność. O tym...

    Kultury nigdy za dużo

    Jesień roku 2024 obfitowała w polskie imprezy kulturalne na Litwie. Podobnie bogaty dla polskiej kultury jest grudzień. Gdy budowano nowe skrzydło Domu Kultury Polskiej w Wilnie, z salą teatralną, nieraz słyszałem: „Po co? Wystarczy tej starej dużej”. Okazało się, nie...

    Nade wszystko wilnianka!

    Druga wojna światowa rozdzieliła naród polski. Po jej zakończeniu Polacy mieszkający na dawnych Kresach Wschodnich znaleźli się poza granicami Polski. Często więc powtarzamy, że to nie my wyjechaliśmy z Polski, ale Polska wyjechała od nas… Część rodaków – takich znalazło...

    Kręgosłup państwa

    W tym wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” sporo piszemy o wojsku. 23 listopada jest obchodzony Dzień Wojska Litewskiego. Z tej okazji Antoni Radczenko rozmawia ze znanym litewskim historykiem z Instytutu Historii Litwy, dr. Algimantasem Kasparavičiusem. Dlaczego o wojsku rozmawiamy właśnie z...