Eksperci rządowi i przedstawiciele społecznych organizacji alarmują — mieszkańcy Litwy coraz częściej sięgają po narkotyki.
— O Litwie w europejskim kontekście coraz częściej mówi się również jako o kraju, przez który odbywa się tranzyt syntetycznych narkotyków — amfetaminy i ecstasy. Litwa jest znana również jako kraj, gdzie często powstają i działają podziemne fabryczki, w których są produkowane te substancje — powiedziała Audronė Astrauskienė, kierowniczka departamentu ds. kontroli narkotyków rządu Litwy podczas konferencji prasowej w Sejmie Litwy, która odbyła się z okazji prezentacji we wszystkich krajach Unii raportu Europejskiego Ośrodka Monitoringu Narkotyków i Narkomanii.
— Dokładna statystyka tegoroczna jeszcze nie jest znana, ale już można zauważyć, że mimo kryzysu zażywanie narkotyków wśród młodzieży nie zmniejszyło się. Zauważa się, że coraz popularniejsze wśród młodzieży jest tzw. lekki narkotyk — marihuana — powiedziała „Kurierowi” Aina Adomaitytė, kierowniczka kowieńskiego ośrodka pomocy narkologicznej dla młodzieży. Zdaniem Adomaitytė palenie marihuany staje się wśród młodzieży popularne, ponieważ mylnie jest mniemanie, że nie niesie niebezpieczeństwa.
— Z paleniem marihuany i haszyszu wiąże się całkowita zmiana stylu życia osób, które uległy temu nałogowi. Palacze dżointów (w slangu młodzieżowy — marihuany — przyp. red.) czytają książki napisane przez narkomanów, starają się zawierać przyjaźnie wyłącznie wśród swojej społeczności i wyznają swoistą filozofię — palenia marihuany — mówiła Adomaitytė. Kierowniczka przypomina, że szczególnie mocne tradycje zażywania wraz z innymi narkotykami marihuany, jako substancji rzekomo poszerzającej świadomość, były u młodzieży w Stanach Zjednoczonych w latach 70. (ruch hippisów— przyp. red.). Tymczasem jak wynika z badań zgromadzonych przez departament ds. kontroli narkotyków przy rządzie Litwy, do zażywania konopi (z konopi jest produkowana marihuana oraz haszysz) chociaż raz w życiu przyznało się o 3 proc. więcej respondentów niż w 2004 roku. Z kolei ani kokaina, ani heroina (zaliczane do szybko uzależniających narkotyków) z tego powodu, że jest kosztowna, nie cieszy się zbyt wielką popularnością. Dane departamentu wymownie wykazują, że obecnie w naszym kraju po narkotyki sięgają coraz młodsze osoby. Jeżeli przed czterema latami, po odurzające substancje narkotyczne sięgało się w wieku 20-22 lat, teraz ten wiek się obniżył do 18-19 lat.
— Nie wiem dokładnie, jak jest w innych dzielnicach Wilna, ale liczba handlarzy narkotykami w naszej dzielnicy w porównaniu z ubiegłym rokiem wzrasta z każdym miesiącem. Robimy, co możemy — policjanci na ulicach zatrzymują coraz więcej narkomanów i dilerów narkotykowych — powiedział „Kurierowi” Petras Burdelis, naczelnik stołecznego komisariatu nr 2, którego funkcjonariusze odpowiadają za utrzymanie porządku m. in. w dzielnicy Naujininkai, znajdującej się w pobliżu taboru cygańskiego gdzie kwitnie handel narkotykami. Naczelnik komisariatu zaznacza, że narkomani podczas tzw. „głodu narkotykowego” są zdolni do przestępstwa już tylko z tego powodu,aby zdobyć pieniądze na kolejną „działkę”.