5 października, obchodzimy Międzynarodowy Dzień Nauczyciela. Z tej okazji o niełatwym, wymagającym wiele poświęcenia, ale niezwykle ciekawym i ważnym zawodzie nauczyciela, o współczesnej młodzieży szkolnej rozmawiamy z dwiema nauczycielkami z wileńskiej Szkoły Średniej im. Władysława Syrokomli — Łucją Minowicz oraz wicedyrektor Reginą Lewicką, które podjęły się również bardzo odpowiedzialnego zadania — napisania podręcznika. Są autorkami niedawno wydanego podręcznika do kształcenia literackiego dla klasy VII.
„[…] W tym roku zapraszamy Cię na kolejną „wędrówkę”: przeniesiesz się do krainy marzeń, tajemnic oraz słów pięknych i mądrych. Znajdziesz w niej ludzką radość i pewnie nieraz się zaśmiejesz, śledząc przygody wesołych bohaterów. Czasem też spotkasz smutek lub melancholię i wtedy zastanowisz się nad światem i sensem życia […]” — zwracają się na wstępie do uczniów autorki podręcznika, który nazwały słowami z wiersza Edwarda Stachury „Wędrówką życie jest człowieka”.
Dwa lata temu przez litewskie Ministerstwo Oświaty i Nauki został zatwierdzony nowy program dla klas szkoły podstawowej. Zmieniły się wymogi.
— Poprzedni podręcznik dla klasy VII był naprawdę dobry i dostępny. Łatwo się z nim pracowało, ale zmieniły się wymogi. Podręcznik powinien składać się z książki oraz zeszytu ćwiczeń. Należało go dostosować do nowego programu — o ambicjach napisania podręcznika opowiada Regina Lewicka, polonistka oraz wicedyrektor ds. nauczania.
— Do podręcznika starałyśmy się włączyć jak najwięcej akcentów wileńskich. Znalazło się w nim sporo naszych rodzimych autorów, a nawet są wiersze byłej uczennicy naszej szkoły. Jest rozdział o tożsamości, tradycjach, o gwarze wileńskiej. Testy, zadania pomogą uczniom zacząć się powoli przygotowywać do małej matury — opowiada o nowym podręczniku Łucja Minowicz, nauczycielka języka polskiego i literatury oraz biologii.
Jak zainteresować współczesną młodzież, zachęcić do nauki, myślenia? W doborze tematów autorki starały się uwzględnić zainteresowania uczniów. W podręczniku uczniowie znajdą fragmenty z czasopism młodzieżowych, tematy najbardziej aktualne dla ich wieku — radości i smutki, marzenia, konflikty z rodzicami, subkultury, graffiti, a nawet — uzależnienia. Wszystkie skłaniają do refleksji i dyskusji.
Dziś często słyszymy, że współczesna młodzież jest próżna, niczym się nie interesuje, nie ma żadnych wartości. Moje rozmówczynie kategorycznie z takim twierdzeniem się nie zgadzają.
— Nigdy się nie zgodzę z twierdzeniem, że współczesna młodzież jest gorsza. To że jest bardziej wyzwolona, mniej zakompleksiona, nie oznacza, że jest gorsza. Wręcz odwrotnie — uczniowie są ciekawi świata, wieloma rzeczami się interesują i ciekawie się z nimi pracuje — jest przekonana pani Łucja.
— Na pewno jest bardziej odważna. Dziś młodzi ludzie mają swoje zdanie i śmiało je wypowiadają. Są mądrzy i obeznani we wszystkim. Są po prostu myślący — uważa pani Regina.
Dla Reginy Lewickiej wybór zawodu pedagoga, jak mówi sama, był przesądzony od dawna. Nie pamięta, żeby marzyła o jakimś innym.
— Nie wyobrażałam siebie kimś innym. Od początkówki wiedziałam, że zostanę nauczycielką. Miałam dobrych pedagogów, których wzór zapewne mnie zachęcił — zastanawia się.
Po studiach, w 1989 roku, przez rok jako nauczycielka polskiego i historii pracowała w Landwarowie. W 1990 r. przyszła jako nauczycielka klas początkowych do „syrokomlówki”. Po trzech latach wyszła na urlop macierzyński. Wróciła po pięciu latach i zaczęła uczyć literatury i języka polskiego w starszych klasach. Trzeci rok pełni obowiązki wicedyrektora ds. nauczania.
Łucja Minowicz o tym, że chce pozostać w szkole zrozumiała podczas praktyk. Przyszła do „syrokomlówki” przed 15 laty i pozostała tu. Jak mówi, zawdzięczając ówczesnemu dyrektorowi Janowi Dowgiale, który ją przyjął bardzo serdecznie oraz nauczycielkom polonistkom — Irenie Matoszko, Danucie Korkus i Janinie Kuckienė, które to potrafiły jej zaszczepić miłość do pracy pedagogicznej. Cieszy się, że trafiła właśnie do tej szkoły. Jak mówi, ma ona głębokie tradycje i swoją dobrą aurę, dlatego tu tak dobrze się pracuje. Doskonale rozumie, że praca nauczyciela nie sprowadza się do ograniczonego czasu lekcji, wymaga wiele poświęcenia i zaangażowania. Dziś takiego zaangażowania wymagają nie tylko uczniowie, ale również szkoła, która, jak i wiele innych, jest dziś zagrożona przyszłą reorganizacją. Pani Łucja należy do Rady szkoły, która aktywnie broni „syrokomlówki”. Jest również jedną z siedmiu nauczycieli z Koła Polonistów miasta Wilna.
Jaki powinien więc być nauczyciel w czasach współczesnych?
Mające wieloletnie doświadczenie w pracy pedagogicznej nauczycielki są zgodne — żeby znaleźć wspólny język z uczniem, trzeba kroczyć noga w nogę z czasem, mieć cierpliwość i potrafić zainteresować swoim przedmiotem.
— Nauczyciel powinien być osobowością, stale się rozwijać. Potrafić być jednocześnie przyjacielem dla uczniów i umieć nimi mądrze pokierować, ale, tak żeby nie urazić. I nigdy nie afiszować różnic między dziećmi. Nie bać się przyznać przed uczniami, że czegoś się nie wie. Nie jesteśmy przecież komputerami, jakimiś nadludźmi. Myślę, że dzieci to doceniają — wymienia pani Regina.
— Przede wszystkim należy kochać dzieci i swoją pracę. Umieć wysłuchać ucznia, nawet kiedy nie ma na to czasu. Nauczyciel nie może być ani mściwy, ani złośliwy. W każdym uczniu musi potrafić odnaleźć jego pozytywne cechy, a nie skupiać się na jego niepowodzeniach — dodaje pani Łucja.