Więcej

    Jubileusz 75-lecia wyświęcenia kaplicy w Gaju

    Czytaj również...

    Kaplica w Gaju czeka na wiernych i ich modlitwy  Fot. Stanisław Karmyszow
    Kaplica w Gaju czeka na wiernych i ich modlitwy Fot. Stanisław Karmyszow

    W dniach 26-29 sierpnia w niewielkiej wsi Gaj nieopodal Połuknia (rejon trocki) odbędą się uroczystości jubileuszowe wyświęcenia kaplicy, w której znajduje się obraz Najświętszej Maryi Panny Uzdrowienia Chorych, słynący z cudów. Każdego roku, w ostatnią niedzielę sierpnia, zbierają się tu setki ludzi z sąsiednich parafii, Trok i Wilna, aby prosić Matkę Bożą o uzdrowienie swych najbliższych i dziękować za opiekę i zdrowie.

    — Dziś w Gaju mieszka jedynie 25 osób. Są to rdzenni mieszkańcy, Polacy, których przodkowie mieszkali w tej wsi z dziada pradziada. Nie jest to jednak „zapomniana przez Boga i ludzi” ziemia. Mała wieś ma długą i bardzo interesującą historię, którą odczytaliśmy w odnalezionym i napisanym w języku polskim, ponad 200-stronicowym zeszycie pod tytułem „Kronika Kaplicy Matki Boskiej Uzdrowienia Chorych w Gaju”. Obecnie kaplicą opiekują się mieszkańcy wsi, których pradziadkowie kiedyś przyczynili się do jej budowy. Jednymi z nich są państwo Anna i Romuald Trusewiczowie, którzy już 22 lata troszczą się o kaplicę, będącą sercem tej miejscowości — opowiada Renata Joknienė, nauczycielka muzyki i organizator imprez kulturalnych przy starostwie w Połukniu.

    Obecnie w kaplicy odprawiane są Msze święte przez księdza proboszcza dwóch parafii — w Połukniu i Rudziszkach, Tadeusza Švedavičiusa. W każdą środę o godz. 18.00 wierny lud modli się o uzdrowienie chorych, zaś o godz. 10.00 zbiera się w kaplicy na nabożeństwo w każdą niedzielę.

    W znalezionym zeszycie bardzo dokładnie jest opisana historia miejscowości i powstania kaplicy. O pochodzeniu nazwy tej miejscowości mówi taka historia. „Nieopodal znajdującej się miejscowości — Ołonie Opaciskiej — stał wielki dwór. Właścicielem dworu był rosyjski generał, Reklicki. Do Ołony należały dalsze i bliższe, większe i mniejsze kawałki ziemi. Trzy kilometry od Ołony w osobnych granicach leżało 6 włók ziemi zalesionej drzewem budowlanym, należącym do dworu. W środku lasu stała gajówka, w której mieszkał gajowy. Właściciel majątku Ołony postanowił sprzedać ten kawał lasu. Drzewo kupili Żydzi, ziemię zaś sprzedano chrześcijanom. Na czele kupców stanęli bracia Jerzy i Adam Andrzejewscy. Inni zaś gospodarze — Ziniewiczowie, Sładkiewiczowie i Sawiccy — zaczęli budować się w pobliżu gajówki. Tak powstało małe osiedle, które nazwę Gaj przejęło od leśnej gajówki”.

    Inicjatorem budowy kaplicy był syn Jerzego Andrzejewskiego, Aleksander, który wybrał drogę duszpasterza. Najpierw uczył się i pracował jako katecheta przy księdzu Jeleniewskim w Starych Trokach. Później opuścił rodzinne strony i wyjechał do Krakowa, do Zakonu Szpitalnego ojców Bonifratrów. Nowicjat odbył w Pradze Czeskiej, a śluby zakonne, otrzymując imię Włodzimierza, składał w Wiedniu. Po odbyciu nowicjatu o. Włodzimierz od czasu do czasu powracał do swych rodzinnych stron — do Gaju. Tu, u swego stryjecznego brata mile spędzał czas. Martwiło go jednak, że nie miał gdzie odmówić Brewiarza Zakonnego. Po krótkiej naradzie z Kazimierzem Trusewiczem powstaje plan zbudowania małej kapliczki.

    W 1936 roku rozpoczęto budowę kaplicy, która trwała do wiosny 1937 roku. Była to malutka kapliczka, w której naraz mieściły się zaledwie 4 osoby. Po ukończeniu budowy rozpoczęto przygotowania do wyświęcenia małej kaplicy. Ks. Kazimierz Packiewicz — proboszcz połukniańskiej parafii — począł czynić starania u arcybiskupa Romualda Jałbrzykowskiego o pozwolenie poświęcenia kaplicy i odprawienie tu Mszy świętych. Uroczystość odbyła się 18 lipca 1937 roku.

    Jubileuszowe uroczystości 75. rocznicy poświęcenia kaplicy Najświętszej Maryi Panny Uzdrowienia Chorych w Gaju rozpoczną się w najbliższą niedzielę, 26 sierpnia o godzinie 14.00. We Mszy świętej wezmą udział księża parafii w Połukniu i Rudziszkach, którzy kiedyś pełnili tu posługę duszpasterską. Nie zabraknie też zaproszonych kapłanów. Podczas Mszy świętej wystąpi chór z Polski „Piastuny”, który działa przy Ośrodku Działań Społeczno-Kulturalnych „Piast” we Wrocławiu, stąd też nazwa zespołu. Członkami zespołu są ludzie w wieku 40-70 lat, których łączy pasja śpiewania. Większość członków chóru wywodzi się z Reprezentacyjnego Dolnośląskiego Zespołu Pieśni i Tańca „Wrocław”. Kierownikiem chóru jest Henryk Macała.

    W ciągu następnych trzech dni, czyli w poniedziałek, 27 sierpnia, wtorek, 28 sierpnia i środę, 29 sierpnia wieczorami będą celebrowane Msze święte o godzinie 18.00. W środę na zakończenie uroczystości jubileuszowych w Gaju odbędzie się koncert, podczas którego wystąpi znany polski wykonawca Iwan Komarenko. W Gaju nie zabraknie też polskich głosów z Wileńszczyzny. Usłyszymy Katarzynę Niemyćko, Agnieszkę Dobrowolską, naszego kochanego Wincuka i ciotkę Franukową, Lubę Nazarenko.

    — Bardzo cieszymy się, że organizacji obchodów jubileuszowych chętnie podjęła się młodzież kół Związku Polaków Litwy z Połuknia i Międzyrzecza. W ramach projektów finansowania działalności młodzieżowej z Samorządu Rejonu Trockiego otrzymaliśmy ponad dwa tysiące litów. Pieniądze umożliwią nam nabycie gabloty, w której zostaną umieszczone relikwiarze, kronika i inne przedmioty. Zostaną wydane również ulotki w dwóch językach o historii powstania kaplicy. Dzięki ofiarodawcom został odrestaurowany relikwiarz w postaci monstrancji (1914 r.), zeszyt (kronika kaplicy) oraz dokonano gruntowego odnowienia świątyni na zewnątrz. Serdecznie zapraszamy wszystkich na wspólną modlitwę — powiedziała na zakończenie Renata Joknienė.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    To w Wilnie czuję się u siebie…

    Teresa Gumowska-Kacmajor przyjechała do Gdańska z Wilna w wieku 11 lat. Tu ukończyła szkołę średnią, studia lekarskie, tu realizowała się zawodowo i rodzinnie. Jednak nigdy nie czuła się prawdziwą...

    Młodzi zdolni: Ewa Siemaszkiewicz

    Młodzi Polacy z Litwy po ukończeniu polskich szkół w różny sposób szukają swej życiowej drogi. Polska, jako kraj nauki i zamieszkania, jest jedną z nich. Ewa Siemaszkiewicz, studentka IV roku...

    Wielki patriota i strażnik prawdziwej historii Polski

    Stanisław Władysław Śliwa od wielu lat stoi na czele Związku Piłsudczyków Rzeczypospolitej Polskiej Towarzystwa Pamięci Józefa Piłsudskiego łączącego ponad 5 tysięcy członków, ludzi różnych zawodów i stanów w wieku...