„Mamo, ja chcę na konika!…” ― wołała zniecierpliwiona jasnowłosa dziewczynka w różowej kurteczce. W lewej rączce trzymała duży, żółty, napełniony helem balon, a w prawej miała piernik w kształcie serca. Dziecko było w rozterce. Nie mogło zdecydować się ― czy bawić się balonikiem i zjeść piernik, czy przejechać się na kucyku. Z kolei konik z dużym zaciekawieniem spoglądał na piernik…
Na tradycyjnym święcie plonów rejonu wileńskiego w ubiegły weekend było wiele do obejrzenia, skosztowania i bawienia się zarówno dla dzieci, jak też dla dorosłych. Wileńszczyzna już po raz 17. zebrała się w dworku marszałka Józefa Piłsudskiego w Pikieliszkach, aby skłonić czoła przed rolnikami i owocami ich pracy.
― Pozdrawiam wszystkich i bardzo się cieszę, że tak licznie zebraliście się na najpiękniejszym i największym święcie naszego rejonu, aby podziękować rolnikom za ich trudną i bardzo ważną pracę ― przywitała gości święta mer rejonu wileńskiego Maria Rekść, która potarła w rękach kilka kłosów zboża upewniając się, że w tym roku przyroda darowała rolnikom obfity urodzaj.
Ziarenka mer wsypała do kosza, który był symbolem tegorocznych dożynek. Dlatego też podczas tradycyjnego korowodu dożynkowego przedstawiciele gmin wręczali dla mer właśnie piękne, duże, przepełnione darami kosze.
Uroczysty korowód rozpoczął gospodarz tegorocznego święta ― gmina Mickuny na czele z starostą Renatą Mickiewicz. Wkrótce, pod głośne brawa gości, przedstawiciele 23 gmin rejonu wileńskiego uśmiechając się, śpiewając i grając zastawili darami prawie całą scenę przed dworkiem marszałka Piłsudskiego.
Po robiącym wrażenie korowodzie odbyła się dziękczynna msza święta celebrowana przez księży z Wileńszczyzny pod przewodnictwem księdza proboszcza Marka Gładkiego z kościoła Najświętszego Serca Jezusowego w Podbrzeziu. Nawołując do szanowania rolników i ich pracy, ksiądz prosił, aby ludzie pamiętali, że każda praca ma być poświęcona przede wszystkim dla Boga oraz wykonywana z szacunkiem i miłością.
Po mszy został poświęcony świeży, smaczny chleb z tegorocznego urodzaju zboża, którym zostali poczęstowani goście uroczystości.
Podczas święta mieszkańców Wileńszczyzny pozdrowił europoseł Jarosław Kalinowski, który podkreślił patriotyczny charakter święta w Pikieliszkach.
― Wielkie szczęście być tutaj na uroczystościach dożynkowych. Chcę wam podziękować, że tak pięknie pielęgnujecie polskość na Wileńszczyźnie. Sam, gdy rozmawiam z młodzieżą w Polsce, zawsze podkreślam, że jeżeli chcą poczuć prawdziwy duch patriotyzmu, to muszą przyjechać na Wileńszczyznę… ― mówił gość z Polski.
Za pracę dziękowali rolnikom i pozdrawiali mieszkańców Wileńszczyzny również prezes Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” Longin Komołowski, mer rejonu solecznickego Zdzisław Palewicz, prezydent Suwałk Czesław Renkiewicz, mer rejonu szyrwinckiego Vincas Jasiukevičius.
Warto zaznaczyć, że na tegorocznych dożynkach w Pikieliszkach było też wielu innych honorowych gości, m. in. ambasador RP w Wilnie Janusz Skolimowski, prezes Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna”, wileński radny Józef Kwiatkowski, europoseł, prezes AWPL Waldemar Tomaszewski, posłowie Leonard Talmont, Michał Mackiewicz, Jarosław Narkiewicz oraz wielu honorowych gości z Polski i liczni przedstawiciele samorządów Litwy.
Po mszy świętej i uroczystych przemówieniach przyszła kolej na rozrywkę. Na scenie wystąpiły zespoły: pieśni i tańca „Jawor” z Awiżeń, „Perła” z Niemenczyna, „Zorza” i kapela „Suderwiane” z Suderwy, „Sużanianka” z Sużan. Publiczność zabawiały też zespoły z Polski, Białorusi i Ukrainy. Z kolei swymi gawędami gości rozweselał Wincuk, czyli Dominik Kuziniewicz.
Dopóki goście oglądali występy artystyczne, poważna i nieprzekupna komisja oceniała stoiska dożynkowe. Jednak nie było łatwym zadaniem ocenić stoiska — barwne, wabiące zapachami, niezwykłymi kształtami, pełne darów jesieni i smakowitych mięsiw.
― Naprawdę bardzo trudno ocenić, kto jest najlepszy. Przyszykowanie takich stoisk wymaga wiele pracy, ludzie wkładają w nie swoją duszę. A w dodatku nas wszędzie spotykają z pieśniami i tańcami ― dzieliła się wrażeniami z „Kurierem” członkini tegorocznej komisji Galina Balinskaja, kierowniczka zespołu ludowego „Żytnica” z Białorusi.
Po podsumowaniu głosów okazało się, że najwięcej sympatii jurorów otrzymało pięć gmin. Za najbardziej gustowne uznano stoisko gminy Dukszty. W nominacji „Najweselsi gospodarze zagrody” zwyciężyli przedstawiciele Kowalczuk. Najbardziej odwiedzane stoisko należało do gminy Niemenczyn. Pogiry otrzymały wyróżnienie za najlepsze nawiązanie do tradycji. Zaś najbardziej gościnnymi okazali się gospodarze z Zujun.
Tradycyjnie podczas uroczystości został też nagrodzony najlepszy rolnik w nominacji „Lider Rolnictwa Regionu Wileńskiego 2012”. Został nim Egdar Kulešius z gminy podbrzeskiej.
No, a co z tamtym kucykiem? Został poczęstowany dużym piernikiem 4-letniej Gabrieli ― tak ma na imię nasza jasnowłosa bohaterka w różowej kurteczce ― po czym chętnie woził ją na swoim grzbiecie aż trzy razy.
― Przywieźliśmy tutaj córeczkę po raz pierwszy. Chcemy, aby poznała tradycje naszych dziadków i polubiła je. W tym roku występy na scenie są wspaniałe! Gabrieli szczególnie spodobały się dziewczyny z „Perły”, obserwowała je i sama zaczęła tańczyć ― powiedziała Krystyna z Wilna, mama dziewczynki. ― Na pewno przyjedziemy tutaj też w następnym roku.