Wybuch Powstania Styczniowego przyśpieszyło zarządzenie władz rosyjskich o poborze do wojska, była to tak zwana branka; miała ona na celu rozbicie konspiracji „czerwonych” i udaremnienie powstania.
22 stycznia 1863 roku w dzień wybuchu powstania Centralny Komitet Narodowy przeobraził się w Tymczasowy Rząd Narodowy, który opublikował manifest powstańczy i uzupełniające go dekrety. W manifeście rząd wzywał narody — polski, litewski i białoruski — do walki z zaborcą, zarazem uroczyście ogłaszał zniesienie różnic stanowych oraz natychmiastowe uwłaszczenie chłopów.
W Wilnie, jak i w całej Litwie, rozpoczął się stan podniecenia narodowego. 4 lutego w Wilnie generał-gubernator ogłosił stan wojenny w mieście. W końcu marca na zaproszenie władz powstańczych przybył z Petersburga do Wilna Zygmunt Sierakowski (1827-1863) i w hotelu Niszkowskiego, znajdującego się na rogu ulicy Bakszta i Łotoczka, zwołano posiedzenie rady wojennej. Następnie Z. Sierakowski wyjechał do guberni kowieńskiej w celu przejęcia oddziału powstańczego.
Tymczasem pojawiły się sprzeczności między „białymi” i „czerwonymi”, utrudniały one sformułowanie jednolitego, atrakcyjnego dla litewskich i białoruskich chłopów zwolnienia z pańszczyzny i nadziału ziemi. Rząd Tymczasowy ustanowił w Wilnie Wydział Zarządzający Prowincjami Litwy o składzie czysto ziemiańskim, z Jakubem Wilhelmem Kasprem Gieysztorem (1827-1897) na czele. Wincenty Konstanty Kalinowski (1838-1863), Walery Antoni Wróblewski (1836-1908), Bolesław Dłuski (pseud. Jabłonowski, 1829-1905) i ks. Antoni Mackiewicz (1828-1863) i inni „czerwoni” niechętnie mu się podporządkowali.
Kierownikiem wydziału wojskowego został ziemianin Aleksander Oskierka (1830-1911), skarbnikiem Antoni Jeleński (1818-1874), ponadto do komitetu weszli Ignacy Łopaciński (1822-1882), Franciszek Dalewski. Szlachta litewska godziła się przystąpić do powstania mając nadzieję połączenia Litwy z Polską. Jednakże nie była ona zainteresowana rozdawaniem swojej ziemi chłopom. Powstanie na Litwie mogło też liczyć wyłącznie na poparcie w guberniach kowieńskiej, grodzieńskiej i wileńskiej, gdzie dominowała ludność katolicka wroga caratowi. Na Białorusi wschodniej, gdzie dominowało prawosławie, chłopi niechętnie odnosili się do dworów, które przeważnie były polskie.
Naczelnikiem powstania miasta Wilna po usunięciu W. K. Kalinowskiego mianowano inżyniera Władysława Małachowskiego (1830-koniec XIX w.), wkrótce, bo w sierpniu 1863 r. Małachowskiego zamienił Ignacy Zdanowicz (1840-1863), powieszony 21 grudnia na Placu Łukiskim w Wilnie. Po Zdanowiczu naczelnikiem został Tytus Dalewski (1841-1863), którego wkrótce aresztowano i po ciężkim śledztwie 30 grudnia 1863 r. rozstrzelano.
Pierwsze partie powstańcze na Litwie zaczęły się formować już w końcu stycznia 1863 roku. Między innymi w końcu stycznia tego roku wyszedł z Wilna pierwszy oddział złożony przeważnie z rzemieślników i już 17 lutego doszło do starcia z żołnierzami rosyjskimi w Rokanciszkach pod Wilnem. Spory oddział wilnian podążył do powiatu trockiego, by się przyłączyć do partii Kletego Korewy (1837-1863), jednakże oddział ten dotarł do partii Korewy, kiedy dowódca został przez Rosjan pojmany i już w marcu w Kownie stracony. W marcu 1863 roku wyszedł z miasta Wilna większy oddział, liczący 52 osoby. Między innymi w tym oddziale był też malarz wileński Michał Elwiro Andriolli (1836-1893).
Miejscem zbiórki były Dolne Ponary, a dowódcą oddziału został Pasierbski. Oddział szedł prawym brzegiem Wilii do obozu Kletego Korewy, jednakże za wsią Szyleny powstańcy przeprawili się na lewy brzeg rzeki. 10 marca rankiem we wsi Mitkiszkach, w pobliżu Kiernowa, napadł na nich szwadron lejb gwardii rosyjskiej oraz kompania piechoty pod dowództwem pułkownika Alchazowa. Powstańcy bronili się strzelając do Rosjan z budynków, w których stanęli na noc. Widząc przewagę nieprzyjaciela wilnianie podpalili budynki i pod osłoną pożaru zbiegli do pobliskiego lasu, skąd tyralierą stoczyli bój z przeciwnikiem. Walka trwała 5 godzin, po czym Rosjanie odstąpili tracąc kilku zabitych i ciężko rannych żołnierzy. Były też straty wśród powstańców. Część pozostałych przy życiu powstańców połączyła się z partią A. Wysłoucha, działającą w lasach powiatu trockiego. W maju 1863 następny oddział mieszczan wileńskich uzupełnił partię Wysłoucha.
Po bitwie pod Mitkiszkami Michał Elwiro Andriolli z dwoma kolegami powrócił do Wilna i tam zorganizował następny oddział powstańczy. W końcu marca oddział Andriolli’egoz Burbiszek pod Wilnem wyszedł w poszukiwaniu partii Ludwika Narbutta (1832-1863). 5 kwietnia Andriolli z swoim oddziałem połączył się z partią Narbutta. 8 kwietnia partia L. Narbutta stoczyła ciężki bój z oddziałem płk. Wernera. Oddział rosyjski składał się z trzech kompanii piechoty, szwadronu ułanów, 20 kozaków i jednej armaty. Walka toczyła się dwie godziny, a następnie oddziałowi Narbutta udało się ujść przed przeważającymi siłami nieprzyjaciela. Jednakże 22 kwietnia 1863 roku w okolicach jeziora Pielasa koło wsi Dubicze oddział Narbutta został rozbity. W wyniku zdrady chłopa z Dubicz, Bazylego Karpowicza, który wskazał Rosjanom drogę do obozowiska powstańców, śmierć poniósł bohaterski dowódca oddziału i kilkunastu powstańców, wielu dostało się do niewoli, a pozostali poszli w rozsypkę. Michał Elwiro Andriolli został ranny, lecz zdołał zbiec i przez Ejszyszki powrócił do Wilna, gdzie się ukrywał.
Nowy dowódca oddziału, Aleksander Poradowski, ukarał zdrajcę — w dniu Zielonych Świątek we wsi Montaty koło Dubicz Bazyli Karpowicz został powieszony.
Wilnianie walczyli także w innych partiach powstańczych, działających w powiecie wileńskim, święciańskim i trockim. Historycy polscy i litewscy doliczyli się ponad dwustu powstańców — wileńskich rzemieślników, subiektów kupieckich i uczniów szkół średnich.
Sztyletnicy w Wilnie
Podczas Powstania Styczniowego działali w Warszawie i Wilnie sztyletnicy. Była to zbrojna i dywersyjna organizacja utworzona przez polskie państwo podziemne w 1863 roku. Została powołana przez Komitet Centralny Narodowy, pełniący funkcje rządu powstańczego do ochrony własnych urzędników, ministrów oraz struktur sądowych, wojskowychi administracyjnych powstania. Organizacja, na czele której stanął Ignacy Chmieleński (ok. 1840-1863?) — syn carskiego generała, składała się z sekcji żandarmerii stałej oraz sekcji żandarmerii tajnej. Sztyletnicy żandarmerii stałej chronili władze centralne w stolicy i na prowincji. Sztyletnicy z sekcji żandarmerii tajnej mieli za zadanie wykonywać wyroki śmierci na szpiegach, zdrajcach powstania oraz egzekwować wyroki orzeczone przez powstańcze siły narodowe.
Po przemianowaniu Komitetu Centralnego Narodowego na Rząd Narodowy organizację nazywano Strażą Bezpieczeństwa, czyli powstańczym kontrwywiadem, a także V Oddziałem Żandarmerii (tak zwani żandarmi wieszający). Sztyletnicy w toku powstania rozszerzyli działalność zbrojną o akcje o charakterze pychologiczno-terrorystycznym, by w ten sposób złamać morale carskiej administracji, aparatu policyjnego i wojskowego.
Stworzone przez przywódcę organizacji Ignacego Chmieleńskiego tzw. roty sieczne skierowały ostrze terroru w stronę najwyższych sfer rosyjskiej elity rządzącej w Królestwie Kongresowym. Warszawska organizacja sztyletników licząca 200 funkcjonariuszy i dowodzona przez naczelnika Emanuela Szafarczyka (1835-1865), straconego dwa lata później na stokach cytadeli, za pomocą tych specjalnych oddziałów uderzyła w centralne ogniwa rosyjskich władz. Sztyletnicy dokonali zamachów na naczelnika kancelarii tajnej w zarządzie oberpolicmajstra Warszawy Pawła Felknera, margrabiego Aleksandra Wielopolskiego (1803-1877), namiestnika Królestwa gen. Fiodora Berga (1794-1874), publicystę Józefa Aleksandra Miniszewskiego (1821-1863) i generała-policmajstra Fiodora Triepowa (1809 lub 1812-1889), krwawego satrapę, którego zimą 1861 r. Władysław Krajewski przy fontannie na Starym Mieście w Warszawie odważnie laską spoliczkował, bo oberpolicmajster, wtedy pułkownik policji Fiodor Triepow, niczym niesprowokowany zaatakował spokojnie spacerującego Krajewskiego. Ten, zamiast pokornie przyjąć razy, uderzył oberpolicmajstra laską w twarz. Warszawska ulica uczciła to wydarzenie wierszykiem:
Na Starym Mieście przy wodotrysku/
Pułkownik Trepow dostał po pysku.
Mimo że większość tych zamachów była nieudana, to liczbę ofiar sztyletników szacuje się na 1 007 osób, w tym 951 śmiertelnych. W samej Warszawie, jak podaje Jerzy Besala „przeprowadzili w latach 1862-1864 — 47 zamachów. Na obszarach prowincji posuwali się do pacyfikacji całych wsi, jeśli ich ludność sprzyjała Rosjanom (np. wieś Lipie). Sztyletnicy budzili głęboki strach pośród Rosjan, byli mistrzami kamuflażu używającymi w swych akcjach uniformów oficerów, urzędników, policjantów. Obmyślając swe akcje nigdy nie powtarzali dwa razy tego samego planu.
Sztyletnicy działali także w Wilnie. Wspomniał o nich w Sprawozdaniu Michaił Murawjow. Pisał on: „Gdy Kraj Północno-Zachodni zaczął się poddawać i rząd zdobył wszędzie utraconą przedtem władzę, warszawski komitet rewolucyjny użył wówczas ostatecznych środków do wskrzeszenia buntu i uciekając się do trucizny i sztyletu przeciwko najważniejszym działaczom, powiększył terror przez zorganizowanie żandarmerii wieszającej.
A łaska boska jednak pozwoliła wkrótce na wykrycie ich zbrodniczych usiłowań; jeszcze w lipcu agenci warszawscy, kuszący się o zgładzenie wileńskiego marszałka gubernialnego i o spisek przeciwko mnie, zostali pochwyceni i cała szajka zorganizowanych w Wilnie sztyletników jeszcze w lipcu była w ciągu 7 dni wykryta, oddana pod sąd i egzekwowana ku przykładowi i na postrach dla reszty. Tym sposobem około połowy sierpnia również próba rządu warszawskiego została udaremniona, a winowajcy pociągnięci do odpowiedzialności prawnej.
Cdn.