Więcej

    Ukraina wygasa…

    Czytaj również...

    ukraina 08
    Pierwszy w tym roku tradycyjny już niedzielny „wiec narodowy” zebrał na Euromajdanie zaledwie 10 tys. ludzi Fot. ELTA

    Burzliwe i wielotysięczne proeuropejskie manifestacje na kijowskim Euromajdanie tracą swój impet z końca ubiegłego roku. Jednak pierwszy w tym roku tradycyjny już niedzielny „wiec narodowy” zebrał na Euromajdanie (według optymistycznych ocen organizatorów wiecu) zaledwie 10 tys. ludzi.

    Więcej osób uczestniczyło 1 stycznia w nocnym marszu z pochodniami, zorganizowanym z okazji 105. rocznicy urodzin Stepana Bandery przez nacjonalistyczną „Swobodę” Ołeha Tiahnyboka.
    Euromajdan wyraźnie wygasa, aczkolwiek Witalij Kliczko, lider opozycyjnego UDAR-u, a zarazem obok Tiahnyboka i szefa frakcji „Batkiwszczyna” w Radzie Najwyższej, Arsenija Jaceniuka, jeden z liderów protestów, zapowiada, że Euromajdan będzie trwał do samego zwycięstwa.

    Zwycięstwem, według Kliczki, ma być dymisja rządu Mykoły Azarowa i prezydenta Wiktora Janukowycza. Jednak ani premier, ani prezydent wyraźnie nie zamierzają ustępować przed presją opozycji. A ta nie ma wystarczającej liczby głosów w parlamencie, żeby zmusić — przynajmniej Azarowa — do złożenia pełnomocnictw premiera. Co więcej, po raz pierwszy od dwóch miesięcy demonstrowanej jedności, opozycja pokazała swoją słabość. Tak zostało odebrane ostatnie oświadczenie Jaceniuka, że niezależnie od terminu wyborów prezydenta, trzej liderzy opozycji będą samodzielnie uczestniczyli w kampanii.

    Wiceprzewodniczący Sejmu, poseł Petras Auštrevičius, który był na Euromajdanie w pierwszych dniach protestów, nazywa oświadczenie Jaceniuka nieoczekiwanym, ale ma też nadzieję, że nie jest to ostateczna decyzja liderów opozycji.
    — Taka decyzja (o udziale w wyborach trzech liderów opozycji — przyp. red.) sugerowałaby słabość opozycji. Mamy nadzieję, że ona nie była jednak do końca uzgodniona i oczekujemy, że opozycji uda się wytypować w wyborach prezydenckich jednego proeuropejskiego lidera — mówi w rozmowie z „Kurierem” Petras Auštrevičius.
    Wiceprzewodniczący parlamentu przyznaje, że aktywność Euromajdanu ostatnio wygasa. Jest jednak przekonany, że protesty antyrządowe oraz manifestacje proeuropejskie nie zanikną.

    — Faktycznie wzniosłość i aktywność z początku protestów na Euromajdanie ostatnio wygasają. Nie sądzę jednak, żeby zanikły ostatecznie. Uważam, że ten ruch przejdzie do bardziej umiarkowanych działań, ale nadal będzie trwał — mówi nam Petras Auštrevičius. Zauważa też, że leży to w politycznych interesach opozycji, a nie tylko zwolenników europejskiej integracji Ukrainy.
    — Właśnie dzięki Euromajdanowi ukraińska opozycja jest dziś jak nigdy silna i znowu może porywać masy ludzi i wpływać na opinię publiczną — zauważa nasz rozmówca. Jego zdaniem, wzrost siły opozycji przy równoległym osłabieniu pozycji prezydenta Janukowycza i jego tzw. rodziny (wpływowi oligarchowie z otoczenia Janukowycza oraz jego bliska rodzina — przyp. red.), tworzy sytuację do przemian politycznych ważnych dla ukraińskiego narodu. Auštrevičius uważa, że z biegiem czasu sytuacja ta jeszcze bardziej wykrystalizuje się, bo pozycja prezydenta, w jego ocenie, nadal będzie słabła.

    — Sam prezydent Janukowycz nigdy nie był silnym politykiem, bo swoją pozycję głównie zawdzięcza poparciu tzw. rodziny — mówi Auštrevičius. Ocenia też, że od stanowiska prezydenckiego otoczenia będzie zależało, czy Janukowycz ustąpi przed żądaniami opozycji, czy też będzie trwał do końca swojej kadencji, która kończy się wiosną 2015 roku.
    Wiceprzewodniczący Sejmu ocenia, że polityczna i gospodarcza pozycja „rodziny” już została osłabiona i prognozuje, że w przyszłości osłabnie jeszcze bardziej.

    Rozwój sytuacji na Ukrainie jest domeną nie tylko prognoz politycznych, ale też przewidywań jasnowidzów i astrologów, których ostatnio pełno w Internecie. Jedna ze znanych moskiewskich astrolożek „wyczytała z gwiazd”, że Janukowycz nie poda się do dymisji, a jego ekipa rządząca przetrwa do końca swojej kadencji. Prezydent będzie ubiegał się o reelekcję w przyszłorocznych wyborach, ale gwiazdy nie przewidują jego sukcesu. Astrolożka nie umiała jednak przepowiedzieć, kto zostanie następnym prezydentem Ukrainy, ale stwierdziła, że nie będą to raczej ani Kliczko, ani Jaceniuk. Z gwiazd wywróżyła natomiast, że do władzy powróci więziona obecnie była premier Julija Tymoszenko, która po dwóch latach po raz trzeci może stanąć na czele rządu. Tymczasem Janukowycz, zdaniem astrolożki, w przyszłości będzie musiał opuścić kraj i zamieszkać za granicą.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    220. rocznica III rozbioru Rzeczypospolitej Obojga Narodów

    Dokładnie 220 lat temu z mapy Europy, w jej samym centrum, zniknął unikalny organizm państwowy, który na parę lat przed jego unicestwieniem zdążył jeszcze wydać na świat pierwszą na kontynencie konstytucję. Na jej podstawie miało powstać współczesne, demokratyczne na...

    Kto zepsuł, a kto naprawi?

    Przysłowie ludowe mówi, że „gdzie diabeł nie może, tam babę pośle”. I tak zazwyczaj w życiu bywa. W polityce też. Po zakończeniu maratonu wyborczego w Polsce nasz minister spraw zagranicznych Linas Linkevičius wybiera się do Warszawy. Będzie szukał kontaktów z...

    Oskubać siebie

    Będący już na finiszu przetarg na bojowe maszyny piechoty został raptem przesunięty, bo Ministerstwo Ochrony Kraju tłumaczy, że otrzymało nowe oferty bardzo atrakcyjne cenowo i merytorycznie. Do przetargu dołączyli Amerykanie i Polacy. Okazało się, co prawda, że ani jedni,...

    Odżywa widmo atomowej elektrowni

    Niektórzy politycy z ugrupowań rządzących, ale też część z partii opozycyjnych, odgrzewają ideę budowy nowej elektrowni atomowej. Jej projekt, uzgodniony wcześniej z tzw. inwestorem strategicznych — koncernem Hitachi — został zamrożony po referendum 2012 roku. Prawie 65 proc. uczestniczących w...