Dom rodzinny postrzegamy jako środowisko miłości i opieki, bezpieczne i ciepłe miejsce domowego ogniska, schronienie przed całym złem zewnętrznego świata. Jednak dla wielu dzieci dom rodzinny jest miejscem terroru i cierpienia, zagrożenia i poniżenia, lęku i rozpaczy.
W 2015 roku policja odnotowała 694 przestępstwa, a jeszcze więcej przypadków, w których ofiarami przemocy były dzieci, zostaje niezarejestrowanych. W 2014 roku zarejestrowano tyle samo przestępstw.
— Co dotyczy zabójstw dzieci, to ofiarami najczęściej są niemowlęta. Od 2012 do 2015 roku ofiarami zabójstwa padło 8 dzieci. Sprawcami przemocy domowej wobec dzieci najczęściej bywają konkubenci lub sami rodzice. Przemoc wobec dzieci nie jest ściśle powiązana ze statusem społecznym czy materialnym rodziny. Może zdarzyć się w każdym środowisku. Oczywiście w rodzinach asocjalnych do tego dochodzi częściej — powiedział „Kurierowi” Artūras Bajorinas, starszy specjalista zarządu policji publicznej.
Ze względu na sposoby i formy jej przejawiania, przemoc wobec dzieci podzielono na cztery rodzaje: przemoc fizyczna, przemoc psychiczna, zaniedbywanie dziecka, wykorzystywanie seksualne.
— Niestety, wciąż wielu rodziców dziwi się, słysząc że przemoc fizyczna to także szturchanie, popychanie dziecka, szarpanie, ściskanie za szyję, kark czy zatykanie ust. Przemoc fizyczna to celowe uszkodzenie ciała, zadawanie bólu lub groźba uszkodzenia ciała. Skutkiem przemocy fizycznej mogą być złamania, siniaki, rany cięte, poparzenia, obrażenia wewnętrzne — zaznaczył Artūras Bajorinas.
Jak mówi, niestety, dopóki ludzie będą obojętni wobec krzywdy dzieci, dopóty nad dziećmi będą znęcały się osoby dorosłe.
— Ludzie muszą zmienić swoją bierną postawę wobec krzywdzenia dzieci. Nie wolno pozostawać obojętnymi w sytuacjach przemocy wobec dzieci. Jeżeli widzimy, że dziecko jest bite lub stosuje się wobec niego przemoc psychiczną, należy to zgłosić. W żadnym wypadku nie wolno tego lekceważyć. Ostatnio zauważyliśmy, że obcy ludzie coraz częściej donoszą o przemocy wobec dzieci. Na policję zwracają się sami poszkodowani, bliscy lub ludzie obcy — zaznaczył starszy specjalista zarządu policji publicznej.
Osoby, które krzywdzą dzieci, starają się to ukryć. Dotyczy to zwłaszcza tych osób, które krzywdzą dzieci, zdając sobie sprawę z tego, że to, co robią, jest niewłaściwe. Takie osoby zachowują się często wobec otoczenia w przykładny, niebudzący podejrzenia sposób.
— Jeżeli podejrzewamy, że z dzieckiem, na przykład sąsiada, coś dzieje się nie tak, należy obserwować jego zachowanie się, w miarę możliwości zwrócić uwagę na jego ciało, czy nie ma sińców. Można też z nim porozmawiać, a jeżeli jest to już starsze dziecko, można mu poradzić, gdzie zwrócić się z problemem. Ale w żadnym wypadku nie lekceważmy problemu. Można zwrócić się do pracownika socjalnego samorządu, w którym zamieszkujemy, lub pójść na policję — radzi Bajorinas.
Jak zaznacza, należy jak najwięcej mówić o tym, że żadne dziecko nie może być karane fizycznie, ani psychicznie.
— Dziecko powinno wiedzieć, że nikt nie może podnieść ręki na nie, bez względu na to, co zrobiło. Powinno też wiedzieć, że może zawsze prosić o pomoc i na pewno ją otrzyma. Dzisiaj robi się dużo, żeby zapobiec przemocy. Są organizacje, które zajmują się tym problemem, pedagodzy, pracownicy socjalni, policja — podsumował specjalista.