To już kolejny uratowany przed zniszczeniem pomnik na wileńskiej nekropolii. Mogiła Edwarda Lewald-Jezierskiego, rozsypująca się na szczycie stromej skarpy, została uratowana dzięki corocznej zbiórce pieniędzy poznaniaków na ratowanie zabytkowego cmentarza. Prace naprawcze wykonała wileńska spółka „Rolija”.
— Mogiła była całkowicie zniszczona, a podstawa pomnika groziła załamaniem. Wykonaliśmy całkowicie nową obudowę, daliśmy nowe krzyże. Choć w projekcie była omówiona renowacja tylko jednego pomnika, odnowiliśmy również nagrobek położony obok. Teraz pomniki będą stały przez kolejne lata — mówi dyrektor spółki „Rolija” Robert Kutut.
Jak poinformował, prace renowacyjne wykonano w następującym zakresie: przygotowano betonowy fundament pod pomnik, wykonano betonowy sarkofag, umieszczono dwa nowe metalowe krzyże, odnowiono słupki w ogrodzeniu, postawiono murek zabezpieczający przed niszczącym działaniem wody.
— Grobowiec Edwarda Lewald-Jezierskiego znajdował się w opłakanym stanie. Cały rozsypany beton wywieźliśmy, wyrównaliśmy plac, postawiliśmy szalunek, daliśmy zbrojenia į postawiliśmy pomnik. Ogrodzenie pozostawiliśmy oryginalne, słupki wzmocniliśmy, jeden z nich jest całkowicie nowy, gdyż nie było go w ogóle. Według projektu podłoże jest pokryte betonową kostką, uważam, że jest to najlepszy wariant — mówił Władysław Kutut, który nadzorował wykonanie projektu renowacji. Jak wyjaśnił, zakres prac został uzgodniony z Departamentem Ochrony Zabytków, stołecznym samorządem.
W tym roku poznaniacy zorganizowali już 17. zbiórkę na rzecz ratowania Rossy. Dzięki ofiarności mieszkańców Poznania udało się zebrać 28 652 tys. zł.
Zaplanowana już jest renowacja kolejnego obiektu na Rossie: przypuszczalnie będzie to mogiła Józefa Antonowicza, która wznosi się na wysokiej skarpie. Zniszczona podstawa grobowca osuwa się i grozi zawaleniem. Oprócz tego zadecydowano, że pomalowania wymaga także kaplica rodziny Mączyńskich, która była odnawiana jako pierwsza.
„Minęło bowiem 17 lat i groby, które już zostały odnowione jako pierwsze, wymagają może nie generalnego remontu, ale odświeżenia właśnie” — wyjaśnia Monika Straszewska, przewodnicząca „Społecznego Komitetu Poznaniacy Rossie i…”.
Pierwszą akcję na rzecz Rossy zorganizowano w Poznaniu w 2000 r. Zapoczątkował ją ks. Edmund Jaworski, proboszcz parafii pw. św. Kazimierza w Gułtowach, miłośnik Wileńszczyzny, współorganizator zbiórki, który odwiedza regularnie Rossę.
Zbiórkę zapoczątkowaną przez ks. Edmunda Jaworskiego koordynuje teraz Społeczny Komitet „Poznaniacy Rossie i…”. Do tej pory dzięki prowadzonym w Poznaniu zbiórkom na cmentarzu na Rossie udało się uchronić od zniszczenia 20 kaplic i grobowców. Łącznie zebrano ok. pół mln zł. Kwestę rokrocznie wspierają lokalni politycy, społecznicy, dziennikarze, sportowcy i przedstawiciele poznańskiej kultury.
Dzięki hojności poznaniaków udało się uratować m. in. nagrobki i kaplice Mączyńskich, Malinowskich, Gimbuttów, ojców bonifratrów, Strumiłłów, Antoniego Marcinkowskiego, rodziny Hermanowiczów, Burzyńskich, Rudnickich i Strzemińskich, Bartoszewiczów, uporządkowano kwaterę Kondratowiczów. Odnowiono dach kaplicy rodziny Jasieńskich, kaplicę grobową Felicjana Nowodniczańskiego oraz zabytkowy nagrobek Michała Innocentego Burhardta.