Zacznijmy od ulicy Syrokomli
Ulica Władysława Syrokomli (V. Sirokomlės g.) przebiega przez dzielnicę Nowa Wilejka. O ponad półkilometrowej ulicy niewiele można powiedzieć.
Zabudowana jest prywatnymi, drewnianymi domkami, które stały tu jeszcze przed drugą wojną światową oraz blokami mieszkalnymi, wybudowanymi w czasach sowieckich. Są tu przychodnia lekarska, sklep spożywczy, kancelaria notarialna. Ulica znajduje się w odległości 10 km od centrum Wilna. Dziś, przypomnimy człowieka, którego nazwiskiem nazwano jedną z ulic tej dzielnicy.
Syrokomla był na Litwie jednym najpopularniejszych poetów epoki romantyzmu, Wilno w jego poezji zajmuje szczególne miejsce.
Ludwik Kondratowicz, aka Syrokomla
Ludwik Kondratowicz, znany pod pseudonimem literackim jako Władysław Syrokomla, urodził się 29 września 1823 roku we wsi Smolhowo, w byłej guberni mińskiej. Po latach w pamiętniku pisał o swym rodzie i pochodzeniu.
„Zresztą idę z rodziny nieposzlakowanie poczciwej, czym nie każdy z panów hrabiów i książąt może się pochlubić. Byłem pierworodnym u moich rodziców, a zatem pieszczonym dzieckiem, lecz nie wiem, czy mię psuły te pieszczoty, wiem tylko, że z ich łaski mam tę miękkość charakteru, niemożność noszenia wielkich ciężarów w życiu, brak siły fizycznej i dzielności moralnej, tak potrzebnych przymiotów dla mężczyzny…”.
Rodzice poety należeli do zubożałej szlachty. Ojciec był z zawodu geometrą, ale rodzina utrzymywała się z dzierżaw. Właśnie w jednym z folwarków w Smolhowie urodził się pierworodny syn Wiktorii ze Złotkowskich i Aleksandra Kondratowiczów (mieli jeszcze ponadto dwie córki). Krótki czas względnego dostatku pozwolił Kondratowiczom na oddanie syna na naukę. Uczył się początkowo w Nieświeżu, a w 1835 roku, po zamknięciu szkoły, przeniósł się do Nowogródka, gdzie ukończył piątą klasę. Na tym zakończyła się edukacja przyszłego poety. Ojciec zabrał go ze szkoły i zaczął wdrażać do zajęć gospodarskich, przygotowując do roli dzierżawcy, jakim sam był.
Mijały lata, folwarki ubożały. W 1841 roku rodzice poety osiedli w Załuczu. Wkrótce zrozumieli, że syn nie ma predyspozycji rolnika i postarali się dla niego o miejsce kancelisty w głównym zarządzie dóbr księcia Ludwika Wittgensteina w Nieświeżu. Zarząd mieścił się w dawnym zamku radziwiłłowskim. Syrokomlę zainteresowała szczególnie bogata biblioteka Radziwiłłów i archiwum zajmujące kilka sal nad główną bramą.
Tutaj 20-letni Syrokomla ożenił się z tak samo biedną Pauliną Mitraszewską.
Pomimo biedy i niedostatku, jakich doznał, o Zatłuczu zachował wiele ciepłych wspomnień. To właśnie tam napisał swoją słynną gawędę gminną „Pocztylion”, zebrał pierwszy tomik swoich wierszy, zaczął tłumaczyć polskich poetów piszących po łacinie. Pracował nad „Dziejami literatury w Polsce”. Zatłucze opuścił w 1852 roku po ogromnej tragedii rodzinnej. W ciągu tygodnia zmarło Kondratowiczom troje dzieci „na epidemię słabości żołądka”. Ocalał tylko 4-letni syn Władysław. Rodzina poety przeniosła się do Wilna.
Przyjaźń Syrokomli z Moniuszką
Zamieszkali w domu Müllera, teścia Stanisława Moniuszki, przy ul. Niemieckiej (obecnie Vokiečių 26). Do dziś znajduje się tam tablica upamiętniająca pobyt Moniuszki w Wilnie.
Przyjaźń między kompozytorem i poetą trwała wiele lat. Syrokomla, m.in. w 1854 roku trzymał do chrztu syna Moniuszki, Jana Baptystę.
W 1853 roku Syrokomla z rodziną przeniósł się do folwarku Borejkowszczyzna (15 km od Wilna). Przejął folwark w dzierżawę od zamieszkałego w pobliskiej Niemieży hrabiego, Benedykta Tyszkiewicza. Grunty w Borejkowszczyźnie były liche i poeta łatał budżet rodzinny wytężoną pracą literacką. Spędził tu z przerwami 9 ostatnich lat życia. Okres najbardziej płodny dla niego jako twórcy i najbardziej tragiczny jako człowieka. Trawiony chorobą, walcząc z codzienną biedą, pisał…
Tu zakończył poemat „Urodzony Jan Dęboróg”, który w znacznym stopniu jest autobiografią poety. Tu też powstało wiele jego nowych utworów, m.in. „Kęs chleba”, „Janko Cmentarnik”, „O Filipie z konopii”. W Borejkowszczyźnie gościli wileńscy przyjaciele Syrokomli. Przyjeżdżał kompozytor Stanisław Moniuszko, owocem współpracy kompozytora i poety stały się moniuszkowskie „Śpiewniki domowe. Bywali tu pisarze Ignacy Chodźko, Antoni Edward Odyniec, redaktor i wydawca Adam Kirkor, archeolog hrabia Eustachy Tyszkiewicz, malarz Wincenty Dmochowski, pisarz Adam Pług (wł. Antoni Pietkiewicz).
Raz po raz z zacisza folwarku wymykał się poeta na kilka dni do Wilna. Mieszkał zwykle u Kazimierza Paszkowskiego lub Wacława Przybylskiego na hałaśliwej ulicy Wielkiej lub Zarzecznej. Nie tylko zresztą wyrywał się do Wilna. Pisząc poemat „Margier” z historii Litwy, napotyka się na pewne trudności i w swoim liście do Kraszewskiego, pisze: „ Aby się napić litewskiego powietrza, jadę na kilka dni do Puni, Olity, Merecza, zwiedzę Birsztany, Stakliszki.”. Z tej i wielu innych wycieczek powstają „Wycieczki po Litwie w promieniach od Wilna”, „Dziennik podróży po Litwie i Żmudzi”, „Niemen od źródeł ujścia” i inne.
Prawdziwym, duchowym triumfem pisarza był jego dramat historyczny w trzech aktach „Kasper Karliński”. Premiera odbyła się 28 stycznia 1858 roku w Wilnie. Józef Ignacy Kraszewski skomentował ten fakt. „Teatr był przepełniony. Autora kilkakrotnie obsypywano kwiatami, rzucano mu wieńce… Syrokomla czuł, że doszedł do najwyższego szczebla, jaki poeta osiągnąć może. Za niektóre z tych styczniowych kwiatów płacono po kilkadziesiąt złotych i znoszono mu je do mieszkania… Wśród tych owacji, wśród tych uwielbień, w domu Syrokomli była największa nędza!…”
Muzeum Starożytności w Wilnie
W kwietniu 1856 roku w Wilnie odbyło się otwarcie Muzeum Starożytności. Podstawę jego eksponatów stanowiły zbiory ofiarowane przez hrabiego Eustachego Tyszkiewicza ( jego grób znajduje się obok miejsca wiecznego spoczynku Syrokomli na wileńskiej Rossie). W komisji organizacyjnej muzeum aktywnie działał także poeta. Zamieszkał z rodziną na wileńskiej Popowszczyźnie (Borejkowszczyzną zarządzali jego rodzice), pełnił obowiązki sekretarza Komisji Archeologicznej, pracował w Wileńskim Tygodniku Literackim, współpracował z Kurierem Wileńskim, pasjonował się teatrem. W celach konspiracyjnych przygotowań do powstania styczniowego wyjechał do Warszawy. Wracającego poetę na granicy w Suwałkach aresztowali carscy żandarmi. Został osadzony w Wilnie w więzieniu dla przestępców politycznych. Zwolniony po jakimś czasie, ale skazany na policyjny nadzór w Borejkowszczyźnie, staraniem przyjaciół znowu wrócił do Wilna, aby się leczyć. Jego koniec zbliżał się jednak nieuchronnie. Suchoty ostatecznie zżarły mu płuca.
Śmierć Syrokomli
Syrokomla zmarł 15 września 1862 roku, przeżywszy zaledwie 39 lat, w domu Bobiatyńskiego przy ulicy Botanicznej, obecnie Barbary Radziwiłłówny (Barboros Radvilaitės g. 3). Nad bramą zachowała się tablica pamiątkowa z napisem „Tu zakończył żywot Władysław Syrokomla 3/15 września 1862 r.”. Pogrzeb był wspaniały. Tworzył też niezwykły kontrast z ostatnimi latami niedostatku w życiu poety. Pochowano go na wileńskim cmentarzu Rossa. Na płycie nagrobnej widnieje napis „Skonał grając na lirze”. Słowa zostały zaczerpnięte z wiersza poety „Lirnik wioskowy”.
Wyżej wspomnianą tablicę umieszczono w 1897 roku ze składek wilnian. W Borejkowszczyźnie postawiono granitowy stół pamiątkowy, na którym widnieje napis „Tu w Borejkowszczyźnie , od r. 1853 do 1860 mieszkał W. Syrokomla” oraz werset z „Lirnika wioskowego”. Przez kilkanaście lat od czasu postawienia tego stołu, trwała tradycja wycieczek do Borejkowszczyzny. Zaczynały się przy nagrobku „lirnika” na Rossie i dalej przez powileńskie miejscowości, gdzie turyści spędzali resztę dnia na majówkach urozmaiconych deklamacjami wierszy poety.
W 1975 roku w Borejkowszczyźnie zostało urządzone muzeum. Przed II wojną światową znajdowała się tam szkoła początkowa im. Władysława Syrokomli.
W 2011 roku ze środków funduszy unijnych oraz samorządu rejonu wileńskiego dokonano rekonstrukcji muzeum oraz biblioteki. Powstało tu pierwsze na Wileńszczyźnie Centrum Informacyjno-Turystyczne. Obecnie w Borejkowszczyźnie w maju odbywają się dni poezji. Uczestniczą w nich poeci nie tylko z Polski, ale też z Litwy, Białorusi innych stron.
W wileńskim kościele św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty znajduje popiersie poety, tu także symbolicznie gra on na lirze. Jedna z największych szkół polskich Wilna nosi nazwę Władysława Syrokomli.