Połowa posłów Sejmu RL popiera projekt, który w określonych okolicznościach zezwala na zapis imienia i nazwiska za pomocą łacińskich znaków, które nie występują w litewskim alfabecie.
– Oczywiście, ta propozycja w żaden sposób nie rozwiązuje problemów mniejszości narodowych na Litwie, ale można mówić, że to jakiś krok do przodu. To świadczy o tym, że powoli europejskie standardy docierają do Litwy – mówi „Kurierowi Wileńskiemu” Rita Tamašunienė, starosta sejmowej frakcji Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Związku Chrześcijańskich Rodzin (AWPL-ZChR).
Projekt konserwatystów przewiduje możliwość zapisu imienia i nazwiska z użyciem liter alfabetu łacińskiego, takich jak „q”, „w” i „x”. Nowelizacja zakłada, że „imię i nazwisko może być zapisane w oryginale, jeżeli jest w ten sposób zapisane w dokumentach źródłowych, zaś dokumenty źródłowe dają dowód tego, że osoba lub jej przodkowie posiadali obywatelstwo innego państwa, bądź dana osoba zawarła małżeństwo z obcokrajowcem i przybrała jego nazwisko“.
Pod projektem podpisało się 70 posłów, w tym lider tej partii Gabrielius Landsbergis, premier Saulius Skvernelis, członkowie frakcji konserwatystów, partii chłopskiej, liberałów i socjaldemokratów.
– Zwraca się do nas wiele osób, które zawarły małżeństwa z obcokrajowcami, w których nazwiskach są łacińskie litery nieobecne w litewskim alfabecie. Zapis za pomocą litewskich znaków przysparza im wiele problemów. Muszą udowadniać swoją tożsamość, małżeństwo lub też inne związki z konkretnymi osobami. Te problemy prawne, które utrudniają codzienne życie, powinniśmy jak najszybciej rozwiązać – zauważył w rozmowie z dziennikarzami Gabrielius Landsbergis.
Zapis nazwisk w dowodzie i paszporcie przy użyciu litewskiego alfabetu obowiązuje na Litwie od 1991 r. W ciągu ostatnich kilku lat litewskie sądy wydały szereg pozytywnych decyzji w sprawie zapisu nazwisk nielitewskich przy użyciu liter używanych w alfabecie łacińskim. O prawo do oryginalnego zapisu imienia i nazwiska w litewskich dokumentach od lat walczy Europejska Fundacja Praw Człowieka.
– Projekt, o którym mówimy, rozwiązuje problem pisowni w sprawach, które prowadzimy. Jeśli wejdzie on w życie, także inne osoby, które zawarły małżeństwo z obcokrajowcem, a odmówiono im wpisu w oryginale, nie będą się musiały w przyszłości zwracać się do sądów. Inaczej wygląda ta sprawa w odniesieniu do mniejszości narodowych. O nich w projekcie nie ma mowy. Prawdopodobnie jednak, wejście w życie ustawy, która zezwala na oryginalny zapis w określonych warunkach, znacznie ułatwiłoby starania o możliwość oryginalnego zapisu nazwiska na drodze sądowej, także w przypadku przedstawicieli mniejszości – podkreślała w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” Ewelina Baliko, prawnik z Europejskiej Fundacji Praw Człowieka.
O regulacje prawne, które umożliwią oryginalny zapis imienia i nazwiska, zabiega także AWPL-ZChR.
– Projekt ustawy, który mówi jedynie o trzech literach, nie wyczerpuje oczywiście naszych postulatów. Nadal nie ma mowy o znakach diakrytycznych, których wymagają zapisy wielu polskich nazwisk. AWPL-ZChR dąży do zapewnienia możliwości oryginalnej pisowni bez takich wyjątków – wyjaśnia Rita Tamašunienė.
Przewodnicząca sejmowej frakcji AWPL-ZChR podkreśla, że mimo iż projekt nie jest odpowiedzią na potrzeby polskiej mniejszości, znacznie ułatwiłby życie wielu rodzinom.
– Osobiście głosowałabym za takim projektem, choć nie jest on odpowiedzią na nasze postulaty. Poparłabym go, aby obywatelki Litwy, które wychodzą za mąż za obcokrajowców, mogły swoje nazwisko zapisać w oryginalnej wersji – twierdzi Tamašunienė.