W sobotę wieczorem w Domu Kultury Polskiej w Wilnie odbył się finał czwartej edycji Kabaretonu StuDnia. Wydarzenie, organizowane przez Wilnotekę, jest dla młodych ludzi z Wileńszczyzny okazją do zaprezentowania swoich umiejętności w tworzeniu własnych kabaretów, a także pokazania, jak patrzą na otaczającą rzeczywistość. Znane na Wileńszczyźnie studniówkowe kabarety dawno już wyszły poza szkolny humor i sięgają po znacznie poważniejsze tematy.
W tegorocznym kabaretonie wystąpiło 8 drużyn. W kategorii Studniówka o tytuł Najweselszej Szkoły Wileńszczyzny walczyły: Gimnazjum im. Adama Mickiewicza w Wilnie, Gimnazjum im. Józefa Ignacego Kraszewskiego w Wilnie, Gimnazjum im. Jana Pawła II w Wilnie, Gimnazjum im. Konstantego Parczewskiego w Niemenczynie oraz debiutanci tegorocznego Kabaretonu – Gimnazjum im. Władysława Syrokomli w Wilnie.
W kategorii Open widzowie oglądali 3 drużyny: „Tutejszych”, „Pięć całe i trzy trzecie” oraz znane z występu w ubiegłym roku „Miejsce na Twoją Reklamę”.
Z czego śmieje się młodzież Wileńszczyzny? Przede wszystkim z samych siebie, ale występy podczas kabaretonu nie pozwalają mieć wątpliwości co do tego, że młodzi ludzie uważnie obserwują rzeczywistość, która ich otacza na co dzień i nie są wobec niej bezkrytyczni.
Trwający ok. 3 godzin kabareton, dla uważnego obserwatora, był więc nie tylko okazją do dobrej zabawy, ale także lepszego poznania Wileńszczyzny i to nie takiej, jaką można zobaczyć podczas oficjalnych imprez, nie takiej, jaką pokazują media, ale takiej, jaką ją widzą przedstawiciele młodego pokolenia.
Po raz pierwszy w konkursowej komisji zasiadał gość z zewnątrz, Mikołaj Falkowski, Prezes Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”. Czego dowiedział się w sobotni wieczór o Polakach na Litwie?
– Przekonałem się, że młodzi ludzie potrafią mieć dystans do siebie, swoich liderów politycznych i chyba dobrze się odnajdują w tym całym geopolitycznym rosole, w którym znajduje się Wileńszczyzna. To, co obserwują na co dzień, potrafią bardzo dobrze skomentować, spuentować, a nawet do tego zaśpiewać i zatańczyć. To, co zobaczyłem na scenie Domu Kultury Polskiej w Wilnie jest inspirujące, daje energię i utwierdziło mnie w przekonaniu, że warto stawiać na młodzież – zauważa w rozmowie z „Kurierem Wileńskim”.
Jednym z niewątpliwie ważnych tematów, który się przewijał, w sposób mniej lub bardziej zaplanowany, był język polski.
– Patrzyłam na te występy naprawdę z przyjemnością. Podobało mi się, że niektóre drużyny potrafiły wykorzystać tę różnicę językową i zażartować z tej odmiany języka polskiego na Wileńszczyźnie. Mam wrażenie, że niektóre drużyny po prostu mówiły w sposób naturalny, z całym bogactwem językowym Wileńszczyzny – śmieje się Danuta Szejnicka, prezes przewodnicząca Stowarzyszenia Polonistów na Litwie a także nauczycielka języka polskiego w Gimnazjum im. Jana Pawła II w Wilnie. – To pokazuje pewną prawdę o możliwościach językowych uczniów naszych szkół. Trudno jest mówić poprawnie na scenie, jeśli nie dba się o poprawność językową na co dzień. Wydaje mi się jednak, że bardzo ważne jest to, że młodzi potrafią złapać do tego pewien dystans, przyjmując siebie takimi, jaki są naprawdę – dodaje polonistka.
Nie zabrakło także innych akcentów. Polityka zdecydowanie zdominowała ostatni występ w kategorii Open, który przygotowała drużyna „Miejsce na Twoją Reklamę”. Na scenie, podobnie jak w ubiegłym roku, pojawili się aktorzy w maskach Waldemara Tomaszewskiego, Aleksandra Łukaszenki czy Wladimira Putina, a także nowi bohaterowie, jak Andrzej Duda, Donald Trump, Renata Cytacka, Jarosław Niewierowicz czy wreszcie Czesław Okińczyc. Jak on sam odebrał kabaret, w którym wykorzystano również jego postać?
– Obserwując to, co działo się na scenie, byłem bardzo zadowolony, ponieważ było widać wyraźnie, że w tej młodzieży jest duch, że jeszcze warto pracować, że młodzi ludzie na Wileńszczyźnie potrafią myśleć niezależnie, o wiele szerzej, niż ktoś im karze. Dla mnie, właśnie to jest największym sukcesem tej imprezy. Rokrocznie staram się więc przychodzić, by upewnić się, że Wileńszczyzna nadal żyje – podsumował swoje wrażenia Okińczyc.
Trzeba przyznać, że w czasie rozmów z widownią, po zakończeniu wszystkich występów, nie spotkaliśmy się z ani jedną negatywną opinią. Wśród widzów zdecydowanie dominowały zachwyty nad młodym pokoleniem.
– Ta młodzież potrafi czasami zauważyć więcej niż my, niż nasi politycy. Tymczasem w naszym życiu społecznym młodzież jest gdzieś na uboczu, nie widać ich także w naszych mediach. A to, co zobaczyliśmy dzisiaj, pokazuje, że oni mogą! Ja na państwa miejscu bym ich od razu brał! Może w radiu taki kabarecik by się przydał? – zauważał przedsiębiorca i działacz społeczny, Andrzej Łuksza.
Widownia bawiła się więc wspaniale, a sami występujący? Także, ale trzeba przyznać, że kabareton niósł ze sobą niemało stresu, zwłaszcza, że walka szła o naprawdę cenne nagrody. W tym roku przewidziano aż dwie główne nagrody główne, po jednej w każdej kategorii. Fundacja „Pomoc Polakom na Wschodzie”, ufundowała nagrodę w wysokości 2 000 euro na Podróż Marzeń. Nagrodę, wycieczkę do Brukseli, ufundował również wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, prof. Zdzisława Krasnodębski. Nagrodę II stopnia dla Najweselszej Szkoły Wileńszczyzny 2018, ucztę polską o wartości 500 euro, ufundowali Witold i Joanna Rudzianiec, właściciele dobrze znanej wilnianom i gościom stolicy kawiarni „Sakwa”.
– Bardzo cieszę się, że możemy mieć swój udział w tym przedsięwzięciu, że nagroda, którą ufundowaliśmy może w jakiś sposób zachęcić do angażowania się w podobne inicjatywy. Osoby, które przygotowywały dzisiejsze występ na pewno są tego warte – powiedziała Joanna Rudzianiec.
Na nagrody mogli liczyć także kibice poszczególnych drużyn. Na najlepszych czekały ufundowane przez redakcję Wilnoteki bilety do Multikina.
Nagrodę Główną w kategorii Studniówka i tytuł Najweselszej Szkoły Wileńszczyzny otrzymało Gimnazjum im. Władysława Syrokomli, 2. miejsce przypadło Gimnazjum im. Józefa Ignacego Kraszewskiego. Grand Prix w kategorii Open dostała drużyna „Tutejsi” z Gimnazjum im. Jana Pawła II.
Jury przyznało także dwie nagrody dla najlepszych aktorów – otrzymali je Marta Stankiewicz z „Syrokomlówki” oraz Łukasz Palkowski z Gimnazjum im. J.I. Kraszewskiego. Dodatkową nagrodę przyznano Oskarowi Wygonowskiemu, który przygotowywał zwycięską drużynę.
Za swój udział w Kabaretonie wyróżnieni zostali także kibice. Nagroda dla Najlepszych Kibiców trafiła do Gimnazjum im. J.I. Kraszewskiego.
Występy oglądała komisja w składzie: Prezes Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” Mikołaj Falkowski, maestro Zbigniew Lewicki, przedstawiciel Polskiej Macierzy Szkolnej Kazimierz Karpicz, aktor Polskiego Studia Teatralnego i właściciel kawiarni „Sakwa” Witold Rudzianiec oraz redaktor Wilnoteki Walenty Wojniłło.
Fot. Marian Paluszkiewicz