Podwójne obywatelstwo na razie nie zostanie ustanowione, a liczba posłów w sejmie pozostanie bez zmian – wynika z podsumowania dwóch referendów, które w niedzielę odbyły się na Litwie obok wyborów prezydenckich. Wyniki obu referendów nie są wiążące, ponieważ, mimo nawet wysokiej frekwencji wyborczej, nie wzięła w nich udziału ustawowo wymagana liczba osób.
Udział w referendum w sprawie podwójnego obywatelstwa, czyli za zachowaniem litewskiego obywatelstwa przez osoby, które starają się o otrzymanie obywatelstwa innego kraju – wzięło ogółem 52,58 proc. uprawnionych do głosowania. Stanowi to 1 291 947 osób. Za zmianą art. 12 Konstytucji RL, co pozwoliłoby wprowadzić poprawkę o zachowaniu obywatelstwa litewskiego, wypowiedziało się 931 102 osób. Mimo że liczba osób popierających podwójne obywatelstwo była wysoka, jednak nie była wystarczająca. Aby wyniki referendum były wiążące, ustawowo wymagane jest, by wzięło w nim udział ponad 50 proc. wyborców. Ponadto “za” musiałaby wypowiedzieć się również ponad połowa osób, posiadających prawa wyborcze, czyli ponad 1,23 mln wyborców.
Jeszcze przed referendum wielu politologów wyrażało krytykę z powodu braku informacji na temat przebiegu referendów. Zarzucano też, że z powodu odbywających się jednocześnie wyborów prezydenckich, referenda trafiają na drugi plan. Natomiast już podczas głosowania przedterminowego wyborcy zaczęli wyrażać niezadowolenie z tego powodu, że pytanie w referendum w sprawie podwójnego obywatelstwa brzmiało zbyt skomplikowanie, toteż trudno było zrozumieć, na co w ogóle ma zostać oddany głos. Niezadowolonym wyborcom wtórowali też eksperci, m.in. prof. Vytautas Nekrošius z fakultetu prawa Uniwersytetu Wileńskiego, który w rozmowie z dziennikarzami zaznaczył, że musiał aż cztery razy przeczytać pytanie, aby zrozumieć, o co w nim chodzi.
Wyborcy podczas referendum musieli wyrazić zgodę na dokonanie zmian w 12 artykule Konstytucji RL, który wyglądałby następująco: „Obywatelstwo Republiki Litewskiej nabywane jest poprzez fakt urodzenia oraz innych zasadach ustalonych przez ustawę konstytucyjną. Obywatel Republiki Litewskiej z pochodzenia, po otrzymaniu obywatelstwa wybranego państwa, które spełnia określone w ustawie konstytucyjnej kryteria integracji europejskiej i transatlantyckiej, nie traci obywatelstwa Republiki Litewskiej. W innych przypadkach obywatel Republiki Litewskiej nie może być jednocześnie obywatelem innego państwa, za wyjątkiem ustępów przewidzianych w ustawie konstytucyjnej. Tryb nadawania i pozbawiania obywatelstwa określa ustawa konstytucyjna”.
Tymczasem zdaniem przedstawicieli rządzącej partii „chłopów”, wybrana forma pytania była ukształtowana „maksymalnie prosto i zrozumiale”. „Chłopi” nie odrzucają też możliwości przeprowadzenia powtórnego referendum w sprawie podwójnego obywatelstwa.
„Bardzo trudno osiągnąć, żeby w wyborach wzięła udział i zgodę na podwójne obywatelstwo wyraziła ponad połowa wyborców. Jest to bardzo ważna kwestia i sądzę, że potrzebne jest drugie referendum. W każdym bądź razie my, sejm, zwrócimy się do Sądu Konstytucyjnego z pytaniem, czy możliwe byłoby podczas kolejnego referendum obniżyć wymagania (udziału wyborców – przyp. B. Ł.) z 50 do np. 30 procent” – powiedział dziennikarzom Ramūnas Karbauskis, przewodniczący Związku Chłopów i Zielonych. Dodał, że kolejne referendum mogłoby odbyć się podczas przyszłych wyborów sejmowych lub prezydenckich.
W niedzielę nie powiodło się również referendum w sprawie zmniejszenia liczby posłów, czyli za zmianą art. 55 Konstytucji RL. Referendum uznano jako nieważne, ponieważ frekwencja w nim wyniosła zaledwie 47,2 proc. wyborców. Z nich 73,7 proc. głosujących było za zmniejszeniem liczby posłów ze 141 do 121.
Opr. B. Ł. na podst. BNS, vrk.lt