Narodowe Centrum Krwiodawstwa informuje, że na Litwie wyczerpały się zapasy krwi. Jak powiadomili specjaliści Centrum, potrzebni są dawcy wszystkich grup krwi. Obecny zapas krwi jest krytycznie niski.
― Problem braku krwi w miesiącach letnich powtarza się co roku. Potrzebni są dawcy wszystkich grup krwi! Bardzo prosimy nie być obojętnym i zostać honorowym krwiodawcą. W okresie wakacyjnym zwykle obserwujemy spadek liczby dawców odwiedzających centrum krwiodawstwa. Studenci i uczniowie wyjeżdżają z miasta, a dla naszego centrum to bardzo duża liczba dawców.
Z drugiej strony więcej osób podróżuje, co wiąże się z większą liczbą wypadków. Zimą, przed świętami, także brakuje krwi, ponieważ w tym okresie najczęściej dochodzi do nieszczęśliwych wypadków. Codziennie do szpitali należy dostarczać co najmniej 300 woreczków z krwią – powiedziała „Kurierowi Wileńskiemu” Irma Pimpičkaitė, kierowniczka Narodowego Centrum Krwiodawstwa.
Kierowniczka zapewnia, że oddawanie krwi jest całkowicie bezpieczne, krew jest pobierana zawsze jednorazowym sprzętem. Bezpieczeństwo krwiodawcom i biorcom krwi gwarantują także badania laboratoryjne. Przed każdym oddaniem krwi u dawcy oznacza się stężenie hemoglobiny i wartość hematokrytu. Krew może oddać każdy, zdrowy człowiek między 18 a 65 rokiem życia, który nie przyjmuje innych leków niż suplementy diety i środki antykoncepcyjne. Dawca musi ważyć więcej niż 50 kg. Potencjalny dawca powinien mieć przy sobie jakiś dokument ― dowód osobisty lub prawo jazdy.
– Osoba, która decyduje się na procedurę, ma być wypoczęta i syta. W przeciwnym wypadku dawca sam może źle się poczuć. Dzień przed oddaniem krwi należy unikać bardzo tłustych i ostrych potraw. Bezpośrednio przed oddaniem krwi, jak i bezpośrednio po oddaniu, nie należy palić tytoniu i spożywać alkoholu. Należy także pić jak najwięcej płynów: wody mineralnej, soków, herbaty – zaznaczyła Irma Pimpičkaitė.
Krew dawcy nie tylko może uratować czyjeś życie, ale jest także korzystne dla samej osoby, która oddała ją.
― Sam proces oddawania krwi nie trwa długo — około pół godziny. Krwiodawstwo chroni przed schorzeniami układu krążenia i nowotworami. Każdy krwiodawca może za darmo dostać zaawansowane wyniki laboratoryjne. W innych wypadkach trzeba za takie badania płacić. W gabinecie lekarskim pobierana jest próbka krwi w celu sprawdzenia poziomu hemoglobiny. Sprawdza się też, czy krew nie jest zakażona wirusem żółtaczki typu B lub C, wirusem HIV albo kiłą, czyli syfilisem. Standardową procedurą podczas pobierania krwi jest oznaczenie jej grupy – tłumaczy.
Nie każdy i nie zawsze może oddać krew. Lista przyczyn, które uniemożliwiają oddawanie krwi zarówno przez krótki czas, jak i na stałe, jest bardzo długa.
– Krwi nie pobiera się od kobiet w czasie miesiączki i do 3 dni po jej zakończeniu, a także u kobiet w ciąży. Nie pobieramy krwi także przez 6 miesięcy po zrobieniu tatuażu czy założeniu kolczyka, wykonaniu gastroskopii, artroskopii lub kolonoskopii, zabiegach operacyjnych. Dawcami nie mogą zostać osoby mające wady serca, poza wrodzonymi i wyleczonymi, chorobę niedokrwienną mięśnia sercowego, zaburzenia rytmu, niewydolność krążenia, rozwiniętą miażdżycę, cukrzycę, choroby tarczycy, nadnerczy, wątroby, łuszczycę, kolagenozy, nowotwory, choroby zakaźne – tłumaczy Irma Pimpičkaitė.
Największy problem występuje w placówkach medycznych Wilna oraz Kowna. Brakuje krwi wszystkich grup, a szczególnie grupy 0 (I) oraz A (II) – zarówno dodatniej jak i ujemnej. W Wilnie krew można oddać w punktach przy ulicy Žolyno 34 i Upės 9 (Centrum Handlowe CUP).
Krew jest wykorzystywana nie tylko przy wypadkach, złamaniach i oparzeniach, ale także w leczeniu chorób onkologicznych, infekcyjnych czy podczas porodów.
– Obecnie oddać krew można tylko nieodpłatnie. Przedtem można było prosić za to o wynagrodzenie, ale i tak 75 proc. dawców ofiarowywało swoją krew nie dla pieniędzy. Zwykle dawcom dajemy jakieś symboliczne upominki, na przykład długopisy, słodycze, soki, aby człowiek pamiętał, że zrobił coś dobrego – powiedziała Irma Pimpičkaitė, kierowniczka Narodowego Centrum Krwiodawstwa.
Fot. Marian Paluszkiewicz