W miniony piątek maturzyści w szkołach mniejszości narodowych na Litwie zdawali egzamin z języka ojczystego.
– Uważam, że tematy maturalne były bardzo dobrze dobrane. Ja sama zdawałabym ten egzamin z przyjemnością, naprawdę, można było wykazać się wiedzą i twórczością – mówi „Kurierowi Wileńskiemu” Bożena Bieleninik, przewodnicząca komisji Centrum Egzaminacyjnego w Rukojniach, nauczycielka ekspert języka polskiego. – Z pierwszą częścią egzaminu, w formie testowej, uczniowie, których prace sprawdzałyśmy, poradzili sobie bardzo dobrze. W drugiej części mieli napisać własny tekst, rozprawkę lub też interpretację. Muszę przyznać, że dosyć dużym zaskoczeniem było dla mnie to, jakie tematy wybierali tegoroczni maturzyści – zauważa polonistka.
W ramach egzaminu abiturienci mogli wybrać trzy tematy rozprawek: „Obraz Polski i Polaków w dramatach Adama Mickiewicza i Stanisława Wyspiańskiego”, „Nobliści polscy w poszukiwaniu ponadczasowych wartości. Rozważ zagadnienie, odwołując się do twórczości 2-3 pisarzy”, „Miłość jako zagrożenie. Przedstaw różne sposoby obrazowania miłosnego zauroczenia na podstawie utworów literackich i innych tekstów kultury”. Mogli również napisać interpretację wiersza Leopolda Staffa „Afisz” lub też zinterpretować fragment powieści Elizy Orzeszkowej „Nad Niemnem”.
– Najczęściej, bo 16 razy wybieranym tematem w naszym centrum egzaminacyjnym była rozprawka na temat miłości. W drugiej kolejności wybierana była interpretacja wiersza „Afisz”, na który zdecydowało się 8 osób. 4 osoby pisały na temat obrazu Polski i Polaków, dwie – wybrały interpretację prozy, a tylko jedna temat dotyczący noblistów. Zupełnie się tego nie spodziewałyśmy, gdyż jako nauczycielki właśnie ten temat uważałyśmy za najłatwiejszy. Tymczasem dosyć często wybierana interpretacja wiersza tylko z pozoru mogła wydawać się prostym zadaniem – wyjaśnia Bieleninik.
Litewski resort oświaty egzamin z języka polskiego ojczystego skreślił z listy egzaminów obowiązkowych na maturze jeszcze w 2000 r., co na pewno nie ułatwia motywowania do nauki uczniów i tak znacznie obciążonych innymi egzaminami. Mimo że państwo nie nakłada takiego obowiązku, co roku egzamin z polskiego zdają niemal wszyscy maturzyści polskich szkół. Taką decyzję podejmują same szkoły. W tym roku język polski zdawało 759 abiturientów. Dla porównania, język rosyjski jako ojczysty zdawały 273 osoby, a białoruski – zaledwie trzech maturzystów.
– Zmobilizowanie uczniów do nauki jest przede wszystkim zadaniem nauczyciela i od jego inicjatywy, pasji, najwięcej zależy. To oczywiście ogromne wyzwanie, ale jeżeli szukamy stale nowych dróg do ucznia, staramy się budować pomosty pomiędzy literaturą a jego codziennością, to się udaje – przekonuje polonistka.
Nauczycielka zauważa, że o tym, jak wiele nowych dróg można znaleźć do ucznia, najlepiej przekonała się w czasie pandemii.
– Nie należę do młodego pokolenia nauczycieli, musiałam się sporo nauczyć w czasie kwarantanny, ale bardzo cenię ten czas, bo na nowo poznałam swoich uczniów. Okazało się, że wielu z nich bardzo potrzebuje pracy z nowymi technologiami, potrafi w ten sposób świetnie prezentować swoje umiejętności. Musimy szukać drogi do ucznia poprzez to, co jest mu bliskie. Nie możemy oczekiwać, że będzie się po prostu zachwycał Rejem czy Kochanowskim. Jeśli nauczyciel wykonuje swój zawód z pasją, potrafi zmobilizować ucznia. Nie ma wtedy problemów ani na lekcjach, ani na maturze – podkreśla polonistka.