Kilkadziesiąt krajów zażądało we wtorek od Chin poszanowania praw człowieka mniejszości ujgurskie. USA, Japonia i większość krajów Unii Europejskiej wezwało Chiny do poszanowania praw człowieka mniejszości ujgurskiej, a także wyraziło zaniepokojenie sytuacją w Hongkongu.
Wcześniej takie zaniepokojenie wyraziła kanclerz Niemiec, Angela Merkel. Nazwała postępowanie komunistycznych Chin „strasznym i okrutnym”.
„Wzywamy Chiny do poszanowania praw człowieka, zwłaszcza praw osób należących do mniejszości religijnych i etnicznych w Xinjiangu i Tybecie” — powiedział Christoph Heusgen, niemiecki ambasador przy ONZ, który kierował inicjatywą na spotkaniu w sprawie praw człowieka.
„Jesteśmy bardzo zaniepokojeni sytuacją w zakresie praw człowieka w Xinjiang i niedawnymi wydarzeniami w Hongkongu” — czytamy w oświadczeniu. Według grup obrońców praw człowieka i ekspertów, w chińskim regionie Xinjiang ponad milion Ujgurów i innych członków głównie muzułmańskich grup mniejszościowych przebywa w obozach edukacyjnych, które bardziej przypominają więzienia. Są zmuszeni zrezygnować ze swojej kultury i religii. Wśród 39 sygnatariuszy są USA, większość państw członkowskich UE, a także Kanada, Haiti, Honduras, Japonia, Australia i Nowa Zelandia.
Z kontynentalnych Chin niejednokrotnie wypływały doniesienia o łamanych prawach człowieka i „obozach edukacyjnych”, które przypominają obozy koncentracyjne. Komunistyczne władze Chin na celownik stawiają wszystkie mniejszości narodowe.
W tym roku miała miejsce premiera filmu „Mulan”, który jest aktorskim odtworzeniem filmu animowanego Disneya. Film wywołał skandal ze względu na obsadę oraz kontekst produkcji filmu. Zdjęcia miały miejsce w prowincji Sinciang (chin. Xīnjiāng), w której miejsce ma obecnie kulturowa eksterminacja Ujgurów i innych mniejszości etnicznych. Aktorka odgrywająca główną rolę Mulan, Liu Yifei, poparła brutalne działania policji wobec protestujących w Hongkongu. Na końcu filmu pojawiają się podziękowania dla chińskich urzędów bezpieczeństwa. Wszystko to złożyło się na ostrą reakcję świata kinematografii, część nawołuje do bojkotowania filmu i spółki The Walt Disney Company.
Inf. własne