Stołeczne miasto doczekało się corocznych tradycyjnych dekoracji. Pandemia nie powstrzymała pragnienia udekorowania miasta na zimę.
W tym roku po raz pierwszy mieszkańcy mogli wraz z samorządem zdecydować o wyglądzie przyszłych ozdobień. Od świateł nie uchroniły się nie tylko arterie stolicy, ale także wjazdy do miasta, mosty, węższe uliczki i przejścia.
Nerijus Chmieliauskas, prezes firmy Adam Decolight, która wygrała tegoroczny konkurs na przygotowanie dekoracji, twierdzi, że w tym roku w świątecznym Wilnie znalazło się więcej zieleni, bombek, sosenek, zabawek i innych świątecznych akcentów, niż co roku.
Można mieć nadzieję, że tak pieczołowicie przygotowane dekoracje wyrównają niekoniecznie sprzyjający w tym roku nastrój.
„Staramy się, aby człowiek zobaczywszy takie dekoracje miejskie poczuł się przytulnie, jak gdy przygotowuje choinkę w domu. Nowymi ozdobami chcemy, aby goście miasta, jak i sami wilnianie, od nowa odnaleźli Wilno przytulne, miły i wielokulturowe: w przyjaźni żyją tu i Boże Narodzenie świętują społeczności różnych narodowości. W przestrzeni starówki ozdoby przemawiają właśnie o tym” — opowiadał kierownik firmy Chmielauskas.
W tym roku na przyozdobienie Wilna wydano ponad 179 tysięcy euro. Firma, która wygrała konkurs, będzie przyczyniała się do uatrakcyjniania świątecznego miasta przez trzy następne lata.
Inf. własne
Na podst. vilnius.lt