Aby otworzyć więcej zamkniętych przez kwarantannę sektorów, Ministerstwo Gospodarki i Innowacji Litwy proponuje wprowadzenie tak zwanego „paszportu możliwości”. Ma składać się z trzech elementów: szczepionki, negatywnego testu i odporności nabytej przez przechorowanie koronawirusa. Oznacza to, że dostęp do takiego paszportu miałoby więcej osób, niż do paszportu szczepień — chociażby posiadający negatywny test.
„Odbywają się szczepienia grup priorytetowych. Miejmy nadzieję, że wkrótce przejdziemy do masowych, lecz póki nie ma takiej możliwości, proponujemy, jak przywrócić pracę niektórych działalności i pozwolić ludziom wrócić do pracy. W tym mogłoby pomóc wprowadzenie paszportu możliwości. Pozwoliłoby to otworzyć więcej wydarzeń, klubów sportowych” — mówiła minister Aušrinė Armonaitė.
Litwa nie byłaby pierwsza
Jak mówi, taka koncepcja została zrealizowana w Danii. W jaki sposób miałby funkcjonować taki paszport na Litwie, nie ma póki co konsensusu. Musiałby to zatwierdzić rząd.
„Trzeba szukać rozwiązać o refundacji testów, odnośnie logistyki, jeszcze rząd musi w tej sprawie się naradzać” — mówiła Armonaitė.
Uważa ona, że zreazlizować taki pomysł zajęłoby kilka tygodni. Mogłoby wykonać to Centrum Rejestrów. Później taki paszport mógłby być włączony do planowanego przez Unię Europejską certyfikatu o odporności.
„Paszport możliwości” tak, paszport szczepień — nie
Premier Ingrida Šimonytė we wtorek w radiu LRT mówiła, że w tym tygodniu powinny odbyć się dyskusje, jakimi etapami i od jakiego momentu taki paszport mógłby być wprowadzany. Wcześniej była przeciwna paszportom szczepień, które otwierałyby możliwości na podstawie poświadczeniu o szczepieniu.
Czytaj więcej: Šimonytė: Bez zapewnionych szczepień na paszport szczepionkowy za wcześnie
„Podstawowa dyskusja jest odnośnie możliwości uczestnictwa bądź działania mając test, dlatego jest niemały interes i presja, aby taka możliwość była. Wiadomo, nie możemy mówić o jakimś paszporcie odporności, ponieważ takiej odporności nie daje, ale jako, że w tym tygodniu testujemy bardzo dużo ludzi, znaczy, że trzeba myśleć też, czy możemy stworzyć dodatkowe możliwości, aby osoby z wykonanym niedawno testem miały możliwość, powiedzmy, pójść do restauracji” — mówiła w radiu LRT premier Šimonytė.
W danym momencie zakazane są wszelkie wydarzenia kulturalne, rozrywkowe, święta, targi, festiwale i inne rodzaje zgromadzeń ludzi. Zakazana jest też działalność stacjonarna restauracji, kawiarni, barów, klubów nocnych i innych miejsc skupiających ludzi. Dotyczy to także kasyn i lokali z automatami, punktów hazardu.
Do tego nieczynne są kluby sportowe, miejsca odpoczynku, baseny, łaźnie, szkoły tańca, teatry i kina.
W galeriach handlowych nieczynna jest większość sklepów bądź działa tylko jako punkt odbioru zamówionego produktu. Fryzjernie, salony urody i muzea mogą działać z pewnymi ograniczeniami.
Czytaj więcej: Kolejne, minimalne poluzowanie kwarantanny
Na podst.: BNS, własne