Jak poinformowano w komunikacie przesłanym do „Kuriera Wileńskiego”, minister resortu oświaty Jurgita Šiugždiniene po zmianach w wewnętrznym statucie w zakresie przewozów żółtymi busami zadecydowała o rozszerzeniu ich wykorzystania do potrzeb wewnętrznych, jak też o ich użyciu do przewożenia mieszkańców do punktów szczepień na COVID-19.
„Powinniśmy wykorzystać wszystkie możliwości pomocy seniorom i innym osobom w zaszczepieniu się” – zaznaczyła minister Jurgita Šiugždinienė.
Najpierw sprawy szkolne, ale zaraz ogólnokrajowe
Odtąd, zgodnie ze zmianami, w czasie kwarantanny organizatorzy państwowych szkół – samorządy czy zarządcy innych szkół, które posiadają szkolne autobusy, mogą je w wolnym czasie, kiedy nie są wykorzystywane do przewozu uczniów, użyć do przewozu w innych celach. W wolnym czasie od przewozu uczniów – do i ze szkoły – żółtymi autobusami, mogą one być wykorzystywane w przejazdach do nieformalnych obiektów oświatowych, centrów egzaminacyjnych, ośrodków kulturalnych, na olimpiady, zawody czy też inne przedsięwzięcia w rodzaju wycieczek poznawczych i kulturalnych. Szkolnymi autobusami mogą już być oficjalnie dowożeni nauczyciele na kursy podnoszenia kwalifikacji, jak też przewożone meble potrzebne placówce.
Pomoc seniorom
„W tym ważnym czasie musimy się skupić i wykorzystać każdą okazję, aby seniorzy otrzymali wszelkie możliwości zaszczepienia się. Brak możliwości samodzielnego przybycia na miejsce szczepień nie powinno stać się przyczyną, dla której osoby starsze nie powinny być zaszczepione” – napisano w komunikacie, w którym stwierdza się, że w okresie kwarantanny szkoły, które mają tzw. żółte autobusy, mogą ich używać do przewożenia innych osób w czasie wolnym, gdy autobusy nie są potrzebne uczniom. Obecnie w szkołach jest prawie tysiąc żółtych autobusów.
Szczepionka w domu
„Rząd pomoże samorządom, w których szczepienia przeciwko COVID-19 są zbyt powolne” – powiedziała premier Ingrida Šimonytė. Rozważa się możliwość bezpośredniego wysyłania lekarzy wojskowych lub medyków Straży Bezpieczeństwa ze szczepionkami do osób, które nie mogą przybyć do punktów szczepień.
Premier zaznaczyła, że obecnie trwają konsultacje m.in. z samorządem solecznickim, gdzie zaszczepiono 7,92 proc. populacji. Z kolei krajowy średni wskaźnik szczepień wynosi prawie 18 proc.
„Współpracujemy z samorządem, pytamy, jak możemy pomóc. Postaramy się to zrobić najszybciej, jak tylko będziemy to mogli zrobić” – zapowiedziała Ingrida Šimonytė.
Bez prawa robienia własnych kolejek
Jednocześnie premier zaznaczyła, że samorządy nie powinny tworzyć własnych priorytetowych kolejek szczepień. „Jeśli takie szczepienia są dozwolone w niektórych samorządach, ponieważ ludzie po prostu nie wybierają żadnej szczepionki, co niestety ma miejsce, przesunięcie linii priorytetowej jest rzeczywistością i nie można tego zignorować, nie sądzę jednak, żeby dobrze było, gdyby samorządy tworzyły własny porządek priorytetów” – podkreśliła premier.
Wilno dobrze robi, bo jest duże?
Tymczasem Ingrida Šimonytė doceniła zapowiedziany wcześniej pomysł Wilna na rozpoczęcie szczepień osób w wieku 55 lat i starszych. Zgodnie z priorytetami wyznaczonymi przez ministerstwo ochrony zdrowia, obecnie możliwe jest szczepienie osób w wieku 65 lat i starszych, a także osób z chorobami przewlekłymi. „Wilno to duże miasto, jest tam naprawdę wiele ludzi z chorobami przewlekłymi, jest wielu pracowników tzw. zawodów krytycznych, więc należy zachować wspólną kolejność priorytetów” – powiedziała premier.