Więcej

    Matka Pratasiewicza prosi o pomoc. „Nie wzywam do wojny, proszę o uczciwość”

    Czytaj również...

    Matka zatrzymanego przez Łukaszenkowski reżim Ramana Pratasiewicza, Natalia Pratasiewicz, mówi, że z oczekuje pomocy Zachodu w uwolnieniu jej syna i innych więźniów politycznych przetrzymywanych przez białoruski reżim. Zaznaczyła też w rozmowie z BNS, że nie nawołuje do rozwiązań siłowych oraz prosi o uczciwe podejście mediów.

    | Fot. ELTA, Marius Morkevičius; fot. KGB RB; fotomontaż Ignacy Skrobia-Jaworski

    „Proszę tylko, aby pomógł (Zachód — przyp. red.), aby środki masowego przekazu nagłośniły to odpowiednio, aby prezydenci usłyszeli o tej samowoli, aby przekonali obywatela Łukaszenkę do uwolnienia mojego syna” — powiedziała Pratasiewicz telefonicznie dla BNS.

    Dzień wcześniej prosiła, by nie zabijano jej syna, gdy pojawiły się informacje o problemach Ramana z sercem, które dały o sobie znać w areszcie.

    Bez przemocy

    Wzywa również do powstrzymania się od jakiejkolwiek przemocy i do rozwiązania tej kwestii sposobami dyplomatycznymi.

    „Nie wzywam do przemocy, w żaden sposób nie wzywam do żadnej wojny. Proszę o pokój, dobroć, uczciwość i sprawiedliwość. Proszę Zachód o pomoc w przekonaniu tego człowieka do uwolnienia mojego syna i innych więźniów politycznych, takich jak on” — powiedziała Pratasiewicz.

    Pani Pratasiewicz powiedziała, że ​​nadal nie wie, jak czuje się jej syn, ponieważ nawet prawnik nie może się z nim spotkać.

    „Nie, niestety, odmówili. Niestety nic nie wiemy — od prawnika mamy tylko to, że wniosek został odrzucony bez podania przyczyny. (…) Nie, nie jesteśmy na Białorusi i (spotkanie — przyp. red.) jest niemożliwe, niemożliwe nawet dla tych, którzy tam są. Mówimy o różnych (rodzajach — przyp. red.) państwa, tam prawa nie działają” — powiedziała kobieta.

    Jest przekonana, że ​​reżim jej syna aresztował go, ponieważ stał się niebezpieczny, „bo mówił prawdę”.

    „Mówił prawdę o obecnym rządzie, o tym, co się dzieje w naszej republice, o tym, jak odbyły się wybory, o tym, jak naród opowiada się za demokracją, wolnością słowa. W rezultacie mój syn cierpiał, dlatego stał się wrogiem Łukaszenki numer 1” — zapewniła.

    Zarzuty o neonazizm — stara metoda

    Pratasiewicz powiedziała też, że środowe oświadczenie autorytarnego białoruskiego przywódcy Alaksandra Łukaszenki, że jej syn jest najemnikiem i walczył na wschodniej Ukrainie, jest „kompletnym nonsensem”.

    „Powiedzieliśmy już, że to kompletna bzdura. Nasz syn jest dziennikarzem i jako dziennikarz relacjonował wydarzenia na Ukrainie, pracował jako dziennikarz zawodowy. A to, co teraz próbuje się »oskarżyć«, to złudzenia, bzdury, rozumiemy, w jakim celu rząd to robi. Myślę, że jest to całkowicie zrozumiałe dla wszystkich” — powiedziała matka Pratasiewicza.

    Informacje o faszystowskich sympatiach oraz o paramilitarnej działalności pojawiały się w odniesieniu do większości dziennikarzy, którzy relacjonowali sytuację na Ukrainie w trakcie i po Majdanie. Zazwyczaj doniesienia o rzekomym faszyzmie i ultranacjonalistycznych poglądach wyciekały z prorosyjskich źródeł, które byli w stanie namierzyć międzynarodowi dziennikarze, także dziennikarze rosyjscy opozycyjni wobec Putinowskiej władzy.

    Doniesienia o tym, że Pratasiewicz walczył w Donbasie i ma poglądy neonazistowskie zaczęły pojawiać się po reakcji Zachodu na jego zatrzymanie. Pierwsze sygnały pojawiły się na powiązanych z rządem rosyjskim kanałach na Telegramie, wkrótce potem zaczęły lądować na niecenzurowanych stronach ekstremistycznych (4chan), a wczoraj te same przypuszczenia powtórzył Alaksandr Łukaszenka.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Czytaj więcej: Na froncie wojny z rosyjską propagandą bez zmian

    Piractwo lotnicze

    W niedzielne popołudnie na lotnisku w Mińsku wylądował samolot pasażerski Ryanair lecący z Aten do Wilna. Zbliżył się do litewskiej przestrzeni powietrznej, ale został zmuszony do zwrócenia się do stolicy Białorusi.

    Ryanair poinformował, że samolot wylądował na lotnisku w Mińsku, ponieważ białoruscy kontrolerzy ruchu lotniczego zgłosili potencjalne zagrożenie bezpieczeństwa na pokładzie. Informacje te nie zostały następnie potwierdzone. Białoruś podniosła do tej operacji myśliwiec MiG-29 i śmigłowiec wojskowy Mi-24.

    Tym samolotem leciał Raman Pratasiewicz, dziennikarz mieszkający obecnie w Wilnie. Kiedy samolot wylądował w Mińsku, został zatrzymany, podobnie jak jego dziewczyna Sofia Sapega, rosyjska obywatelka i studentka Europejskiego Uniwersytetu Humanistycznego w Wilnie.

    W środę w parlamencie Łukaszenko nazwał Pratasewicza i Sapegę „ekstremistą i jego wspólnikiem” i powiedział, że kraj ma „suwerenne prawo” do zatrzymania obywatela Białorusi i „jego partnera” z pozwoleniem na pobyt na Białorusi.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Czytaj więcej: Wiceminister Adomėnas o pobitym Pratasiewiczu: „reżim widocznie zdesperowany, paranoja”

    Białoruskie KGB metodami sowieckiego KGB

    Władze białoruskie opublikowały zapis, w którym Pratasiewicz rzekomo przyznał się do organizowania masowych zamieszek. opozycja i Zachód, a także jego rodzice nie mają wątpliwości, że „wyznanie” zostało nagrane poprzez przemoc fizyczną i psychiczną.

    Takie samo nagranie pojawiło się wczoraj z udziałem Sofii Sapiegi, dziewczyny Ramana Pratasiewicza. Mówi na nim, nie patrząc ani razu do kamery, że „jest redaktorką Czarnej Księgi Białorusi (kanał na Telegramie — przyp. red.), na którym publikuje informacje o służbach białoruskich”. Nagranie również zostało opublikowane za pośrednictwem prorządowego kanału na Telegramie, „Żołtyje Sliwy”.

    Czytaj więcej: ONZ żąda uwolnienia Pratasiewicza i jego dziewczyny. „Wymuszone zeznania są zakazane przez konwencję o torturach”


    Na podst.: BNS, własne

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Resort oświaty Litwy chce więcej języka litewskiego. Minister powtórzyła słowa o „integracji”

    „Spotkamy się z przedstawicielami mniejszości” „W rzeczywistości prawdopodobnie dojdziemy do tego, że rozporządzeniem ministra będziemy mogli wprowadzić zmiany i spotkamy się w najbliższym czasie z przedstawicielami mniejszości narodowych. Powołałam już...

    Polski bank otwiera przedstawicielstwo na Litwie. Wyjaśnił, dlaczego

    „W ciągu najbliższych miesięcy” Przedstawicielstwo to jeszcze nie filia, ale pierwszy krok. Takie przedstawicielstwo na Litwie miałoby, jak wynika z komunikatów PKO Banku Polskiego (PKO BP), „rozpocząć działalność w ciągu...

    Tamašunienė rozważa dwie drogi, by zawalczyć o przełom dla Polaków na Litwie

    Odniosła się do projektu socjaldemokratów Podczas spotkania z opozycyjnymi liberałami z Sejmu Rita Tamašunienė powiedziała w tym tygodniu, że wraz z innymi posłami dąży do tego, aby „największa mniejszość narodowa...