Więcej

    Na froncie wojny z rosyjską propagandą bez zmian

    Czytaj również...

    Gdy Estonia i Łotwa tworzą przeciwwagę rosyjskiej propagandzie, na Litwie walka z nią odbywa się metodą kremlowską – wyłączaniem „niewłaściwych” telewizji  Fot. Marian Paluszkiewicz
    Gdy Estonia i Łotwa tworzą przeciwwagę rosyjskiej propagandzie, na Litwie walka z nią odbywa się metodą kremlowską – wyłączaniem „niewłaściwych” telewizji Fot. Marian Paluszkiewicz

    Na litewskim froncie wojny z rosyjską propagandą bez zmian – nadal panuje przekonanie, że wyłączanie rosyjskich kanałów telewizyjnych jest najskuteczniejszą walką w tej wojnie.

    Wczoraj, 10 czerwca, prezes Litewskiej Komisji Radia i Telewizji (LKRiT), Edmundas Vaitekūnas, poinformował podczas konferencji prasowej, że wkrótce może zostać wyłączony kolejny kanał telewizji rosyjskiej. Vaitekūnas nie sprecyzował, o którą telewizję chodzi. Powiedział tylko, że Komisja prowadzi obecnie postępowanie wyjaśniające w sprawie jednej z rosyjskich telewizji, którą podejrzewa się o złamanie reglamentacji litewskiego prawa informacyjnego.

    Prezes LKRiT przyznał, że zakaz transmisji wynika również z regulacji prawnych, które nie przewidują innych środków prewencji naruszeń, jak tylko wyłączenie nadajników telewizyjnych.
    — Ustawa przewiduje, że „jeśli nie uda się porozumieć w terminie 15 dni”, ale nigdzie nie jest napisane, w jakiej sprawie musimy porozumieć się i jak ten proces porozumienia musi odbywać się. Wysłaliśmy uwagi i poprosiliśmy, że będziemy czekali 15 dni. 20 czerwca mija właśnie ten termin – powiedział Edmundas Vaitekūnas. Prezes nie zaprzeczył, że sprawa dotyczy rosyjskiej telewizji „NTV Mir Lithuania” (obecnie „NTV Mir Lietuva”), wobec której LKRiT wszczęła wcześniej postępowanie.

    Obecnie całkowity zakaz transmisji programów obowiązuje telewizję „RTR Planeta”. 8 kwietnia Komisja ustaliła, że treść programów tej telewizji propaguje wojnę, wznieca nienawiść, przez co narusza litewskie prawo. Zakaz obowiązuje przez trzy miesiące. Prawdopodobnie na taki też okres zostanie wyłączona telewizja „NTV Mir Lietuva”.

    Litewski sposób walki z rosyjską propagandą niepokoi OBWE, której przedstawicielka ds. mediów — Dunja Mijatovič — skrytykowała wyłączanie rosyjskich telewizji na Litwie.
    „Jestem przeciwko zakazom, ponieważ ten sposób dziś problemów nie rozwiązuje. Są inne możliwości dostępu do kanałów. Państwo powinno wspierać nadawców publicznych w różnych językach i podawać obiektywną informacje” — powiedziała niedawno dla agencji BNS Dunja Mijatovič.
    Jej zdaniem, wzorowo z rosyjską propagandą radzi sobie Estonia, która uruchomiła kanał telewizyjny w języku rosyjskim. A prezydent Estonii, Toom Hendrik Ilves, zapowiedział, że jego kraj nigdy nie będzie stosował zakazów, bo jak powiedział, władze mają inne sposoby chronić swoje społeczeństwo przed rosyjską propagandą.

    Również Łotwa, która początkowo też poszła drogą zakazów, dziś inwestuje w rosyjskojęzyczne media, które mają być przeciwwagą rosyjskiej propagandzie.
    Niepokój komisarz OBWE budzi też fakt, że decyzje o zakazie transmisji telewizji podejmuje regulator, a dopiero potem sprawę słuszności decyzji rozpatruje sąd.

    Walka z rosyjską propagandą nie jest tylko sprawą krajów bałtyckich, które są najbardziej narażone na działania informacyjne ze strony Rosji. Wiosną tego roku sprawą zajęła się też Unia Europejska, która postanowiła powołać specjalną grupę komunikacyjną do walki z rozpowszechnianiem nieprawdziwej i szkodliwej informacji przez rosyjskie media państwowe.

    „Rada Europy podkreśla, że należy dać odpowiedź prowadzonym przez Rosję kampaniom dezinformacyjnym” — napisano w końcowym dokumencie ostatniego szczytu przywódców krajów europejskich.

    Rada zwróciła się do unijnego komisarza spraw zagranicznych Federici Mogherini o przeprowadzenie konsultacji z państwami członkowskimi ws. wypracowania planu komunikacji strategicznej. Plan miał być gotowy do końca maja, jednak konsultacje na ten temat przeciągają się.

    Według wstępnych założeń, kraje członkowskie mają powołać wspólną platformę informacyjną, na której będzie podawana informacja o dezinformacji i kłamstwach rosyjskiej propagandy oraz będą wspierane niezależne inicjatywy medialne w języku rosyjskim – portale, telewizje, programy radiowe. Brukselska inicjatywa spotkała się z aprobatą rosyjskich niezależnych mediów, które również cierpią z powodu hegemonii propagandowych mediów kontrolowanych przez Kreml.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    220. rocznica III rozbioru Rzeczypospolitej Obojga Narodów

    Dokładnie 220 lat temu z mapy Europy, w jej samym centrum, zniknął unikalny organizm państwowy, który na parę lat przed jego unicestwieniem zdążył jeszcze wydać na świat pierwszą na kontynencie konstytucję. Na jej podstawie miało powstać współczesne, demokratyczne na...

    Kto zepsuł, a kto naprawi?

    Przysłowie ludowe mówi, że „gdzie diabeł nie może, tam babę pośle”. I tak zazwyczaj w życiu bywa. W polityce też. Po zakończeniu maratonu wyborczego w Polsce nasz minister spraw zagranicznych Linas Linkevičius wybiera się do Warszawy. Będzie szukał kontaktów z...

    Oskubać siebie

    Będący już na finiszu przetarg na bojowe maszyny piechoty został raptem przesunięty, bo Ministerstwo Ochrony Kraju tłumaczy, że otrzymało nowe oferty bardzo atrakcyjne cenowo i merytorycznie. Do przetargu dołączyli Amerykanie i Polacy. Okazało się, co prawda, że ani jedni,...

    Odżywa widmo atomowej elektrowni

    Niektórzy politycy z ugrupowań rządzących, ale też część z partii opozycyjnych, odgrzewają ideę budowy nowej elektrowni atomowej. Jej projekt, uzgodniony wcześniej z tzw. inwestorem strategicznych — koncernem Hitachi — został zamrożony po referendum 2012 roku. Prawie 65 proc. uczestniczących w...