Prezydent Litwy Gitanas Nausėda podpisał zaaprobowaną przez Sejm Litwy Ustawę o pisowni nazwisk w dokumentach państwowych. Znowelizowana ustawa przewiduje, że małżeństwa mieszane, w których jeden z małżonków przyjmuje nielitewskie nazwisko, mogą liczyć na zapis w oryginale. Ustawa dotyczy również mniejszości narodowych — zezwala się na użycie znaków „w”, „q” i „x” i zapis fonetyczny, jednak nie można stosować znaków diakrytycznych. Oznacza to, że Ana będzie mogła być Anną, Mickevičius Mickiewiczem, ale Władysław — jeszcze Wladyslawem.
Czytaj więcej: Połowiczne rozwiązanie problemu pisowni nazwisk
Komentatorzy byli podzieleni odnośnie stanowiska ośrodka prezydenckiego. Część przypuszczała, że w związku z napięciem na linii prezydent-rząd, głowa państwa zechce zawetować ustawę. Tak się jednak nie stało, tym samym część postulowanej od dekad ustawy stała się rzeczywistością.
„Sejm podjął się inicjatywy znalezienia złożonej równowagi między dwiema wartościami konstytucyjnymi – zachowaniem specyfiki języka państwowego i ochroną praw człowieka – takich jak prawo człowieka do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego, prawo do swobodnego przemieszczania się, prawo osób należących do mniejszości narodowych do zapisu imienia i nazwiska w sposób bardziej akceptowalny, zgodnie z definicją prawną. Mam nadzieję, że przyjmując akty wykonawcze do tej ustawy, będzie zapewniony konstytucyjny status języka i odpowiedni szacunek dla systemu języka litewskiego oraz specyfiki” — czytamy w komunikacie głowy państwa, Gitanasa Nausėdy.
Prezydent odniósł się również do wątpliwości co poniektórych posłów, jakoby ustawa była niezgodna z Konstytucją Litwy. Zastrzegł, że na tego rodzaju pytania odpowiedzieć może wyłącznie Sąd Konstytucyjny.
Na podst.: LRP, własne