Więcej

    Sprzątanie przed 9 maja

    Czytaj również...

    Dzień 10 kwietnia 1944 r. był szczególny dla Turgiel, ale i dla historii Wileńszczyzny, o której próżno szukać materialnych upamiętnień w naszych miasteczkach i wsiach.

    Sowieckie monumenty.
    W wielu miejscowościach centra miast okupowane są nadal przez sowieckie monumenty
    | Fot. Marian Paluszkiewicz

    Data ta przypadła na Wielkanoc w Rzeczypospolitej Turgielskiej, jak przyjęło się nazywać ten obszar kontrolowany już od lutego przez Armię Krajową, gdzie nie było niemieckiego ani żadnego innego okupanta — aż do przyjścia w lipcu sowietów. Z obchodów Święta Zmartwychwstania Pańskiego zachowała się bogata galeria zdjęć — defilada żołnierzy polskich w miasteczku, uroczysta Msza Święta celebrowana przez ks. Józefa Obrembskiego, apel. Wbrew propagandzie, Wileńszczyzny wojska sowieckie nie musiały „wyzwalać” — takich „republik partyzanckich” było więcej, zaś już na początku Operacji „Ostra Brama” Polacy sami wyzwolili od Niemców prawobrzeżną część Wilna.

    Czytaj więcej: V Piesza Pielgrzymka Śladami księdza prałata Józefa Obrembskiego

    Podmiana pamięci — z naszej własnej, na zaszczepioną, rosyjską, imperialistyczną narrację — następowała podstępnie. Do dziś nie są znane miejsca pochówku wszystkich żołnierzy Armii Krajowej i Żołnierzy Wyklętych po zakończeniu wojny walczących z nowym okupantem. Wiele z nich znajduje się w głębi lasów, gdzie przed wojną znajdowały się osady ludzkie, polikwidowane przez sowieckie władze. Sowieckie władze zacierały ślady polskiej historii tych ziem i pamięć o naszych bohaterach. Nie była to zresztą nowa praktyka — identycznie postępowały okupacyjne władze carskie, wystarczy tu przypomnieć przykład ukrywania miejsc pochówku przywódców Powstania Styczniowego, których szczątki zostały odkryte i godnie pochowane dopiero w ostatnich latach. Równolegle tworzono na potrzeby rosyjskiego imperializmu nowe mity i nową „pamięć” — w miejscu licznych przed wojną upamiętnień Powstania Styczniowego stawały nierzadko pomniki na cześć „wyzwolicielskiej” armii sowieckiej. Żeby pomników z centrów miast nie ruszać, w pewnym momencie zaczęły one być „obudowywane” nagrobkami rzekomo pochowanych tam żołnierzy rosyjskich. Jak pokazuje praktyka z Polski, w wielu takich miejscach archeolodzy żadnych szczątków ludzkich nie znaleźli, zaś fałszywe „pochówki” miały służyć jedynie za pretekst do utrzymania tych reliktów okupacji w centralnych miejscach poszczególnych miejscowości. Znane są też przypadki urządzania takich sowieckich „cmentarzy” w miejscach, gdzie faktycznie pochowani byli polscy żołnierze, zamordowani przez okupanta, żeby uniemożliwić odnalezienie ich szczątków.

    Czytaj więcej: Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych

    W ciągu trzydziestu lat nie uporządkowaliśmy ani swojej pamięci, ani swojej przestrzeni. W Solecznikach, Rudominie i wielu innych miejscowościach centra miast okupowane są nadal przez sowieckie monumenty, mające w zamierzeniu swoich autorów na zawsze przypominać mieszkańcom tych ziem, kto jest „prawdziwą władzą”. Najwyższy czas, żebyśmy uprzątnęli Wileńszczyznę i przenieśli ciała żołnierzy, jeśli jakiekolwiek tam się rzeczywiście znajdują, z centrów miast na cmentarze, jak to uczyniliśmy z przywódcami Powstania Styczniowego. Albo zwrócili je rodzinom w Buriacji czy Dagestanie, żeby mogły je w końcu pochować u siebie, zgodnie ze swoim obyczajem. Niech te miejsca służą naszej pamięci, a nie obcego imperium, niech trwa w nich pamięć o synach naszej ziemi — i niech naszej ludności służą na pożytek przyszłych pokoleń, a nie chwałę stalinowskiej historiografii.


    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Lotnisko Čiurlionisa

    W końcu kadencji urzędującego rządu Republiki Litewskiej pojawił się pomysł, by wileńskiemu lotnisku nadać imię Mikalojusa Konstantinasa Čiurlionisa. Ten pomysł może się podobać, może nie podobać, można o nim dyskutować. I szkoda tylko, że w dyskusji pojawia się najbardziej...

    Przebudzenie

    Wybory w Stanach Zjednoczonych Ameryki nie bez przesady bywają nazywane najważniejszymi wyborami na świecie, a w związku z tym cały świat stara się te wybory obserwować. I, paradoksalnie, globalizacja i internet tego obserwowania wcale nie ułatwiają; a może wręcz...

    Skutki pewnego kłamstwa

    Ostatnie wybory parlamentarne na Litwie miały charakter przede wszystkim bardzo przygnębiający. Podczas drugiej tury nie brakowało komentarzy, że spośród dwóch kandydatów nie da się nawet wybrać „mniejszego zła”, bo każdy jest równie zły. Wyborcy głosowali przeciw kandydatom popieranych przez siebie...

    Roszczeniowość

    Jest jedno zjawisko, które mimo upływu lat nie przestaje mnie z równym natężeniem smutnie zaskakiwać. To pewna postawa, którą najłatwiej zawrzeć w zdaniu: „Niech ktoś coś z tym zrobi, a ja będę patrzeć i krytykować”. Na pewno każdy się...