Państwowa spółka Koleje Litewskie (LTG) informuje, że przymierza się do zwolnienia 2 tys. pracowników. To pokłosie gospodarczej wojny, która jest prowadzona z Rosją i Białorusią. Spółka straciła miliony ton ładunków, stąd tak drastyczne kroki — cała firma ma lekko ponad 9 tys. pracowników, co oznacza, że pokład Kolei Litewskich opuści niemal jedna czwarta całej ekipy.
Na odprawy pracownicze — 6 mln euro
„Teraz są konieczne bolesne decyzje. Po pierwsze, musimy nadal zapewniać naszym klientom wysokiej jakości i konkurencyjne usługi. Po drugie, redukując zespół, musimy zabezpieczyć możliwość rozwoju w przyszłości, gdy znajdziemy płaszczyzny dla dalszych działań. Po trzecie, żegnając się z częścią zespołu, postaramy się w pełni pomóc tym pracownikom w przystosowaniu się do zachodzących zmian” – powiedział Egidijus Lazauskas, dyrektor generalny LTG.
Około 1,2 tys. osób, które firma planuje zwolnić, pracuje w spółce zależnej LTG Cargo, ok. 500 – LTG Infra, ok. 300 – LTG. Cała grupa zatrudnia około 9,2 tys. osób pracowników.
Pracownicy nie zostaną bez pomocy?
Według raportu zarówno LTG, jak i Służba Zatrudnienia zapewnią pomoc zwalnianym pracownikom.
Specjaliści Urzędu Zatrudnienia doradzą w zakresie rejestracji, poinformują o sytuacji na rynku pracy, wolnych miejscach pracy, a także o możliwościach przekwalifikowania się i o innych możliwościach szukania pracy.
„Chcemy zachęcić zwalnianych pracowników firmy do wyboru między rozwojem kompetencji a zdobyciem nowych kwalifikacji, ponieważ Służba Zatrudnienia może zaoferować bardzo szeroką gamę programów szkoleniowych” – powiedziała Inga Balnanosienė, dyrektor służby.
Będzie działał również call center, który będzie doradzał pracownikom LTG w zakresie Kodeksu Pracy, będą mogli skontaktować się i sprawdzić informacje. Ponadto planowane są targi karier z potencjalnymi pracodawcami, podczas których będzie można uzyskać informacje o możliwych pracach na terenie całej Litwy.
Projekty strategiczne niezagrożone
Według dyrektora generalnego Lazauskasa, LTG będzie dążyło do kontynuacji najważniejszych projektów strategicznych poprzez usprawnienie swoich działań. Chodzi o m.in. budowę linii europejskiej kolei Rail Baltica oraz elektryfikację odcinka Wilno-Kłajpeda. Jednak niektóre projekty inwestycyjne zostały przesunięte ze względu na rewizję biznes-planów.
LTG powtórzyło, że grupa realizuje plan, który obejmuje trzy obszary: zwiększenie efektywności, redukcję kosztów, dywersyfikację i ekspansję na nowe rynki, zwłaszcza w Europie Zachodniej. Celem planu jest dostosowanie się do zmienionego otoczenia biznesowego i pomoc klientom, którzy szukają możliwości reorientacji swoich łańcuchów dostaw na Zachód.
Czytaj więcej: Litwa dokłada cegiełkę do Rail Baltica, w Kownie otwarto terminal. „Orientacja na rynki zachodnie jest bardziej niezawodna”
Duży spadek przez sankcje
Firma wcześniej zapowiadała, że w tym roku przewiezie około dwa razy mniej ładunków – ok. 26,5 mln ton. Będzie to największy spadek przewożonych ładunków w historii firmy. W rezultacie grupa może stracić w tym roku około 150 milionów dolarów dochodów.
W efekcie sankcji Unii Europejskiej i USA na nawóz od Biełaruśkalij, LTG straciło około 11 mln ton ładunków rocznie, a to znaczy utratę 61 mln dochodów. Dodatkowo unijne sankcje na właściciela Lifosy będą kosztować spółkę kolejne 2,6 mln ton nawozu i 12,8 mln dolarów.
Rząd zaplanował przeznaczenie 155 mln euro na Koleje Litewskie. Kwota ta jest przewidziana w tegorocznym aktualizowanym projekcie budżetu.
Na podst.: BNS, własne