Niemcy będą bronili każdego „centymetra terytorium NATO”, zapewnił w trakcie wtorkowej wizyty na Litwie kanclerz RFN, Olaf Scholz. Polityk poinformował, że Niemcy stworzą specjalną brygadę wojskową, która będzie stacjonowała w naszym kraju.
Olaf Scholz spotkał się z prezydentem Litwy Gitanasem Nausėdą oraz szefami rządów Łotwy i Estonii, Artursem Krišjānisem Kariņšem oraz Kają Kallas. Tematem przewodnim spotkania kanclerza Niemiec z przedstawicielami krajów bałtyckich była wojna w Ukrainie oraz bezpieczeństwo w regionie.
„Nie zgodzimy się na pokój podyktowany przez Rosję, nie uznamy takiego pokoju. Dlatego czymś dla nas bardzo ważnym jest, aby wynik tej sytuacji wojennej był taki, że Rosja będzie musiała wyprowadzić swoje wojsko, a Ukraina ma obronić własną niezależność” — zaznaczył kanclerz. Dodał, że za niemożność wywiezienia zboża z Ukrainy, co może doprowadzić do głodu w szeregu państw świata, odpowiada tylko i wyłącznie Federacja Rosyjska. Zapewnił, że wspólnie z ONZ i partnerami zachodnimi uda się wypracować plan przetransportowania zboża poza granice Ukrainy.
Czytaj więcej: Wojna na Ukrainie, prognozy. „Aktywna faza nie potrwa wiecznie”
Dziennikarze zadali kanclerzowi pytanie dotyczące rozmów Scholza i prezydenta Francji, Emanuela Macrona, z Władimirem Putinem. Zapytano też, co sądzi o wypowiedzi Macrona, że „nie trzeba poniżać Rosji”. Odpowiedź Scholza była bardzo abstrakcyjna. „Jestem pewien, że czymś bardzo ważnym jest to, iż jesteśmy bardzo zjednoczeni wobec agresji Rosji. To, że nam udało się zrealizować sześć sankcyjnych pakietów, które uczynią dużą szkodę dla rosyjskiej gospodarki” — oświadczył polityk, którego zdaniem sankcje odrzucą Rosję na kilkadziesiąt lat wstecz. Kanclerz zaznaczył, że Putinowi nie udało się osiągnąć żadnych postawionych celów. Jedyne, co mu się udało, to wzmocnienie NATO.
Czytaj więcej: Szósty pakiet sankcji. KE proponuje embargo na rosyjską ropę. „Putin musi zapłacić”
„Miejsce Ukrainy jest w UE”
Nausėda w trakcie rozmowy z kanclerzem Niemiec oświadczył, że Zachód powinien nadal wspierać Ukrainę, ponieważ wojna nie została jeszcze wygrana. „Musimy pozostać na tej drodze i nie zmniejszać szybkości: musimy wszechstronnie wspierać Ukrainę, wzmacniać presję i zaostrzać sankcje względem Rosji, zmniejszać zależność energetyczną od agresora. Musimy zrobić wszystko, aby bronić nasze wartości i pokój, abyśmy pozostali po prawidłowej stronie historii” — powiedział prezydent.
Lider litewskiego państwa oświadczył, że Ukraina potrzebuje nie tylko pomocy gospodarczej i wojskowej, ale również politycznej, dlatego trzeba niezwłocznie przyznać Ukrainie status kandydata do UE. „Nadszedł czas powiedzieć wprost, że miejsce Ukrainy jest w Unii Europejskiej. Nie mamy moralnego prawa do stracenia tego momentu” — oświadczył prezydent Litwy. W podobnym tonie wypowiedzieli się również premierzy Łotwy i Estonii. Scholz tego apelu nie skomentował. Wcześniej kanclerz Niemiec mówił, że Ukraina nie może zostać przyjęta do unii w trybie przyśpieszonym.
Gitanas Nausėda oraz Olaf Scholz wydali też wspólne oświadczenie, w którym mówi się o dalszym wzmacnianiu wschodniej flanki NATO oraz zwiększeniu liczby niemieckich żołnierzy stacjonujących na Litwie. Niemcy zobowiązały się stworzyć brygadę stacjonującą na Litwie, natomiast strona litewska zobowiązała się stworzyć całą potrzebną infrastrukturę. „Jako sojusznicy w NATO czujemy się zobowiązani wobec siebie nawzajem i w razie ataku będziemy bronić każdego centymetra terytorium NATO” — oświadczył Scholz.
Na razie nieznana jest konkretna data, kiedy ma zostać stworzona specjalna jednostka wojskowa. Obecnie na Litwie stacjonuje dowodzony przez Niemcy batalion NATO liczący 1 600 żołnierzy, z czego ponad 1 000 przysłała Bundeswehra. W strukturach NATO brygada liczy od 3 000 do 5 000 żołnierzy.
Czytaj więcej: Więcej sił NATO na Litwie?