Więcej

    Każdy czas ma swoją specyfikę

    Czytaj również...

    Forum Przedsiębiorczości Polskiej „Korona” to organizacja, która jest bardzo potrzebna i ma ogromny potencjał. Na świecie jest wielu polskich przedsiębiorców, tworzą oni stowarzyszenia w różnych krajach i jestem przekonany, że razem możemy zdziałać znacznie więcej – mówi „Kurierowi Wileńskiemu” Leonard Jakubenas, prawnik, nowy prezes Forum Przedsiębiorczości Polskiej „Korona”. 

    Nie jestem już czynnym wojskowym, ale trudno mi siedzieć bezczynnie. Pomagamy Ukrainie tak, jak w danej sytuacji możemy
    | Fot. Marian Paluszkiewicz

    Jak to się stało, że jako prawnik związał się Pan z biznesem?

    Muszę przyznać, że nie planowałem takiej drogi rozwoju zawodowego, a już na pewno nie w czasie moich studiów prawniczych. Byłem zawodowym wojskowym, wojsko było moim życiem aż do 2009 r. Wtedy przeszedłem na emeryturę i zacząłem się zastanawiać, co robić dalej. Miałem wykształcenie prawnicze, szukałem więc pracy w zawodzie. Nie było to jednak łatwe. Wszyscy potencjalni pracodawcy szukali kogoś z doświadczeniem, a ja tego doświadczenia zawodowego nie miałem zupełnie. W końcu znalazłem pracę w dużej firmie, w dziale sprzedaży. Dużo się tam nauczyłem, pracowałem tylko kilka miesięcy, ale rzeczywiście z tego doświadczenia korzystam do dziś. Ta praca była dla mnie ważna, ale nie dawała satysfakcji. Po prostu nie tego w życiu szukałem. Pomyślałem więc, że czas na założenie własnej firmy, i tak właśnie powstało UAB „Teisės garantas”. Dziś, po ponad 12 latach, jestem przekonany, że była to bardzo dobra decyzja.

    2009 r. to nie był chyba łatwy czas na zakładanie własnej działalności…

    Faktycznie, to właśnie był szczyt kryzysu. Wokół wiele spółek upadało, ogólnie w gospodarce działo się źle, jednak prawnicy nie byli grupą zawodową, która wówczas była w najgorszej sytuacji. Wręcz przeciwnie, ich usługi były szczególnie potrzebne.

    Pana firma ma bardzo szeroki profil działania. Z jakimi sprawami najczęściej zwracają się klienci?

    To są bardzo różne sprawy, czasem bardziej prywatne, jak choćby starania o przywrócenie litewskiego obywatelstwa, częściej może biznesowe. Ściśle współpracujemy z partnerami na Litwie, w Polsce, Ukrainie, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii, co pozwala nam szybko rozwiązywać nawet najbardziej złożone problemy. Zdarza się, że pomoc udzielana jest nie tylko w kwestiach prawnych, ale także związanych z nimi usług, takich jak pomoc w tworzeniu firm na rynku litewskim i polskim, rozszerzenie działalności. Wspieramy klientów w negocjacjach, przygotowujemy kontrakty.

    Każdy czas ma swoją specyfikę. Kiedyś bardzo wiele spraw wiązało się ze zmianą formy działalności firmy, przejściem od własności prywatnej jednej osoby do spółki. Takie zapotrzebowanie wynikało z konkretnych zmian w litewskim prawie. Pojawiają się jednak różne potrzeby, np. kwestie odszkodowań za odwołane loty. Każdy czas ma swoją specyfikę, a my staramy się odpowiadać na aktualne potrzeby. Jeśli chodzi o to, co ja najbardziej lubię robić, to na pewno jest to wsparcie w zakładaniu nowej firmy. To bardzo pozytywny moment, coś nowego powstaje, ludzie wiążą z tym jakieś nadzieje na przyszłość. To po prostu niesie ze sobą dobre emocje. Teraz pojawia się bardzo wiele zapytań o tworzenie fundacji. Wynika to z sytuacji na Ukrainie i chęci niesienia pomocy. Wiele osób robi to nie tylko spontanicznie, ale czasem osobowość prawna okazuje się niezbędna do rozwoju działalności.

    Czytaj więcej: FPP „Korona” ma nowe władze

    Sam założył Pan fundację wspierającą Ukrainę. Jak do tego doszło?

    Po rozpoczęciu wojny starałem się pomagać swoim przyjaciołom, znajomym, tak jak mogłem. Przyjęliśmy uchodźców, ale doskonale widzieliśmy, że tej pomocy trzeba będzie więcej. Dosyć szybko wraz z dwójką moich ukraińskich przyjaciół, Ołehem Sytnykiem, znanym na Ukrainie przedsiębiorcą i działaczem społecznym, i Aleksym Kuzniecowem, solistą operowym, który na stałe mieszka w USA, postanowiliśmy, że założymy fundację i będziemy działać wspólnie jako Fundacja „Help Ukraine” (więcej informacji o osobach zaangażowany w pomoc można znaleźć na naszej stronie helpukraine.lt). Podstawą naszej działalności były własne środki. Mieliśmy bardzo dobre kontakty na całym świecie i na tym, bazowaliśmy. Z naszego rozeznania wynikało, że najbardziej potrzebne są środki medyczne i zaczęliśmy przede wszystkim tym się zajmować. Dostarczaliśmy także żywność, ale szybko okazało się, że dwa podstawowe kierunki naszej działalności to pomoc dzieciom i właśnie zaopatrzenie szpitali i ośrodków zdrowia.

    Czy na podjęcie decyzji o zaangażowanie się w pomoc Ukrainie miało wpływ również Pana wojskowe doświadczenie?

    Na pewno patrzę na wojnę na Ukrainie nieco inaczej, właśnie przez pryzmat lat służby wojskowej. To pewne doświadczenie, które po prostu mam i które sprawia, że inaczej oglądam np. wiadomości w telewizji. Nie jestem już czynnym wojskowym, ale po prostu trudno mi siedzieć bezczynnie. Fundacja, która koncentruje się na pomocy medycznej, to rzeczywiście była dla mnie najbardziej rozsądna próba odpowiedzi na rosyjską agresję na Ukrainę. Pomagamy tak, jak w danej sytuacji możemy.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Czytaj więcej: Antoni Mikulski gościem FPP „Korona”

    Jakie są perspektywy zawodowe młodego człowieka, który kończy studia prawnicze. Co radziłby Pan takiej osobie?

    Myślę, że wielu młodych ludzi jest w podobnej sytuacji do tej, w jakiej byłem ja, zaczynając pracę w zawodzie. Mają dyplom, ale brakuje im doświadczenia, a tego oczekują pracodawcy. Jeśli miałbym coś radzić, to na pewno gotowości do inwestowania w swój rozwój, zdobywania tego doświadczenia. Teraz często młody człowiek chce od razu zacząć dużo, od razu mieć pewną pozycję w pracy, a najczęściej jest inaczej. Warto więc nie zrażać się, dać sobie czas na zdobywanie doświadczenia, budowanie swojej pozycji. Ważne także przyjrzenie się różnym możliwościom. Zawód prawnika daje ich bardzo dużo. Ja założyłem firmę, ale są ludzie, którzy mogą świetnie realizować się w administracji państwowej czy samorządowej, można też zaangażować się działalność organizacji  pozarządowych czy wreszcie – w szeroko pojęty biznes. Jest bardzo wiele obszarów, gdzie można sprawdzić własne możliwości i iść w najbardziej odpowiednim kierunku, ważne, by chcieć zdobywać ciągle nowe umiejętności. Dobry prawnik potrzebny jest niemal wszędzie, chodzi więc po prostu o to, by tym naprawdę dobrym prawnikiem zostać.

    W czerwcu został Pan wybrany na nowego prezesa Forum Przedsiębiorczości Polskiej „Korona”. Jak są Pana plany związane z tą organizacją?

    Uważam, że to organizacja, która jest bardzo potrzebna i ma ogromny potencjał. Będziemy kontynuować dotychczasowe kierunki działań forum, myślę też, że każdy z nas (bo Korona ma także nowy zarząd) wniesie coś nowego. Jeśli chodzi o moje osobiste priorytety, to bardzo chciałbym, by Korona otworzyła się bardziej na kontrakty zagraniczne. Na świecie jest wielu polskich przedsiębiorców, tworzą oni stowarzyszenia w różnych krajach i jestem przekonany, że razem możemy zdziałać znacznie więcej. Mam też w tym obszarze niemałe doświadczenie i myślę, że będzie przydatne. Bardzo ważnym aspektem, w który zresztą zawsze był mocną stroną Korony, jest według mnie także działalność wśród młodzieży. Pandemia nieco naszą działalność wygasiła, ale myślę, że czas na intensyfikację działań.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Wywiad opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” nr 26 (77) 02-08/07/2022

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Wileńskie groby nie ujawniają łatwo swoich tajemnic 

    Poszukiwania przywódcy wileńskich reformatów rozpoczęło Centrum Badania Ludobójstwa i Ruchu Oporu Mieszkańców Litwy (lit. Lietuvos gyventojų genocido ir rezistencijos tyrimo centras - LGGiRTC).  Inicjatywa wyszła od litewskich reformatów – Propozycja rozpoczęcia poszukiwań wyszła od środowiska litewskiego Kościoła reformowanego, dla którego niewątpliwie...

    Połączenie tradycji i współczesności. Noc Świętojańska w Rudominie

    Najkrótsza noc w roku jest hucznie obchodzona w Rudominie od wielu lat i stała się najważniejszym z wydarzeń organizowanych przez Centrum Kultury w Rudominie. W tym roku ponownie organizatorzy mówią o rekordowej widowni. Kolejny rekord w Rudominie i zaproszenie do...

    Film o sile pamięci przekazywanej z pokolenia na pokolenie

    Film powstawał w ubiegłym roku m.in. na Litwie. Realizatorzy odwiedzili okolice wsi Mamowo, Inklaryszki, Połuknie i oczywiście cmentarz na Rossie. W produkcję zaangażowali się również Polacy z Wileńszczyzny. O miejscach związanych z powstaniem styczniowym i jego bohaterami opowiadali: Irena...

    Zginęła cała wioska… Pamięć przywrócona [Z GALERIĄ]

    Ilona Lewandowska: Kim byli mieszkańcy Pirciupi w czasie wojny?  Rytas Narvydas: Zwykli, spokojni ludzie, zajmujący się rolnictwem, pszczelarstwem. Jeśli chodzi o skład narodowościowy, byli to przede wszystkim Litwini, choć wieś w okresie międzywojennym znajdowała się w granicach Polski. Dlaczego zginęli?...