Więcej

    Reżim Łukaszenki zdewastował polski cmentarz. Bandyci zrównali Surkonty z ziemią

    25 sierpnia władze białoruskie zrównały cmentarz żołnierzy AK w Surkontach przy użyciu ciężkiego sprzętu.

    Czytaj również...

    — Reżimowi Aleksandra Łukaszenki chodzi po prostu o niszczenie miejsc pamięci Polaków tylko po to, by Polaków to zabolało. Kiedy niszczone są groby naszych bliskich, groby naszych żołnierzy, to odczuwamy pewnego rodzaju duchowy ból — mówi „Kurierowi Wileńskiemu” dr hab. Tomasz Balbus, naczelnik Oddziałowego Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej we Wrocławiu.

    Miejsce, gdzie Polacy stawili opór Sowietom

    — To największy, najbardziej znany z cmentarzy AK na terenie Białorusi. To miejsce, w którym spoczywają polegli w bitwie z 21 sierpnia 1944 r., ppłk Maciej Kalenkiewicz ps. „Kotwicz”, czy jak go nazywali sowieci „major bez ręki”, bo rzeczywiście dowodził mając amputowaną rękę. Pod Surkontami Polacy stawili opór NKWD i skończyła się to masakrą — mówi „Kurierowi Wileńskiemu” dr hab. Tomasz Balbus.

    Koparki i spychacze wjechały na miejsce spoczynku polskich żołnierzy niedługo po kolejnej rocznicy bitwy. Przypomnijmy, że 21 sierpnia 1944 r. w leśniczówce Surkonty oddział ppłk. Macieja Kalenkiewicza ps. „Kotwicz” został zaatakowany przez 3 batalion 32 zmotoryzowanego pułku Wojsk Wewnętrznych NKWD 3 Frontu Białoruskiego i Rejonowego Oddziału NKWD w Raduniu. Bitwa trwała 5 godzin. Dowódca oddziału „Kotwicz” zginął trafiony w głowę na początku walki. Oddział nie poddał się, choć dowódca zginął trafiony w głowę już na początku walki. W bitwie poległo 18 żołnierzy, w tym 6 oficerów, 17 rannych sowieci dobili. Żołnierzy NKWD zginęło 132.

    Nie było to pierwsze miejsce spoczynku żołnierzy AK zdewastowane przez reżim Aleksandra Łukaszenki. — Wcześniej zrównany z ziemią został cmentarz w Mikuliszkach, gdzie spoczywali przede wszystkim żołnierze polegli w walce z Niemcami czy Litwinami, były wśród nich też dwie osoby zamordowane przez bolszewików po lipcu 1944 r. Dla reżimu nie ma to jednak zupełnie znaczenia, ich nie obchodzi, kim byli, z kim walczyli ci ludzie, chodzi im po prostu o niszczeni miejsc pamięci Polaków, tylko po to, by Polaków to zabolało. Kiedy niszczone są groby naszych bliskich, groby naszych żołnierzy, to odczuwany pewnego rodzaju duchowy ból — mówi historyk.

    Czytaj więcej: Odwetem w polskie nekropolie

    Dr hab. Tomasz Balbus.
    „Chodzi po prostu o niszczeni miejsc pamięci Polaków, tylko po to, by Polaków to zabolało” — mówi „Kurierowi Wileńskiemu” dr hab. Tomasz Balbus | Fot. YouTube

    Wierni czekistowskiej tradycji

    Rozmówca „Kuriera Wilńskiego” zauważa, że tak dla Mińska jak i dla Moskwy groby żołnierzy AK pozostają grobami „bandytów”. — Białoruś i Rosja pozostają wierne czekistowskiej tradycji, kontynuują ją zarówno pod względem ideowo-strukturalnym jak i kadrowym — mówi Balbus.

    Jak zauważa historyk, akcja dekomunizacji, w ramach której sowieckie pomniki są usuwane z przestrzeni publicznej w Polsce, trwa od wielu lat, ma ona jednak ściśle określone ramy. — Podobnie prowadzona była akcja denazyfikacji po 1945 r., gdy symbole zbrodniczego państwa były usuwane z miejsc publicznych. W ostatnich latach IPN także usuwa symbole nawiązujące do zbrodni sowieckich, ale — co bardzo ważne — nie są niszczone czy w jakikolwiek sposób uszkadzane miejsca, gdzie są pochowani żołnierze sowieccy. Po prostu miejsca pochówku żołnierzy jakiejkolwiek armii powinny być objęte opieką państwa, w którym się znajdują. Taką samą ochroną są obejmowane groby żołnierzy Wermachtu. Białorusini uderzają w groby wojenne, a więc w miejsca, do których ochrony zobowiązują międzynarodowe konwencje — wyjaśnia przedstawiciel IPN.

    25 sierpnia władze białoruskie zrównały cmentarz żołnierzy AK w Surkontach przy użyciu ciężkiego sprzętu
    | Fot. Znadniemna.pl

    Mieszkańcy tym razem bezsilni

    Warto przypomnieć, że groby Polaków walczących o wolność przetrwały do tej pory dzięki zaangażowaniu mieszkańców. Po bitwie pogrzeb poległych odbył się koło mogiły powstańców z 1863 r. z obawy o represje. Miejscowa ludność nie dopuściła do jej zaorania i dzięki temu we wrześniu 1991 żołnierze zostali ekshumowani i pochowani na miejscowym cmentarzu. Już wówczas władze zgodziły się, aby na krzyżu na mogile umieszczono napis po polsku, ale bez ujawniania charakteru bitwy. Teraz to właśnie dzięki mieszkającym w tych okolicach Polakom udało się zarejestrować dewastację cmentarza w Surkontach, do którego nie było dostępu w trakcie niszczenia grobów. To właśnie czytelnicy powiadomili portal znadniemna.pl, który przekazał dalej dowody zniszczeń. Jak Polacy z Białorusi oceniają działania reżimu?

    „Przestępstwo znieważenia zwłok, prochów ludzkich lub grobu jest zbrodnią karalną we wszystkich cywilizowanych systemach prawnych na świecie. Reżimowi dyktatorskiemu Aleksandra Łukaszenki, który nie dba o życie i zdrowie własnych obywateli, wartości związane z oddawaniem szacunku zmarłym niezależnie od tego, jakie poglądy wyznawali za życia, są głęboko obce.

    Nie mając możliwości zatrzymania zbrodniarzy i wyrównania rachunków za wyrządzone bestialstwo, pozostaje nam tylko zawierzyć się Bożej Mądrości oraz Sprawiedliwości i modlić słowami Aktu oddania się Jezusowi: Jezu, Ty się tym zajmij…” — pisze portal znadniemna.pl.

    Miejsce spoczynku polskich żołnierzy zostało całkowicie zrównane z ziemią
    | Fot. Znadniemna.pl

    MSZ wydaje komunikat

    Trwającą od wielu miesięcy na Białorusi akcję wymierzoną w polską pamięć historyczną potępiło stanowczo MSZ RP. „Operacja, przeprowadzona z użyciem ciężkiego sprzętu, a także przy zaangażowaniu służb blokujących dojazd do miejsca pamięci i zastraszających lokalnych mieszkańców, próbujących dokumentować skalę zniszczenia, stanowi wyjątkowo haniebny przejaw wymazywania polskości z obszaru Ziemi Grodzieńskiej. Wyraźnie wskazuje także na to, że zarówno ten, jak i poprzednie przypadki niszczenia polskich miejsc pamięci były przeprowadzane z inicjatywy władz w Mińsku. Oszczercza, antypolska kampania władz białoruskich spotka się ze zdecydowaną odpowiedzią Rzeczypospolitej Polskiej. Nigdy nie będzie zgody na kolejne akty państwowego wandalizmu. Ochrona miejsc pamięci historycznej, zwłaszcza grobów i cmentarzy stanowiących wspólne dziedzictwo, to obowiązek każdego cywilizowanego państwa. Wzywamy władze w Mińsku do opamiętania się w swoim szaleństwie, którego ofiarą pada dziedzictwo historyczne i kulturowe przynależne również Białorusi” — czytamy w komunikacie MSZ.

    Czytaj więcej: Wielkie zadanie: troska o polskie miejsca pamięci na Białorusi

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    „Uciekali przed sowieckim rajem”. Konferencja na temat powojennej emigracji

    Wielki exodus z krajów bałtyckich – Wspominamy dziś 80. rocznicę wielkiej fali wychodźstwa z krajów bałtyckich. W kontekście aktualnych wydarzeń, gdy nieopodal naszych granic trwa wojna, ta dyskusja nabiera innego znaczenia. Dziesiątki tysięcy uchodźców z krajów bałtyckich ruszyły wówczas na...

    Dzieje Wilna w trzech tomach

    Ponad 20 autorów Nad najnowszą „Historią Wilna” pracowało ponad 20 badaczy z Litewskiego Instytutu Historycznego. Pisząc syntezę historii miasta, starali się oni nie tylko podsumować dotychczasowe badania nad historią Wilna, ale także zaprezentować nowe osiągnięcia badawcze. Podczas prezentacji redaktorzy trzech tomów...

    LGGiRTC potwierdziło odnalezienie szczątków ks. Michała Jastrzębskiego

    Poszukiwania przywódcy wileńskich ewangelików reformowanych prowadziło Centrum Badania Ludobójstwa i Ruchu Oporu Mieszkańców Litwy, a inicjatywa ich rozpoczęcia wyszła od Towarzystwa Historii i Kultury Reformacji na Litwie. – W czasie, gdy pojawiła się informacja, że szczątki Michała Jastrzębskiego mogą znajdować...

    V Międzynarodowy Festiwal Sztuk „TRANS/MISIJOS Balticum 2024”

    — Docieramy z profesjonalną sztuką do małych miejscowości, nie tylko do dużych miast. Dzięki temu wymiana kulturalna, która jest jedną z głównych idei naszego festiwalu, jest bardziej widoczna — mówi organizator festiwalu, Edward Kiejzik. Szeroka geografia W tym roku festiwal rozszerzy...