Więcej

    O języku polskim odziedziczonym i o języku przodków. Przykład Polaków z Naddniestrza

    Język polski ewoluuje, rozwija się gwara polska – czy raczej ten język polski, który jest używany przez Polaków na pograniczach – mówi prof. Helena Krasowska z Instytutu Slawistyki Polskiej Akademii Nauk, która 21 września wygłosi w Wilnie wykład w ramach Kolokwiów Warszawsko-Wileńskich.

    Czytaj również...

    Pani Profesor, Pani wykład w ramach Kolokwiów Warszawsko-Wileńskich nosi tytuł „Polacy między Donem, Dniestrem a Prutem. Biografie językowe” i odnosi się bezpośrednio do Pani najnowszej monografii. Proszę w skrócie opowiedzieć, czego dotyczy ta książka.

    Tytuł książki, „Polacy między Donem, Dniestrem a Prutem. Biografie językowe”, mówi o Polakach. Moje badania dotyczą mniejszości polskiej w Ukrainie, w Rumunii, w Mołdawii. I oczywiście, jeżeli tutaj mówimy o Mołdawii, warto wspomnieć o Naddniestrzu również.

    Książka jest wynikiem długofalowych badań terenowych. Te badania prowadzę od już od lat 2000. Ostatnie moje badania dotyczą mniejszości polskiej w Republice Mołdawii, przeanalizowałam 20 biografii językowych. Czym one się różnią te wszystkie biografie językowe? Między innymi latami urodzeń moich rozmówców. Najstarsza rozmówczyni urodziła się w 1925 r., są też ludzi z pokolenia z lat 20., pokolenia z lat 30., pokolenia z lat 50. i 60. Ta różnica pokoleniowa jest ważna w opisie biografii językowych ze względu na język państwa, czyli na politykę językową państwa.

    Analiza ta dotyczy wielojęzycznych rozmówców i polega na wybraniu materiału wypowiadanego przez rozmówców, dotyczące języka. Między innymi warto wspomnieć o języku dzieciństwa. Język matki, język ojca to jest okres rozmówcy przed pójściem do szkoły. Kolejny okres dotyczy szkoły, języka, w którym rozmówca się uczył. Przykład mojej rozmówczyni z Dolnych Piotrowic, Bukowiny. Kiedy urodziła się w polskiej rodzinie, w domu mówiła z ojcem z matką w języku polskim. Natomiast do pierwszej klasy poszła do szkoły mołdawskiej. Wówczas do tej klasy chodziła piątka dzieci z polskich rodzin, które w ogóle nie znały języka ani rumuńskiego, ani ukraińskiego. Mówiły jedynie gwarą języka polskiego.

    Kolejny okres, który jest ważny w biografii językowej, to jest okres po zakończeniu szkoły, pójście na studia. Czy mężczyźni służący w wojsku? Jeden z rozmówców, urodzony w Pance, również na Bukowinie, służył w wojsku na Donbasie, więc językiem codziennej komunikacji przez trzy lata (ponieważ służyło się wówczas w wojsku trzy lata) był język rosyjski, którego on nie znał z miejsca urodzenia. Dopiero w wojsku zaczął się posługiwać językiem rosyjskim.

    Kolejny okres to jest okres dorastania, dorosłości, kiedy rozmówca czy rozmówczyni wychodzi za mąż i zakłada rodzinę. Czy partner życiowy, mąż, żona jest tej samej narodowości, czy z innej, w jakim z języków wychowują swoich dzieci? Bywało tak, że ojciec mówił w swoim języku, np. rumuńskim. Matka mówiła w swoim języku, np. polskim. Te 20 biografii językowych jest ważne z perspektywy takiej, że to człowiek jako istota zdolna do mówienia jest bohaterem książki. Tutaj na pierwszym miejscu już człowiek. Nie pokazuję tutaj języka jako systemu znaków dźwiękowych. Przy pomocy języka rozmówcy opisują swój świat i swoje życie w tym języku.

    Warto wspomnieć też, że badania prowadzę wśród mniejszości polskiej, wśród Polaków. Czy język polski jest językiem, którym posługują się w domu? Czy język polski pełni funkcję wyłącznie religijną i modlitewną? Czy w tych państwach język polski jest językiem mniejszości? Natomiast warto wspomnieć, że znajdujemy się we wsi Słoboda-Raszków i tutaj języka polskiego uczą się uczniowie w szkole jako języka obcego. Językiem obcym jest język angielski, a także język polski.

    Pani Profesor bada pogranicza językowe, Pani wykład odbędzie się w Wilnie. Jak na przykładzie tego regionu – Wilna i regionu Wileńszczyzny, który też leży na pograniczu – czy nawet regionu, w którym obecnie się znajdujemy – czyli Naddniestrza – można przewidzieć przyszłość tych terenów? Co czeka te tereny w globalizującym się świecie?

    To jest bardzo ciekawe pytanie. Mianowicie pogranicza kulturowe czy pogranicza językowe? Oczywiście są badania dotyczące również mniejszości polskiej na Litwie. Takie badania prowadziły choćby prof. Halina Karaś i prof. Anna Zielińska. Natomiast te pogranicza językowe są bardzo ciekawe ze względu na to, że widzimy tutaj nie tylko wpływy fonetyczne, lecz także wpływy leksykalne.

    Wczoraj, podczas rozmowy gwarą języka ukraińskiego z rozmówczynią tutaj, w Słobodzie-Raszkowie, rozmówczyni kilka razy poskarżyła się na nieurodzaj kukurydzy, a zamiast słowa „kukurydza” użyła wyrazu păpușoi z języka rumuńskiego. Na Bukowinie wpływy języka rumuńskiego na język polski są bardzo widoczne.

    Warto wspomnieć, że język ewoluuje, rozwija się gwara polska – czy raczej ten język polski, który jest używany przez Polaków na pograniczach. Często nie ma on w swoim zasobie słownikowym nowych wyrazów z zakresu słownictwa komputerowego, z zakresu rozwoju cywilizacji. To słownictwo wchodzi już z języka ogólnego, z języka państwa czy to rumuńskiego, czy to ukraińskiego. Też warto wspomnieć, o tym mówiłam wcześniej, o polityce językowej państwa: w Naddniestrzu oficjalnie językami państwowymi są trzy – ukraiński, rosyjski i mołdawski, pisany cyrylicą.

    Czytaj więcej: Wykład prof. Krasowskiej — „Biografie językowe: losy ludzi — losy rodzin — losy języków” w Pałacu Władców

    | Fot. mat. prass.

    Wspomnieliśmy, że znajdujemy się obecnie w Słobodzie-Raszków. Jest to wieś, która się znajduje na północnych obrzeżach tzw. Naddniestrzańskiej Republiki Mołdawskiej. Państwa, jeśli ktoś nie wie, nieuznawanego na arenie międzynarodowej, wciśniętego między Ukrainę a Mołdawię, rozciągniętego wzdłuż rzeki Dniestr. Naddniestrze stanowi bardzo wyraźny przykład pogranicza językowego, gdzie obok siebie mieszkają, jak już Pani Profesor wspomniała, Ukraińcy, Mołdawianie i Rosjanie, którzy tutaj emigrowali już w późniejszych latach, a języki, które są używane w tym nieuznawanym państwie, to ukraiński, rosyjski, mołdawski. Ukraińcy razem z Mołdawianami stanowią większość ludności wiejskiej. Ale wśród wymienionych przeze mnie narodowości są też Polacy, Bułgarzy, nawet Grecy. Mniejszość polska mieszka po obu stronach Dniestru. Znajdujemy się w takiej wsi, która jest unikatowa pod kątem językowym, pod kątem wyznaniowym, po prostu pod kątem tożsamościowym. Pani Profesor kontynuuje badania wśród miejscowej ludności polskiej lub osób, które utożsamiają się z kulturą polską czy po prostu z wyznaniem katolickim. Czy zauważyła Pani wśród swoich rozmówców z poprzednich badań i z obecnych różnice językowe. I drugie pytanie – co charakteryzuje pogranicze socjolingwistyczne właśnie na przykładzie tej lokalnej społeczności?

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Polacy w Naddniestrzu różnią się między sobą. Jest grupa Polaków, która urodziła się we wsi Słoboda-Raszków. To polska wieś katolicka. Statystycznie w spisie ludności ok. 50 proc. zadeklarowało swoją narodowość jako polską. Natomiast warto wspomnieć, że nazwiska wskazujące na Sajewskich, Malczuków, Riabych itd. to są nazwiska rodzin polskich, które osiedliły się tutaj wcześniej. Czym się charakteryzuje ta wieś? Mieszkańcy tej wsi na co dzień posługują się językiem słobożańskim, tzw. słobodskim, jak oni sami nazywają, natomiast modlą się wyłącznie w języku polskim. Z kolei w Tyraspolu mamy Polaków, którzy przyjechali z różnych stron Ukrainy, z Połonnego, ze Lwowa, i którzy mówią swoim językiem polskim. Posługują się językiem południowo-wschodnich Kresów z miejsca ich urodzenia, np. z międzywojennego województwa tarnopolskiego. Podobnie w Rybnicy, w dużym miasteczku, gdzie zamieszkuje spora ludność polska. Tutaj mamy też mniejszość polską, dwojaką – są osoby urodzone w Słobodzie-Raszkowie, nadal posługujące się gwarą języka ukraińskiego. Jest to gwara podolska wywodząca się od dialektologii ukraińskiej, ale też mówią nią Polacy właśnie, którzy przyjechali z różnych stron Ukrainy Zachodniej. Często jest tak, że Polacy, którzy dawno kiedyś osiedlili się w Rybnicy, stracili ten język, w ich rodzinach nie ma transmisji językowej języka polskiego, mówią w codziennych kontaktach w języku rosyjskim.

    Pani Profesor, proszę powiedzieć, dlaczego warto przyjść na Pani wykład, który zostanie wygłoszony 21 września o godz. 18 w Pałacu Wielkich Książąt Litewskich w Wilnie? Czego będzie można się na nim dowiedzieć? Czy będzie można zapoznać się z Pani książką? Czy podczas spotkania w Wilnie można dowiedzieć się nieco więcej na temat prowadzonych badań i planów, które Pani ma na najbliższy czas?

    Zapraszam serdecznie na wykład. Wykład będzie dotyczył właśnie tego novum, tych badań, które zaprezentowałam w mojej książce (a książka będzie dostępna podczas wykładu). Jest to nowy sposób badań, zwłaszcza dotyczący wielojęzycznych osób, czyli bilingwizmu polsko-obcego, z udziałem głównie polszczyzny. Poza tym każda osoba słuchająca wykładu będzie mogła się zastanowić nad swoją biografią językową.

    Dlaczego warto badać biografie językowe, dlaczego warto się zastanowić nad swoją biografią językową? Podam przykłady takich biografii językowych, gdzie język polski jest językiem odziedziczonym od rodziców. Ale również podam takie przykłady, kiedy osoba dowiaduje się w wieku 40 lat od swojego ojca na łożu śmierci, że jest Polką i katoliczką, zaczyna uczyć się języka polskiego, tworzy towarzystwo polskie, angażuje się w ruch polonijny i przekazuje to swoim dzieciom. Mamy tę różnicę – język polski odziedziczony i język polski przodków. O tej różnicy też będę mówić i o tym, jak ważną rolę odgrywa język tożsamości.

    Ta książka jest pewnym drogowskazem do innych badań mniejszości etnicznych czy narodowych, językowych. Metodologię użyłam do mniejszości polskiej, ale tę metodologię można użyć również do szerszych badań w środowiskach wielojęzycznych. Serdecznie zapraszam.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Czytaj więcej: Polscy uczniowie na Litwie z nowym programem nauczania języka polskiego


    Adam Błonowski


    Wywiad opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 37 (108) 17-23/09/2022

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Spektakl uliczny „Cyrkowe kolory” w Solecznikach, Białej Wace, Pałacu Balińskich w Jaszunach

    Lwowski Teatru „Vuala” oraz Kijowski Teatr „Highlights” Spektakl pt. „Cyrkowe kolory” przygotowany został w ramach polsko–ukraińskiego projektu kulturalnego „Ciesz sie teatrem ulicznym”, w którym obok aktorów Lwowskiego Teatru „Vuala” wystąpili artyści Kijowskiego Teatru „Highlights”. Inspiracją do powstania spektaklu była wola...

    Koncert polskiego organisty podczas Festiwalu „Muzyka w starym klasztorze”

    Marek Stefański – organista, pedagog, animator życia muzycznego. Urodzony w roku 1969 w Rzeszowie, ukończył studia w krakowskiej Akademii Muzycznej w klasie organów prof. Joachima Grubicha, otrzymując w 1994 dyplom z wyróżnieniem. Działalność koncertową rozpoczął na początku studiów, odbywając...

    Msza św. z Kalwarii Wileńskiej

    Msza św. odbędzie się w dniu Wspólnot Polskich, na łące przy kościele, w ramach odpustu Zesłania Ducha Świętego. Podczas mszy św. zostanie udzielony Sakrament Bierzmowania. Tegorocznym hasłem przewodnim odpustu w Kalwarii Wileńskiej stały się słowa Apostoła Pawła do Rzymian: „Abyście przez...

    Zespół „ICH TROJE” wystąpi na Zamku w Miednikach

    To będzie wieczór pełen magii, gdzie energetyczne brzmienia zespołu spotkają się z subtelnymi dźwiękami orkiestry, tworząc wyjątkową atmosferę na zamkowej scenie. Nie zabraknie hitów, które poruszyły serca milionów fanów, takich jak „Zawsze z Tobą chciałbym być”, „Powiedz”, czy „A...