Politolog Andrzej Pukszto sądzi, że inicjatywa jest ważna nie tylko w wymiarze symbolicznym, ale ma przełożenie na rzeczywistość.
Konsultacje odbyły się w miniony piątek (16 września) w Pałacu Władców. Rozmowy dotyczyły spraw zagranicznych, energii, transportu, spraw wewnętrznych, gospodarczych, finansowych, sprawiedliwości, zdrowia, edukacji, nauki i sportu, zatrudnienia i spraw społecznych oraz kultury i cyfryzacji.
We wspólnym posiedzeniu wzięło udział 12 ministrów z obu krajów. „Jest to dowód na to, że współpraca między państwami i partnerstwo nie jest tylko deklaracją polityczną, ale idą za tym bardzo praktyczne czyny” — oświadczyła po spotkaniu Šimonytė.
Jednym z podstawowych tematów spotkania była wojna w Ukrainie oraz zagrożenie ze strony Rosji. „Po 24 lutego tego roku wiemy doskonale, że agresywna polityka Rosji stanowi zagrożenie dla całej Europy i dla całego świata” — mówił Morawiecki. Dodając, że „Rosję trzeba i można powstrzymać — to robią Ukraińcy na polu bitwy, ale też robi to rząd litewski i rząd polski, tłumacząc na forum europejskim, jak ta polityka powinna wyglądać, żeby już nigdy nie być przedmiotem rosyjskiego szantażu”.
Oba rządy wydały wspólną deklarację dotyczącą Ukrainy, w której potępiono niczym „nieuzasadnioną inwazję Rosji”. W deklaracji oba państwa zapewniły swoje zaangażowanie w ochronę zewnętrznej granicy Unii Europejskiej i strefy Schengen oraz wyraziły zapewnienie dotyczące dbałości o wysoki poziom bezpieczeństwa obywateli.
Politolog dr Andrzej Pukszto z Uniwersytetu Witolda Wielkiego pozytywnie ocenia konsultacje międzyrządowe. — To jest format niespotykany w innych krajach. To, że odbywa się wspólne posiedzenie dwóch rządów, jest wielkim wydarzeniem. To pokazuje, że współpraca między Polską a Litwą jest bardzo bliska i duża — mówi „Kurierowi Wileńskiemu” politolog.
Czytaj więcej: Relacje polsko-litewskie są niezależne od zmian na scenie politycznej
Konkretne sprawy
Rozmówca podkreślił, że w tego typu inicjatywach ważny jest element symboliczny, jednak w tym przypadku oba państwa nie ograniczają się tylko do deklaracji, ale podejmują konkretne działania. — Były podpisane umowy między ministrami łączności, między resortami finansów. Były na przykład omawiane tematy w zakresie rozwoju korytarzy kolejowych. Były więc omawiane bardzo konkretne sprawy — oświadcza Pukszto.
Litewski minister łączności Marius Skuodis oraz polski minister infrastruktury Andrzej Adamczyk podpisali wspólne memorandum, w którym zobowiązali się rozwijać korytarz transportowy Morze Bałtyckie–Morze Czarne/Morze Egejskie, aby w ten sposób polepszyć łączność zarówno z Europą Zachodnią jaki i z Ukrainą. Oba kraje zadeklarowały, że będą rozwijane połączenia kolejowe dla pasażerów. Połączenia pasażerskie będą rozwijane w dwóch etapach. W latach 2022–2023 pociągi pasażerskie będą kursowały na linii Warszawa–Mockava–Kowno–Wilno, natomiast w latach 2023–2024 Warszawa–Kowno–Wilno. Natomiast po ukończeniu budowy Rail Baltica pociągi z Warszawy do Wilna będą kursowały bezpośrednio.
Resorty finansów podpisały wspólną deklarację o pogłębieniu współpracy w walce z przestępczością podatkową i karuzelami VAT. Poza tym w obliczu agresji Rosji na Ukrainę poruszono temat unijnych reguł fiskalnych będących przedmiotem dyskusji na forum Unii Europejskiej. W spotkaniu ministrów finansów wziął udział również minister funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda, ponieważ na Litwie resort finansów odpowiada także za politykę regionalną. Ministrowie omówili wpływ i konsekwencje agresji Rosji na Ukrainę, na realizację projektów finansowanych ze środków UE oraz przyszłość polityki spójności.
Czytaj więcej: Beata Czaplińska: Polsko-litewskie relacje to ogromna wartość, dlatego chcemy o nich mówić