Chodniki przypominają ślizgawkę
Już we wtorek rano stołeczne chodniki przypominały ślizgawkę. Podobnie było też w środę. Po opadach marznącego deszczu na wszystkich drogach panowały bardzo trudne warunki, było ślisko i niebezpiecznie. Pomimo zapewnień służb komunalnych, że jezdnie i chodniki są systematycznie odśnieżane i posypywane piaskiem lub mieszanką piaskowo-solną, wilnianie są oburzeni. Mówią, że samorząd stołeczny, na czele z merem, dosłownie i w przenośni zostawił ich na lodzie. Dziwi fakt, że pomimo ostrzeżeń synoptyków o zbliżającej się odwilży i gołoledzi, jezdnie i chodniki nie zostały posypane piaskiem prewencyjnie. Zarówno we wtorek jak i we środę rano chodniki były wyjątkowo śliskie, a tym samym niebezpieczne. Szczególnie irytujące jest uprzedzenie samorządu, żeby bez potrzeby nie wychodzić z domu. Wiadomo przecież, że lekcje w szkołach nie zostały odwołane, a ludzie muszą dojeżdżać do miejsc pracy, jechać do lekarza, do sklepu itd. Sytuację na stołecznych ulicach dotychczas komplikuje także strajk pracowników komunikacji miejskiej. Ponad połowa autobusów nie wyjeżdża na ulice stolicy.
Czytaj więcej: Sprzątanie ulic i chodników: jak, kiedy, w ciągu jakiego czasu?
Kolizje i korki na drogach
Efektem gołoledzi są liczne stłuczki, wypadki drogowe, korki oraz traumy mieszkańców. Samorząd zapewnia, że uwzględniając prognozy meteorologiczne, służby komunalne codziennie przygotowują się do trudnych warunków, jakie bywają podczas śnieżycy czy gołoledzi. „W momencie, kiedy docierają do nas informacje o trudnych warunkach na drogach, informujemy o tych sytuacjach służby, do których należy doprowadzenie ich do stanu przejezdności” — wyjaśnia Gabrielius Grubinskas, rzecznik prasowy samorządu stołecznego.
Trzeba też uwzględnić, że nie wszystkie chodniki są jednakowo śliskie. Bardziej śliskie są chodniki wyłożone betonową cegłą niż te, które są pokryte asfaltem.
Spółka samorządowa Grinda potwierdza, że stale monitoruje sytuację meteorologiczną i przygotowana jest do ekstremalnych warunków jazdy w stolicy. Tylko we wtorek samochody rozsypujące sól wyjeżdżały na stołeczne ulice 161 razy, rozsypano 633 tony soli oraz 184 metrów sześciennych mieszanki piaskowo-solnej. Pracownicy spółki pracowali prawie też przez całą noc z wtorku na środę, ręcznie posypywane były chodniki.
Urazy mieszkańców
Jak poinformowała Asta Bagdonavičienė, przedstawicielka Republikańskiego Szpitala Uniwersyteckiego w Wilnie, we wtorek zgłosiło się 283 pacjentów, z czego 125 wymagało pomocy traumatologicznej, 19 pacjentów — z powodu złamań kości wymagających leczenia chirurgicznego— zostało hospitalizowanych.
O nieodśnieżanych ulicach można informować
Za pośrednictwem strony internetowej atviras.vilnius.lt/valytuvai mieszkańcy stolicy mogą się dowiedzieć, w jakich punktach miasta pracują maszyny do oczyszczania dróg. Grinda informuje także, że dla wygody wilnian na terenie całego miasta ustawiono 120 pojemników z piaskiem i mieszanką piaskowo-solną. Mieszkańcy sami mogą posypać śliskie chodniki, nie czekając aż zrobią to służby komunalne.
O nieodśnieżanych ulicach można poinformować, dzwoniąc na nr tel. 1355.
Czytaj więcej: Paraliżujące efekty śnieżnego kataklizmu