Więcej

    Grupa poetycka, która znalazła się w cieniu „Skamandra” i „Żagarów”, a którą warto poznać bliżej

    „Wołyń kojarzony jest z wielkim nieszczęściem, jakie miało tam miejsce w 1943 r. i w okresie późniejszym. Jednakże twórczość członków Grupy Poetyckiej »Wołyń« odnosi się do potrzeby dialogu, współpracy i porozumienia między narodem polskim i ukraińskim” — mówi prof. dr hab. Lech Wojciech Szajdak, autor książki pt. „Grupa Poetycka »Wołyń« — geneza, przedstawiciele, wiersze”.

    Czytaj również...

    Leszek Wątróbski: Pańska książka zatytułowana „Grupa Poetycka »Wołyń« — geneza, przedstawiciele, wiersze” jest uzupełnieniem wystawy prezentowanej w Muzeum Niepodległości w Warszawie pt. „Portret z wierszy i pamięci. Grupa Poetycka »Wołyń«”.

    Lech Wojciech Szajdak: Jest ona dziesiątą z kolei poświęconą Grupie Poetyckiej „Wołyń”. Wcześniej były one eksponowane m.in. w Stawisku (Podkowa Leśna), Wrocławiu, Lublinie, Poznaniu, Krzemieńcu na Wołyniu, Opinogórze, Kijowie, Środzie Wlkp. oraz w rumuńskim Cluj-Napoca. Muzeum Niepodległości postanowiło pokryć koszty wydania tej mojej monografii liczącej 544 stron. Za ten wspaniały gest składam dyrekcji Muzeum Niepodległości moje najszczersze wyrazy podziękowania. Ukazała się ona pod redakcją dr. Tadeusza Skoczka, będąc pierwszą w polskiej literaturze odnoszącą się w całości do Grupy Poetyckiej „Wołyń”. Zawiera wiersze poetów grupy oraz ich noty biograficzne wraz z fotografiami. Monografię wzbogaca krótka charakterystyka Wołynia w okresie II Rzeczypospolitej, a także geneza, założenia i działalność grupy. Całość uzupełniają fotografie pochodzące z mego archiwum rodzinnego oraz udostępnione przez krewnych innych poetów. Warto podkreślić, że niektóre dane biograficzne zawarte w niniejszej publikacji ukazują się po raz pierwszy w polskiej literaturze: Bazylego Podmajstrowicza i Zofii Wierzbickiej. Książka prezentuje również m.in. odnalezione dwa wiersze Zygmunta Jana Rumla — „Noc” i „Odwiedziny Piasta”. Dotychczas powszechnie sądzono, że jedyną członkinią grupy jest Zuzannna Ginczanka. W wyniku moich badań okazało się, że drugą członkinią była Zofia Wierzbicka, której wiersze prezentowane były w trzech kolumnach grupy zawartych w czasopiśmie „Życie Katolickie”. Historia najnowszej polskiej literatury, w przeszłości tętniąca aktywnością, nie ukształtowała się w stabilne niepodlegające zmianom struktury i schematy. Hierarchie literackie uformowane w dwudziestoleciu międzywojennym ulegają ciągłym przetransformowaniom. Dawni przemilczani i zapomniani autorzy ukazywani są obecnie na nowo, a postacie powojenne często nadmiernie eksponowane na użytek chwilowej polityki kulturalnej nie wytrzymały próby czasu. Ta konstatacja może dotyczyć Grupy Poetyckiej „Wołyń”.

    Okładka książki pt. „Grupa Poetycka »Wołyń« — geneza, przedstawiciele, wiersze”
    | Fot. archiwum pryw. L.W. Szajdaka

    Jest Pan synem Stefana Szajdaka — współzałożyciela Grupy Poetyckiej „Wołyń”…

    …która powstała w Równem w latach trzydziestych XX w. z inspiracji Czesława Janczarskiego, powojennego redaktora naczelnego miesięcznika „Miś”. Współtworzyli ją także: Wacław Iwaniuk, Zygmunt Jan Rumel oraz wspomniany wcześniej mój ojciec Stefan Szajdak, który nie był Wołynianinem z urodzenia, lecz z wyboru. Pochodził bowiem z południowej Wielkopolski. Przed wojną związany był z grupą polskich poetów autentystów skupionych wokół czasopisma „Okolica Poetów” wydawanego w Ostrzeszowie. Jest on zaliczany do jednego z głównych polskich poetów autentystów obok Stanisława Czernika, Tadeusza Juliusza Demczyka, Józefa Andrzeja Frasika, Czesława Janczarskiego, Bolesława Kobrzyńskiego, Jana Bolesława Ożoga, Jerzego Pietrkiewicza.

    Mój ojciec w pierwszych dniach wojny na Wołyniu został aresztowany przez NKWD i zesłany na Syberię, gdzie przebywał w ciężkim obozie pracy. Jednak szczęście mu sprzyjało. W 1942 r. udało mu się opuścić ZSRS wspólnie z armią gen. Władysława Andersa. Następnie walczył pod Monte Cassino i studiował w Anglii. Wrócił ostatecznie do kraju i osiedlił się w Środzie Wlkp., gdzie zmarł w wieku 93 lat. Wybór Środy Wlkp. jako miejsca dalszego życia nie był dla ojca przypadkowy. Jako historyk z wykształcenia doceniał, iż to miasto w okresie I Rzeczypospolitej było centrum politycznym Wielkopolski, miejscem sejmików szlacheckich, w których uczestniczył między innymi Józef Wybicki — autor słów naszego hymnu oraz potomek Reja z Nagłowic uważany za „ojca literatury polskiej”. Ojciec początkowo pracował jako nauczyciel w szkole podstawowej. Następnie w okresie 1959–1975, do chwili przejścia na emeryturę, kierował pracami biblioteki pedagogicznej. Zgromadzony prze niego księgozbiór stanowił znaczące zaplecze naukowe dla nauczycieli i studentów Środy Wlkp., którzy w wielu przypadkach zdziwieni byli tak bogatym księgozbiorem prowincjonalnej biblioteki. Wiele wierszy ojciec zadedykował Środzie Wlkp. W uznaniu jego zasług wiosną 2019 r. Rada Miasta Środy Wlkp. nadała jednej z ulic imię Stefana Szajdaka. Ponadto pamiątki po ojcu zawarte są w stałej wystawie Muzeum Regionalnego w Kiwercach na Wołyniu, mieście, w którego szkole podstawowej ojciec był nauczycielem w okresie 1934–1939. Dane mu było żyć w burzliwym XX i XXI w. będąc świadkiem bądź uczestnikiem wielu zdarzeń historycznych. Był żołnierzem, nauczycielem, bibliofilem, bibliotekarzem, działaczem kultury, regionalistą z Wielkopolski i Kresów.

    Plakat wystawy w warszawskim Muzeum Niepodległości
    | Fot. archiwum pryw. L.W. Szajdaka

    Grupa Poetycka „Wołyń” utworzona została w latach 30. tych XX wieku…

    … z inicjatywy Czesława Janczarskiego. Współorganizatorami byli: Wacław Iwaniuk, Stefan Szajdak i Zygmunt Jan Rumel. Czesław Janczarski bardzo zabiegał o to, aby młodzi polscy poeci — członkowie grupy — mieli możliwość publikowania swoich wierszy. W tym celu udało mu się utworzyć specjalne kolumny zawierające wiersze członków grupy w dwóch czasopismach: w „Życiu Katolickim” oraz w „Okolicy Poetów”. W „Życiu Katolickim” ukazało się w okresie 1936–1938 dziewięć specjalnych kolumn, a w „Okolicy Poetów” jedna. Czesław Janczarski utworzył specjalną bibliotekę Grupy Poetyckiej „Wołyń”, w której do wojny ukazały się dwa tomiki wierszy. Niestety wojna przerwała kontynuację tego cyklu wydawniczego.

    Później do Grupy Poetyckiej „Wołyń” dołączyli kolejni poeci…

    …Stefan Bartczak, Zuzanna Ginczanka, Józef Łobodowski, Władysław Milczarek, Bazyli Pomajstrować, Jan Śpiewak oraz Zofia Wierzbicka. To byli młodzi przedstawiciele polskiej inteligencji, pragnący zaistnieć na literackiej mapie Polski. Jednak nie wszyscy członkowie posiadali wykształcenie filologiczne. Wśród nich byli także nauczyciele i medycy. Jednakże bez względu na posiadaną profesję tworzyli utwory poetyckie o wysokiej wartości artystycznej. Wołyńscy poeci, debiutujący w latach trzydziestych, często bezpośrednio przed wybuchem wojny, działali w prowincjonalnych miastach kresowych, znajdujących się wówczas blisko radzieckiej granicy z dala od centrów uniwersyteckich i kulturalnych.

    Podczas otwarcia wystawy w Muzeum Niepodległości w Warszawie
    | Fot. archiwum pryw. L.W. Szajdaka

    Ich pierwsze tomiki poetyckie ukazywały się w niewielkich nakładach i w ubogiej szacie graficznej…

    …oraz w małym ograniczonym zasięgu i tym samym nie miały możliwości dotarcia do szerokiego kręgu odbiorców. Jednak dzięki ich nieprzeciętnej wartości artystycznej stanowiły, co obecnie jest coraz bardziej doceniane, znaczącą część kultury artystycznej Kresów. Ich poezja niezwykle pięknie dokumentuje tamten miniony świat. Ponadto ich poezja sięgała często do polskich i ukraińskich podań, legend, obrzędów, zabobonów, wyobrażeń, słownictwa pogranicza kresowego czy wreszcie bogactwa tamtejszej kultury. Jednakże, co warte podkreślenia, do 1939 r. członkowie grupy opublikowali łącznie w ramach Biblioteki Grupy Poetyckiej „Wołyń” oraz nieafiliowanych z grupą 16 tomików poetyckich: W. Iwaniuk „Pełnia czerwca Poemat” (1936), „Dzień apokaliptyczny. Poemat” (1938), Cz. Janczarski „Akwarelą” (1933), „Imię na korze” (1934), „Błękitna chustka” (1936), „Arkusz poetycki” (1938), J. Łobodowski „Rozmowa z Ojczyzną” (1935), „Demonom nocy” (1936), W. Milczarek „Wieża Babel” (1934), „Liryzm Wołynia” (1938), „Wołyński las” (1939), J. Śpiewak „Wiersze stepowe” (1938), Z. Ginczanka „O centaurach” (1934), B. Podmajstrowicz „Tętno krwi — mity” (1935), „Ogród poezji” (1938), „Mity” (1939). Ponadto ich wiersze opublikowane zostały w wielu czasopismach, co świadczy o ich wielkim potencjale twórczym. Wołyń kojarzony jest z wielkim nieszczęściem, jakie miało tam miejsce w 1943 r. i w okresie późniejszym. Jednakże twórczość członków Grupy Poetyckiej „Wołyń” odnosi się do potrzeby dialogu, współpracy i porozumienia między narodem polskim i ukraińskim. Przykładem są wiersze Jana Zygmunta Rumla z okresu przedwojennego. Poeta pisze w nich o swoich dwóch matkach — polskiej i ukraińskiej. Po II wojnie światowej o niezbędnym dialogu między naszymi dwoma narodami i krajami pisali wielokrotnie inni członkowie tej grupy: Józef Łobodowski i Wacław Iwaniuk w utworach zamieszczonych w Kulturze Paryskiej. Zarówno Józef Łobodowski, jak i Wacław Iwaniuk byli zwolennikami pojednania w duchu chrześcijańskiego przebaczenia win i braterstwa oraz wypowiadali się „przeciw upiorom przeszłości”. Tak się bowiem stało, że tragiczny splot historii miał w ostatnim półwieczu zarówno wpływ na życiorysy, jak i na recepcję poetów Grupy Poetyckiej „Wołyń”. Nie jest ona tak znana jak „Skamander”, czy — głównie dzięki postaci Czesława Miłosza — wileńskie „Żagary” oraz krakowska bądź lubelska awangarda. Podczas wojny zginęło bądź zaginęło troje członków Grupy Poetyckiej „Wołyń” (Z. J. Rumel, Z. Ginczanka i S. Bardczak). Troje członków po wojnie zamieszkało poza Polską (W. Iwaniuk, J. Łobodowski, B. Podmajstrowicz). Z tułaczki wojennej wrócili do kraju J. Śpiewak i S. Szajdak. Natomiast Cz. Janczarski i W. Milczarek doświadczyli wiele negatywnych doświadczeń ze strony cenzury przy próbie nawiązywania w różnych aspektach swych utworów do Wołynia.

    Pańskie prace nad monografią Grupy Poetyckiej „Wołyń” rozpoczęły się pond 10 lat temu…

    Dokładnie w roku 2012, kiedy w Środzie Wielkopolskiej przygotowana została wystawa dedykowana memu ojcu oraz Grupie Poetyckiej „Wołyń” — jej genezie oraz przedstawicielom. Podczas wernisażu aktor Teatru Nowego z Poznania, Aleksander Machalica, prezentował wiersze ojca. Jego interpretacja poezji ojca znaczne mi ją przybliżyła. Zacząłem ją rozumieć i dostrzegłem w niej piękno. Po wernisażu Aleksander Machalica zwrócił się do mnie z sugestią, abym osobiście zajął się twórczością ojca, przeciwdziałając jej zapomnieniu. To zadecydowało o zainteresowaniu się twórczością ojca, innych członków grupy oraz ich życiorysami. Docieranie do kolejnych informacji o grupie zaczęło sprawiać mi przyjemność. Zacząłem gromadzić i zdobywać materiały oraz stopniowo je publikować w formie cząstkowych informacji, a następnie w formie antologii.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo
    W Muzeum Niepodległości w Warszawie w czasie wystawy o Grupie Poetyckiej „Wołyń”
    | Fot. archiwum pryw. L.W. Szajdaka

    Kiedy się ukazały?

    Pierwsza z nich ukazała się w 2018 r. w języku polskim, a druga w 2019 r. w językach polskim i ukraińskim i stanowiła element wystawy grupy w Kijowie. W międzyczasie publikowałem szereg artykułów o wołyńskich poetach, ale odczuwałem niedostatek danych pochodzących z materiałów źródłowych. Z tego powodu zacząłem bywać w bibliotekach, archiwach — zarówno w Polsce, Ukrainie i Rosji. Dotarłem do członków rodzin mieszkających w Polsce i w Ukrainie, uzyskując od nich wiele informacji. Podczas poszukiwań czułem, że szczęście mi sprzyja, odnajdywałem ciekawe wątki, które stawały się punktem wyjścia do dalszych poszukiwań i do kolejnych nieoczekiwanie znalezionych informacji etc. Jednakże ciągle miałem poczucie, że to jeszcze nie jest koniec, że pewne partie wymagają uzupełnień. W połowie zeszłego roku poczułem, że zbliżam się do końca moich poszukiwań. Wówczas rozpocząłem pisanie książki „Grupa Poetycka »Wołyń« — geneza, przedstawiciele, wiersze”, która stała się uzupełnieniem wystawy prezentowanej w Muzeum Niepodległości w Warszawie pt. „Portret z wierszy i pamięci. Grupa Poetycka »Wołyń«”.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Bogdan Kokotek: „Ważne jest dla nas bycie ostoją języka polskiego na Zaolziu”

    Leszek Wątróbski: Wszystko się zaczęło w roku 1920... Bogdan Kokotek: ...od lipcowej konferencji rady ambasadorów, spotkania przedstawicieli państw Ententy w belgijskim mieście Spa, z udziałem m.in. Polski, Czechosłowacji i Niemiec. Zdecydowano się wówczas, że ten niewielki skrawek ziemi, nazywany Zaolziem,...

    Ostatnia rozmowa ze Stanisławem Pantelukiem, redaktorem naczelnym „Dziennika Kijowskiego”

    Ze Staszkiem znaliśmy się od wielu, wielu lat. Spotykaliśmy się w Ukrainie, Kijowie i w Polsce wielokrotnie. Ostatnio rozmawiałem z nim w zeszłym roku. Opowiadał mi wtedy, dlaczego i jak wyjechał w roku 2022 ze swojej Ojczyzny. Oto zapis...

    Polscy Litwini: uciekając od sowietów opuścili Litwę i osiedlili się w Polsce

    Mama naszej rozmówczyni, Aldona Wermińska (1935–2024) urodziła się na Litwie. — Litwa była jej ojczyzną, spędziła tam szczęśliwe dzieciństwo. Niestety, wojna zmusiła jej rodziców do wyjazdu i porzucenia ojczyzny. Rodzice mojej mamy byli dość majętnymi i wykształconymi ludźmi, przez co...

    Wojenne stosunki rosyjsko-ukraińskie — znaczenie rocznicowej konfiguracji: 30, 20 i 10

    Leszek Wątróbski: Bieżący rok jest szczególny, jeśli chodzi o wojenne stosunki rosyjsko-ukraińskie... Prof. dr hab. Marcin Orzechowski: …mamy bowiem kilka ważnych rocznic. Można tu nawet powiedzieć o rocznicowej konfiguracji, a mianowicie: 30, 20 i 10. Co masz na myśli? W tym roku...