Ilona Lewandowska: O pomyśle stworzenia filmu o obronie Wilna w 1939 r. mówił Pan od kilku lat, Fundacja Joachima Lelewela prowadziła zbiórki na ten cel. Teraz wreszcie nadszedł czas na zdjęcia na Wileńszczyźnie. Jak wyglądała droga do realizacji tego projektu?
Piotr Kościński: Rzeczywiście, trwało to kilka lat, przede wszystkim dlatego, że wymagało to zebrania środków. Obecnie film realizujemy w koprodukcji z TVP, która znalazła część pieniędzy, został on też dofinansowany z innych źródeł, m.in. z przeprowadzanej zbiórki. Zależy nam na tym, by film był wyprodukowany w sposób profesjonalny. Kluczową rolę będą w nim odgrywać zdjęcia rekonstrukcyjne. Wymaga to stworzenia sprawnego zespołu, który będzie w stanie zorganizować zdjęcia w Wilnie i w Polsce i oczywiście czasu.
Czytaj więcej: Zdjęcia do filmu „Wilno 1939” na ulicach [GALERIA]
Dlaczego właśnie wrzesień 1939 r. w Wilnie? Przecież obrona miasta trwała zaledwie jeden dzień…
Ten temat jest obecnie bardzo ważny przede wszystkim ze względu na toczącą się od lat „wojnę” historyczną z Rosją, która promuje sowiecką historiografię. Kreml twierdzi, że ani Rosja, ani Związek Sowiecki nigdy nie były agresorami. Zgodnie z tą narracją, także 17 września nie był agresją, a jako dowód przywołuje się twierdzenie, że Wojsko Polskie nie broniło kraju przed wejściem Armii Czerwonej. To oczywiście nie jest prawdą, a walki o Grodno i Wilno pokazują, że było inaczej — Wojsko Polskie w obronie państwa walczyło także z Sowietami. Przez wiele lat taki obraz był obecny także w naszym powszechnym wyobrażeniu o wkroczeniu Sowietów, że nie napotykali właściwie na żaden opór, poza działaniami Korpusu Ochrony Pogranicza. Rzeczywistość była jednak inna i w ciągu ostatnich lat coraz częściej nagłaśniane są informacje na temat heroicznej, trwającej trzy dni obrony Grodna. Ale jednak obrona Grodna i boje przygraniczne, które prowadził KOP to nie wszystko. Walki z Sowietami miały miejsce w wielu miejscach, w tym także w Wilnie. Ten nie dość znany rozdział naszych dziejów ma oczywiście ogromne znacznie również dzisiaj, gdy toczy się wojna w Ukrainie.
Jaki będzie zasięg chronologiczny filmu? Czy ograniczy się on do samych walk o miasto?
Oczywiście, nie. Zależy nam na przedstawieniu wydarzeń z września 1939 r., które nie są szerzej znane, chcemy pokazać również ich tło. Obrona Wilna odbywała się 18–19 września przy bardzo nierównych siłach. Po stronie polskiej walczyły siły równe trzem pułkom piechoty z kilkunastoma działami oraz pociągiem pancernym, podczas gdy po stronie sowieckiej — trzy brygady pancerne i dwie dywizje kawalerii. Wilno broniło się krótko, ale się broniło. Kilkanaście wozów pancernych zostało zniszczonych i chcemy to pokazać. Chcemy również pokazać, jak w tym okresie zachowywali się Litwini, którzy przyjęli polskie oddziały wycofujące się na Litwę.
Od wielu lat zajmuje się Pan popularyzacją historii 1939 r. Czy w czasie pracy nad filmem odkrył Pan coś nowego, czy Pana wyobrażenie o tym okresie w Wilnie nieco się zmieniło?
Może nie tyle zmieniło, bo bardzo długo interesowałem się to tematyką i przygotowywałem do pracy nad filmem. Wydaje mi się, że bardzo nieznanym w Polsce, a ciekawym wątkiem jest stosunek Litwinów do Polaków we wrześniu 1939 r. Pomimo bardzo silnych nacisków niemieckich Litwa, w przeciwieństwie np. do Słowacji, pozostała neutralna, nie zaatakowała Polski. Ważna jest również postawa mieszkańców. Relacje z tego okresu mówią o życzliwym przyjęciu polskich żołnierzy i dobrych warunkach internowania.
Czytaj więcej: 1 września 1939 r. — neutralna Litwa i sympatia do walczącej Polski
Do współpracy przy tworzeniu filmu zaprosił Pan również wilnian…
Oczywiście. Przy tworzeniu filmu współpracujemy ściśle z Wilnoteką i Walentym Wojniłą, ale także z wileńskimi rekonstruktorami. Zaprosiliśmy do współpracy Klub Rekonstrukcji Historycznej „Garnizon Nowa Wilejka” oraz wileńską młodzież. W pierwszym dniu zdjęć pokazujemy np. ludzi modlących się 17 września pod Ostrą Bramą, czy litewską wieś po drugiej stronie granicy, gdzie internowani zostali polscy żołnierze i pokażemy tam rekonstruktorów w litewskich mundurach.
Kiedy planowane jest zakończenie prac nad filmem?
Trudno mi powiedzieć, nie mamy konkretnej daty, ale na pewno premiera powinna odbyć się w tym roku.
Dofinansowanie filmu „Wilno 1939”
Film „Wilno 1939” został dofinansowany ze środków budżetu RP za pośrednictwem Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” im. Jana Olszewskiego. W ramach projektu „Realizacja dzieł niedokończonych przez śp. red. Mirosława Rowickiego”. Tytuł zadania — „Otwarty konkurs ofert na działalność dokumentacyjną i wydawniczą związaną z wykonywaniem rządowego zadania w zakresie kultywowania i upowszechniania tradycji walk o niepodległość i suwerenność RP oraz pamięci o ofiarach wojny i okresy powojennego w 2023 roku”.