Doradca prezydenta Gitanasa Nausėdy, Vaidas Augustinavičius, w Žinių radijas zwrócił uwagę, że powinny być ponownie rozpatrzone zwolnienia z podatku VAT (PVM — przyp. red.) na produkty spożywcze.
Działanie musi być wielomechanizmowe
Augustinavičius uważa, że to mógłby być jeden z mechanizmów walki z ubóstwem. Taka ulga miałaby być tymczasowa.
„Tymczasowa ulga w podatku VAT na podstawowe produkty spożywcze na Litwie może zostać ponownie oceniona, ponieważ pojawia się coraz więcej środków obniżania cen. Innymi słowy, pojawia się więcej mechanizmów zapewniających, że beneficjentem jest konsument, zwłaszcza ten, który zarabia mniej, co znacznie przyczyniłoby się do zmniejszenia ubóstwa” — powiedział Augustinavičius we wtorek, 1 sierpnia, w Žinių radijas.
Problem cen żywności musi zostać rozwiązany, ponieważ rosną one szybciej niż dochody ludzi. I cierpią na tym najubożsi, a spadek cen energii to radość tylko pozorna.
„Sam poziom cen żywności nie spadł. Innymi słowy, inflacja energii spadła, ale ceny żywności pozostały wysokie” — powiedział Augustinavičius.
Wcześniej rząd odrzucił propozycje zastosowania obniżonej stawki VAT na produkty spożywcze, argumentując, że korzyści byłyby prawie niewidoczne dla konsumentów, przypadłyby handlowcom i spowodowałyby znaczną utratę dochodów budżetu państwa.
Czytaj więcej: Pranckietis i Skvernelis mówią o obniżeniu VAT na żywność
Nie tylko przymus — można negocjować
Doradca prezydenta twierdzi, że problem cen żywności można rozwiązać środkami politycznymi, a rządy innych krajów europejskich podjęły już takie działania. Przykładowo sąsiednia Polska wprowadziła zerowy podatek VAT na produkty pierwszej potrzeby. Augustinavičius zwrócił uwagę na „miękkie środki”, którymi rząd może panować nad rynkiem, na przykład negocjacja. Tak zrobiła Francja, która „dogadała się” z siecią supermarketów, aby te nie podnosiły cen na kluczowe produkty spożywcze przez dwa miesiące.
„Z jakiegoś powodu temat ten jest nadal postrzegany jako niepotrzebny wśród decydentów rządu centralnego na Litwie, ale nie powinno tak być, ponieważ istnieje wiele przykładów z innych krajów, w których rządy są dość aktywne. Na przykład Francja uzgodniła wiosną z sieciami supermarketów zamrożenie cen kluczowych produktów spożywczych na okres dwóch miesięcy, środek ten zadziałał dobrze i został przedłużony w czerwcu tego roku z dużą liczbą producentów żywności, a rząd brytyjski stara się osiągnąć podobne porozumienie” — powiedział Augustinavičius.
Czytaj więcej: Na Litwie jedna z największych luk VAT w Europie
Przypadek Francji
W 2022 r. prezydent Emmanuel Macron zaapelował, aby firmy włączyły się do walki z rosnącą inflacją. Francja, która ma głębokie tradycje polityki socjalnej, dla takiego sposobu okazała się podatnym gruntem. Włączenie się do akcji ogłosił wtedy m.in. Carrefour, który na ok. 100 produktów faktycznie zamroził ceny. O podobny efekt stara się obecnie Wielka Brytania, której premier Rishi Sunak walkę z inflacją przyjął za punkt honoru — obiecał do końca roku inflację zmniejszyć o połowę, czyli do ok. 5 proc. Póki co mu się to udaje, gdyż inflacja w rozliczeniu rocznym już spadła do ok. 8 proc. (z 10,7).
Tymczasem na Litwie według Państwowej Agencji Danych, 2,7 proc. populacji kraju — czyli ponad 77 tys. osób — żyje obecnie poniżej absolutnej granicy ubóstwa. Absolutna granica ubóstwa w tym roku wynosi 354 euro miesięcznie na osobę i 743 euro dla czteroosobowej rodziny z dwójką dzieci poniżej 14. roku życia.