Dawniej panie piły lampkę wina, kieliszeczek szampana lub naleweczki do deseru po sutym obiedzie. Dziś, w klubach, na spotkaniach towarzyskich, w zaciszu domowym piją jak mężczyźni, którzy z uwagi na fizjonomię mogą więcej, którym to picie od zawsze było przyzwolone. Obok pijanego mężczyzny przechodzi się obojętnie. Zaś pijana kobieta, w oczach wielu, to upodlający widok, nie ma rozgrzeszenia.
Kino i literatura
Alkoholizm kobiet to temat niemal tabu, skrzętnie ukrywany. Tylko nieliczni chcą o tym mówić głośno. Parę dni temu na platformie Netflix przypomniał mi się bardzo dobrze zrobiony przez Kingę Dębską film „Zabawa, zabawa” z 2018 r. Bohaterkami filmu są trzy kobiety próbujące pokonać przeciwności losu, zalewając je alkoholem. To film do bólu szczery, o piciu i o upadaniu…
Dorota, delektująca się szampanem, to zawzięta prokuratorka. Poznajemy ją na kolacji, która zamieniła się w pijacki rajd po Warszawie, zakończony kraksą w przejściu podziemnym. Teresa, wybitna lekarka, to kobieta w wieku dojrzałym, po odebraniu prestiżowej nagrody zaszywa się w podłym barze, gdzie pije do upadłego. Najmłodsza, Magda, to koneserka białego wina. Kiedy nie pracuje — studiuje, a potem pije. W pierwszej już scenie widzimy ją jak „dogorywa” na imprezie… Role mistrzowsko zagrane przez Agatę Kuleszę, Dorotę Kolak, Marię Dębską.
Kinga Dębska w swoich filmach wzrusza, ale też uczula, abyśmy się stali wrażliwsi na potrzeby innych, dostrzegali je i nie pomijali. Reżyserkę doskonale znamy z filmu o naszym wileńskim hospicjum prowadzonym przez siostrę Michaelę Rak, czy z filmu „Moje córki krowy”, w którym sięga głęboko w relacje rodzinne.
Czytaj więcej: Kinga Dębska: film skierowany do tych, którzy boją się umierania…
A w tym filmie, o alkoholiczkach, wskazuje, że nie ma takiego statusu socjalno-bytowego, który chroniłby przed uzależnieniem i upadkiem na samo dno.
Godna polecenia jest również książka Magdaleny Omilianowicz. Jest to wywiad z kobietami alkoholiczkami.
Autorka szukała wśród nich odpowiedzi na pytanie, dlaczego kobiety coraz częściej sięgają po alkohol oraz jak są postrzegane przez innych i przez same siebie. Przedstawiła historie osób, których życie jest podszyte fałszywym poczuciem bezpieczeństwa, lękiem i wstydem.
W spotkaniach autorskich podkreślała: „(..) Nie ma wyjątków. Piją prawniczki, policjantki, lekarki i celebrytki. Pije się od nizin po wyżyny. Zwyczajność i pospolitość nałogu przeraża. Nie liczą się habilitacje ani platynowe karty. Tu, jak w każdej chorobie, panuje pełna demokracja. Alkoholizm jest przewlekłą chorobą, z czego jeszcze nie wszyscy zdają sobie sprawę. Chorobą, którą można leczyć. O ile chce się o siebie zawalczyć i podjąć leczenie”. Albo się umiera.
Czytaj więcej: Przymusowy odwyk — skuteczny sposób walki z alkoholizmem?
Specjaliści od terapii alkoholowej mówią, że alkohol nie wybiera płci, ani pochodzenia społecznego. Dziś alkoholiczka nie jawi się jako zaniedbana kobieta spod budki z piwem, to bardzo często elegancka, samotna kobieta wyczekująca wieczoru, czy „piąteczku”, aby „zapić robaka”, albo się odstresować.
Sięgają po alkohol, bo….
Takie czasy, że łatwo znajduje się pretekst, bo coraz więcej kobiet jest samotnych. Tych młodych z wyboru lub z przeżytego zawodu miłosnego, tych starszych po stracie męża czy cierpiących na syndrom pustego gniazda, który dotyka kobiety po opuszczeniu domu przez dorosłe dzieci. Inną kwestią jest to, że problemy dnia codziennego przerastają kobiety, na kobiecie opiera się cała logistyka rodziny. Wówczas sięgają po „kieliszeczek” bo ten sprawia, że się czują lepiej.
I tu wkracza się na cienką nić, bo alkohol osacza i w pewnym momencie staje się remedium: na lęki, depresję, bezsenność, nerwy, niepewność.
A problemem kobiet jest to, że traktują alkohol jak lekarstwo. Picie alkoholu nie pomaga w uniknięciu problemów, wręcz odwrotnie: picie alkoholu je pogłębia i jest czynnikiem przyczyniającym się do rozwoju depresji.
Jak podają litewskie statystyki (2017 r.), na Litwie było 5 832 zarejestrowanych uzależnień kobiet od alkoholu. Ale również sugeruje się, że problem jest głębszy, bo te liczby są zaniżone, bardzo wiele przypadków nie trafia do tych statystyk. Kobiety chowają się ze swym problemem. Kamuflują. Rzadziej szukają pomocy, chociaż naukowo udowodniono, że śmiertelność kobiet uzależnionych od alkoholu jest dwukrotnie wyższa niż mężczyzn — częściej umierają z powodu samobójstw, wypadków alkoholowych czy zaburzeń krążenia i szybciej rozwija się u nich marskość wątroby. Dyrektorka Departamentu Narkotyków, Tytoniu i Kontroli Alkoholu Inga Juozapavičienė podkreślała, że aby osoba mogła wejść do statystyk, musi zwrócić się o pomoc i przyznać się do problemu. Ok. 400 kobiet rocznie to tylko wierzchołek góry lodowej.
Czy w naszym społeczeństwie kobiecie łatwo jest się do tego przyznać, przyjść z pomocą, kiedy rola kobiety jest postrzegana łącznie z obowiązkami społecznymi — praca, rodzina, dzieci?
W naszym społeczeństwie kobiety muszą być zawsze silne, zdolne wszystko przewidzieć, piękne, inteligentne, odpowiedzialne za dzieci, ich wychowanie i edukację, same być doskonałymi pracownikami, wykształcone i dbać o swoje zdrowie. Nie ma dla nich czasu na słabość, smutek, zagubienie czy zwątpienie. Społeczeństwo na to nie pozwala, bo jeśli jesteś słabą, to cię nie potrzebują. Wtedy kobieta zwraca się o pomoc do alkoholu, który tłumi pojawiające się negatywne uczucia. Będąc zajętymi, wychowującymi dzieci, nie zauważają, jak alkohol wchodzi w sposób bezwzględny w ich życie.
Kiedy zapala się czerwona lampka?
Wtedy, kiedy alkohol zajmuje całe nasze myśli, kiedy nie można się doczekać chwili, kiedy się weźmie kieliszek w dłonie. I warto się zastanowić, czemu za nim tak „tęsknię”, czy alkohol jest ważnym czynnikiem kompensującym emocje, czy zawsze sięgam po niego, gdy mi źle? Sygnałem ostrzegawczym jest również powtarzalność tych czynności. Jeśli nie mogę sobie wyobrazić żadnego wieczoru bez kieliszka wina, to coś jest nie tak.
Konsekwencje alkoholizmu kobiet
Organizm kobiety jest szczególnie podatny na szkodliwy, toksyczny wpływ alkoholu. Wiąże się to m.in. z większą zawartością tkanki tłuszczowej w organizmie i szybszym wchłanianiem etanolu w przewodzie pokarmowym. Ta sama dawka alkoholu wypita przez kobietę i mężczyznę spowoduje większe stężenie alkoholu w organizmie kobiety, a jego przewlekłe, regularne spożywanie doprowadzi do większego spustoszenia.
Do ciężkich powikłań zdrowotnych należą w szczególności marskość wątroby z jej postępującą niewydolnością oraz uszkodzenie serca, układu nerwowego, nadciśnienie tętnicze. Należy pamiętać, że alkohol wywiera toksyczny wpływ na wszystkie tkanki i organy.
Przykrym dla kobiet objawem może być niszczący wpływ na cerę, spowodowany zniszczeniem naczyń krwionośnych, przerostem gruczołów i przedwczesnym starzeniem się skóry. Skóra staje się opuchnięta, zaczerwieniona, z poszerzonymi, popękanymi naczyniami, zwracającymi uwagę otoczenia.
Kobiety spożywające alkohol w nadmiarze są częściej niż pijący nadmiernie mężczyźni ofiarami wypadków, urazów, przemocy fizycznej, gwałtów i nadużyć seksualnych. Umieralność kobiet nadużywających alkoholu również jest wyższa niż mężczyzn. Kobiety się szybciej uzależniają i trudniej wychodzą z alkoholizmu.
Ile kosztuje powrót do zdrowia?
Powrót do zdrowia to prawdziwy rachunek sumienia krzywd wyrządzonych najbliższym, sobie i otoczeniu. To często rozbita, skrzywdzona rodzina, dzieci wychowujące się bez matki, wstyd i poniżenie, straty. Uświadomienie sobie tego na trzeźwo to chyba największy ból.
Powrót do zdrowia alkoholika to droga przez mękę. Bez wsparcia najbliższych jest ona dłuższa i bardziej kręta. Ale samo wsparcie nie wystarczy. To osoba uzależniona musi przyznać przed sobą, że jest uzależniona, że sięgnęła dna i musi się leczyć.
Jest to najtrudniejsze zadanie, ale gdy do tego punktu się dojdzie, to jest nadzieja.
Niech ten miesiąc, sierpień, który jest miesiącem trzeźwości, trwa przez całe życie.
Czytaj więcej: Mieszkańcy kupują mniej alkoholu. Ale czy mniej spożywają?