Więcej

    Pukszto: „Powracamy do atmosfery zimnej wojny i żelaznej kurtyny”

    Zakaz wyjazdu urzędników i wojskowych do Rosji i Białorusi, uważa politolog dr Andrzej Pukszto, w obecnej sytuacji jest zasadny, ponieważ powracamy do atmosfery zimnej wojny. Mimo różnicy zdań w wielu dziedzinach, dodaje politolog, sytuacja z bezpieczeństwem nie wywołuje większych sporów.

    Czytaj również...

    Komisja Bezpieczeństwa Narodowego, w ubiegłym tygodniu, zaproponowała zakazać wyjazdu na terytorium Rosji i Białorusi litewskim urzędnikom, wojskowym, funkcjonariuszom i osobom mającym dojście do informacji poufnej.

    Zjednoczona koalicja i opozycja

    Zakaz miałby dotyczyć ok. 20 tys. osób, a tylko w tym roku 225 tys. obywateli Litwy przekroczyło granicę z Białorusią. „W taki sposób ochronimy zarówno tajemnice państwowe oraz same osoby, które są podstawowymi celami służb specjalnych” — oświadczył Vilmantas Vitkauskas, kierownik Narodowego Centrum Zarządzania Sytuacjami Kryzysowymi.

    Generalnie w tej kwestii opozycja i rządzący mówią jednym głosem. Eugenijus Gentvilas z Ruchu Liberałów oświadczył, że byłaby to decyzja potrzebna, na czasie, która może w znaczny sposób ochronić obywateli Litwy. Z Gentvilasem zgodził się były premier Saulius Skvernelis. Prezes Związku Demokratów „W imię Litwy” zaznaczył, że jeśli ktoś na służbie państwowej chce swobodnie podróżować po Rosji lub Białorusi, to powinien zastanowić się nad zmianą pracy. Natomiast socjaldemokratka Dovilė Šakalienė zaznaczyła, że takie rozwiązanie powinno było pojawić się dużo wcześniej. Zdaniem posłanki osoby mające dostęp do tajemnic państwowych nie mogą jeździć na zakupy do wrogiego kraju. „To już nie jest kwestia wartości, tylko bezpieczeństwa państwowego” – zaznaczyła polityk.

    Czytaj więcej: Litewskie autobusy codziennie jeżdżą na Białoruś

    Nowa kurtyna żelazna

    Zadaniem państwa, uważa politolog z Uniwersytetu Witolda Wielkiego dr Andrzej Pukszto, jest dbanie o bezpieczeństwo kraju. — Myślę, że ten zakaz dotyczy bardzo niewielkiej liczby urzędników, czy wojskowych. Nawet przed rosyjską pełnowymiarową agresją w Ukrainie nie wielu z nich jeździło do Rosji lub Białorusi. Aczkolwiek dla niektórych osób to jest ważne. Pamiętajmy, że rodziny są rozdzielone. Czasami cmentarze z pochowanymi bliskimi są na Białorusi. Jednak jest to środek potrzebny, kiedy sytuacja z bezpieczeństwem, znajduje się na krawędzi. W pewnej mierze mamy do czynienia właśnie z taką sytuacją. To, co się dzieje za wschodnią granicą, wzbudza niepokój nie tylko u nas — oświadcza w rozmowie z „Kurierem Wileńskim”.

    Z pewnością, podkreśla rozmówca, zakaz uderza w jeden z fundamentów demokratycznego państwa, czyli prawo do swobodnego poruszania się. — Z jednej strony to jest środek niedemokratyczny. Z drugiej, kto jeśli nie państwo, ma dbać o bezpieczeństwo. O to, by nie dochodziło do przecieku informacji. By nie dochodziło do jakiejś współpracy i kontaktów z przedstawicielami służb odpowiednich państw. Chcemy lub nie chcemy, ale powracamy do atmosfery zimnej wojny i żelaznej kurtyny. Z tą różnicą, że obecnie żelazna kurtyna znajduje się w innym miejscu. Trzeba pamiętać, że w czasach żelaznej kurtyny niektórzy Amerykanie podróżowali po ZSRS. To raczej były pojedyncze wypadki, jacyś naukowcy lub jakiś jeden czy drugi dziennikarz — zaznacza politolog.

    Śmierć szefa Grupy Wagnera Jewgenija Prigożina, którego najemnicy nadal są w Białorusi, jest interpretowana na różne sposoby. Przewodniczący sejmowego Komitetu Bezpieczeństwa Państwa i Obrony Laurynas Kasčiūnas powiedział dziennikarzom, że teraz ugrupowanie raczej ugrzęźnie w wewnętrznych konfliktach, niż będzie próbowało w jakiś sposób mącić przy granicy litewsko-białoruskiej. „Jednak zagrożenie pozostaje. Wagner nie znika, ale śmierć jej elity z pewnością spowoduje wewnętrzne walki w organizacji” — uważa polityk.

    Czytaj więcej: Czy Grupa Wagnera stanowi zagrożenie dla Litwy?

    Większa konsolidacja

    Z kolei prezydent państwa podkreślił, że śmierć Prigożina w zasadzie nic nie zmienia, ponieważ nadal celem najemników jest destabilizacja w regionie. „Bez żadnych wątpliwości ugrupowanie Wagnera nadal pozostaje tam, gdzie było dotychczas” — powiedział w ubiegłym tygodniu Gitanas Nausėda. Głównodowodzący litewskich sił zbrojnych generał Valdemaras Rupšys poinformował w rozmowie z LRT, że wojsko monitoruje sytuację i jest gotowe do odparcia wszelkiego rodzaju prowokacji. Zdaniem wojskowego stacjonujący w Białorusi najemnicy nadal stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa w regionie.

    Z pewnością sytuację za wschodnią granicą, mówi politolog Andrzej Pukszto, litewscy politycy próbują rozgrywać do sytuacji wewnątrz kraju, ale robią to na mniejszą skalę niż innych krajach. — Wydaje mi się, że na Litwie konsolidacja wokół głównych celów polityki zagranicznej i kwestii bezpieczeństwa jest daleko posunięta. Sytuacja jest inna niż w Polsce, Słowacji, czy nawet w Stanach Zjednoczonych, gdzie na przykład ludzie są mocno podzieleni w sprawie budowy muru z Meksykiem. U nas ma miejsce debata. Ośrodek prezydencki czasami ma odmienny pogląd na pewne sprawy niż rząd. Pojawiają się różnice między konserwatystami a socjaldemokratami. Pomimo tego, być może czasami tego nie dostrzegamy, ale ta różnica zdań dotycząca bezpieczeństwa jest niewielka — podkreślił Pukszto.

    Saulius Skvernelis popiera pomysł z zakazem podróżowania dla urzędników po Białorusi i Rosji
    | Fot. Marian Paluszkiewicz

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    75. szczyt NATO w Waszyngtonie. Nausėda: „Musimy wcielać decyzje ze szczytu w Wilnie”

    „Gdy wojna się skończy, Ukraina pozostanie wolnym i niepodległym państwem. To Ukraina ją wygra, nie Rosja” — powitał prezydent USA Joe Biden przywódców państw NATO, którzy przybyli na jubileuszowy 75. szczyt NATO w Waszyngtonie. Temat wojny na Ukrainie był...

    Inauguracja drugiej kadencji Gitanasa Nausėdy już w piątek

    „Ja, Gitanas Nausėda, przysięgam być wiernym Republice Litewskiej i Konstytucji, szanować i wykonywać ustawy, chronić integralności terytorialnej Litwy. Przysięgam sumiennie wykonywać swoje obowiązki i być sprawiedliwym wobec wszystkich. Przysięgam, że ze wszystkich sił będę wzmacniał niepodległość Litwy, służył ojczyźnie,...

    Wilno przygotowuje się do wojny

    Mer Wilna Valdas Benkunskas, w ubiegłym tygodniu, przedstawił dziennikarzom plan obrony Wilna. „Wilno jest stolicą, dlatego jest celem numer jeden. Nasza geograficzna lokacja jest taka: blisko do granicy z Białorusią, w kilkudziesięciu kilometrach od miasta mamy elektrownię atomową w...

    Obchody operacji „Ostra Brama” na Wileńszczyźnie

    Na początku lipca 1944 r. oddziały Armii Krajowej, w ramach operacji „Ostra Brama”, spróbowały samodzielnie wyzwolić Wilno spod niemieckiej okupacji. Obchody rocznicy tego wydarzenia odbyły się w dniach 6–8 lipca w Wilnie, Skorbucianach i Boguszach. Organizatorem obchodów były Urząd do Spraw...