Za likwidacją ferm zagłosowało 68 posłów, 25 było przeciw, 15 wstrzymało się od głosu. Aby znowelizowana ustawa o dobrostanie zwierząt futerkowych weszła w życie, musi być jeszcze zatwierdzona przez prezydenta RL. Ustawa przewiduje m.in. zakaz hodowli zwierząt futerkowych, handlowania nimi oraz zabijania w celu produkcji futer. Litwa będzie 20 krajem Unii Europejskiej, w którym obowiązuje zakaz hodowli zwierząt na futra.
Czytaj więcej: Sejmowe plany wprowadzenia zakazu hodowli zwierząt futerkowych
Gorące dyskusje i rekompensaty hodowcom
— Hodowcom zostaną wypłacone rekompensaty, przewidziano też okres przejściowy, by umożliwić przedsiębiorstwom stopniowe wycofywanie się z produkcji. Państwo pokryje też koszty zniesienia ferm oraz uporządkowania obszarów, na których się znajdowały. Nikt nie jest zainteresowany tym, żeby gdzieś raziły wzrok rzędy opustoszałych klatek — mówi „Kurierowi Wileńskiemu” Aistė Gedvilienė, przewodnicząca sejmowego komitetu ochrony środowiska. Komitet ten zainicjował wniesienie poprawek do ustawy o dobrostanie zwierząt.
Przewidziano rekompensaty w wysokości 3 euro za zwierzątko w 2024 r., 2 euro w 2025 r. oraz 1 euro w 2026. W ten sposób hodowcy, którzy wcześniej zdecydują się na likwidację ferm dostaną większe odszkodowanie.
Hodowcy zwierząt futerkowych tymczasem przekonują, że zostaną bez środków do życia, gdyż rekompensaty proponowane przez rządzących są bardzo niskie. Pracownicy ferm narzekają, że gdy stracą pracę, nie będą mieli środków na utrzymanie rodzin.
— W branży tej zatrudnionych jest około 500 osób. Wyjaśniliśmy, że bez trudu znajdą oni inną pracę w promieniu 10 km od ferm, na których obecnie pracują. Powinni cieszyć się, że będą mogli zmienić zajęcie. Przebywanie na co dzień w miejscu, gdzie zwierzątka stale doznają bólu i cierpień, z pewnością negatywnie odbije się na ich psychice — zauważa Aistė Gedvilienė.
Naruszenie dobrostanu zwierząt
Posłanka podkreśla, że istniejące na fermach warunki nie zapewniają dobrostanu zwierząt. Świadczą o tym m.in. pojawiające się w mediach społecznościowych informacje o bestialskim traktowaniu zwierząt futerkowych, o sadystycznych i okrutnych sposobach ich zabijania. Zwierzątka są hodowane i zabijane wyłącznie dla futer, dla ozdoby. Ich futerko jest głównym produktem, reszta do niczego nie jest przydatna.
Niektórzy politycy wystąpili po stronie hodowców
Były minister ochrony zdrowia Aurelijus Veryga twierdzi, że zostaje likwidowana branża, która odgrywa istotną rolę w krajowej gospodarce. Jego partyjny kolega ze Związku Chłopów i Zielonych Vilius Ažuolas jest zdania, że rekompensaty są zbyt niskie, a państwo nie proponuje żadnej alternatywy dla hodowców zwierząt futerkowych.
W mediach społecznościowych zostały opublikowane także nazwiska innych posłów, którzy głosowali przeciwko poprawkom do ustawy o dobrostanie zwierząt oraz zakazie hodowli zwierzątek na futra. Są to m.in. Viktoras Pranckietis, Kęstutis Mažeika, Aidas Gedvilas, Zigmantas Balčytis, Mindaugas Puidokas, Eugenijus Jovaiša. W kwestii tej od głosu powstrzymali się m.in. Saulius Skvernelis, Laima Nagienė, Andrius Kupčinskas, Dainius Kepenis.
Czytaj więcej: Kilkanaście państw europejskich zakazało hodowli zwierząt futerkowych