Izrael poinformował, że Hamas przetrzymuje 199 zakładników, wśród których są kobiety, dzieci oraz osoby w podeszłym wieku. „Posiadamy pewne informacje dotyczące miejsca pobytu tych osób w Strefie Gazy. Mogę zapewnić, że nie przeprowadzimy żadnych ataków, które mogłyby zagrozić ich bezpieczeństwu” — oświadczył kontradmirał wojska izraelskiego Daniel Hagari.
Czytaj więcej: Hamas zaatakował Izrael o świcie. Litwa i Zachód muszą zadać sobie pytania
„Nie jesteśmy zainteresowani okupacją Strefy Gazy”
Dwaj izraelscy dyplomaci, stały przedstawiciel przy ONZ Gilad Erdan oraz ambasador w USA Michael Herzog, podkreślili, że celem wojskowej operacji nie jest okupacja palestyńskiej enklawy. „Nie jesteśmy w żaden sposób zainteresowani okupacją Strefy Gazy lub pozostaniem na tym terytorium. Walczymy jednak o nasze przetrwanie” — oświadczył Erdan. Herzog również wykluczył możliwość okupacji. Zdaniem dyplomatów celem jest wyzwolenie zakładników oraz zniszczenie Hamasu.
Stany Zjednoczone próbują tonować nastroje w regionie. Prezydent Joe Biden porównał atak Hamasu na Izrael do Holokaustu, ale przestrzegł władze Izraelu przed okupacją. „7 października może być nazwany izraelskim 11 września” — podkreślił prezydent USA. Dodał, że obecna eskalacja konfliktu nie wyklucza powstania państwa palestyńskiego. „Nie teraz. Na pewno nie teraz, ale Izrael rozumie, że większa część ludności palestyńskiej nie popiera Hamasu lub Hezbollahu” — oświadczył Biden.
Sekretarz stanu USA Antony Blinken w ostatnich dniach odwiedził oficjalnie: Izrael, Jordanię, Bahrajn, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Arabię Saudyjską i Egipt. „To, co usłyszałem od praktycznie każdego partnera, to była determinacja, podzielana opinia, że musimy zrobić wszystko, co możliwe, aby zapewnić, że to nie rozprzestrzeni się na inne miejsca” — poinformował dziennikarzy Blinken.
Rola Unii Europejskiej
Sara Nowacka z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, w swej analizie z ubiegłego tygodnia, napisała, że w uregulowaniu sytuacji na Bliskim Wschodzie nadal dużą rolę może odegrać Unia Europejska. UE ze względu na bycie największym dostawcą pomocy humanitarnej dla Autonomii Palestyńskiej (AP), jak pisze ekspertka, nadal cieszy się względną sympatią Palestyńczyków. „Dla UE największy potencjał ograniczenia konfliktu będzie mieć współpraca z państwami, które są w stanie wpłynąć na Hamas — Katarem i Egiptem, na rzecz uwolnienia izraelskich zakładników i dostarczenia pomocy humanitarnej do Gazy. Władze UE mogą też wraz z pozostałymi państwami arabskimi przeciwdziałać rozprzestrzenieniu się przemocy w innych częściach Palestyny, np. utrzymując wsparcie finansowe dla AP” — czytamy w ekspertyzie.
Gitanas Nausėda wraz z liderami krajów europejskich potępił barbarzyński atak Hamasu na Izrael. Litwa zapowiedziała, że jeśli Izrael będzie potrzebował pomocy medycznej, to na pewno nasz kraj ją udzieli. „Prośby na razie nie było, ale w razie potrzeby zrobilibyśmy wszystko, co jest potrzebne” — oświadczył w poniedziałek minister zdrowia Arūnas Dulkys. Minister spraw zagranicznych Gabrielius Landsbergis powiedział, że Litwa stoi na stanowisku, aby przekazywać pomoc humanitarną mieszkańcom Strefy Gazy. „Jeśli pojawiają się podejrzenia, że pomoc może trafić w ręce terrorystów, to wówczas taka pomoc ma być wstrzymana” — zaznaczył szef litewskiej dyplomacji.
Szacuje się, że w trwającym ponad tydzień konflikcie po stronie palestyńskiej zginęło co najmniej 2 750 osób, a po stronie Izraela 1 400.
Czytaj więcej: Hamas, ład światowy, Wileńszczyzna