Tymczasem, Gintaras Karanda, szef Departamentu Kontroli Narkotyków, Tytoniu i Alkoholu, sądzi, że takie prawo ograniczyłoby korzystanie z papierosów elektronicznych przez dzieci i młodzież.
— Propozycja sprzedaży e-papierosów w aptekach i na receptę została źle zrozumiana. Nie proponujemy, żeby teraz wszystkie e-papierosy przenieść do aptek i tam je sprzedawać na receptę. E-papierosy w aptekach i na receptę mogłyby być sprzedawane, gdyby towary te zostały uznane za produkty lecznicze, tak jak teraz są gumy i plastry, które pomagają w rzuceniu palenia. Ale to tylko teoretyczna możliwość, dlatego proponuję całkowity zakaz ich sprzedaży na Litwie — w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” zaznacza jeden z inicjatorów projektu, były minister zdrowia Aurelijus Veryga.
Przykład Australii
Gintaras Karanda, uważa, że takie prawo ograniczyłoby korzystanie z papierosów elektronicznych przez dzieci i młodzież.
— Litwa nie byłaby pierwszym krajem, który przyjąłby taki model. W Australii od 1 października 2021 r. sprzedaż e-papierosów zawierających nikotynę została zakazana w punktach sprzedaży. Wszystko zostało przeniesione do aptek, a nabyć e-papierosy można tylko posiadając receptę — mówi „Kurierowi Wileńskiemu” szef Departamentu Kontroli Narkotyków, Tytoniu i Alkoholu.
Tymczasem ministerstwo ochrony zdrowia poinformowało nas, że e-papierosy nie są uznawane przez Światową Organizację Zdrowia ani Komisję Europejską za papierosy, które przynoszą mniej szkód dla zdrowia lub pomagają w rzucaniu palenia. Wręcz przeciwnie: międzynarodowe organizacje podkreślają szkodliwość i niezaprzeczalne skutki zdrowotne e-papierosów. Więc traktowanie ich jako produktu na receptę (który jest wyraźnie szkodliwy dla zdrowia) i sprzedawanie w aptekach, nie tylko nie ma naukowego uzasadnienia, ale jest sprzeczne z ideą działalności lekarzy i aptek. Według resortu zdrowia, wprowadzałoby to także w błąd opinię publiczną co do celu i skutków zdrowotnych e-papierosów.
Czytaj więcej: Prewencyjny zakaz sprzedaży „przyjemnych” e-papierosów
Właściwy cel, ale niewłaściwy sposób
Alma Astafjeva, lekarka rodzinna, członkini Rady Związków Zawodowych Lekarzy Rodzinnych na Litwie w rozmowie z nami zaznacza, że społeczność lekarzy rodzinnych sprzeciwia się tej ustawie, która ma na celu zaangażowanie lekarzy w przepisywanie e-papierosów, ponieważ wszyscy rozumiemy, że zadaniem lekarza jest leczenie, a e-papierosy wcale nie są sposobem leczenia.
— Celem tej ustawy jest zakaz sprzedaży e-papierosów, ale dokonuje się to w niewłaściwy sposób, poprzez zaangażowanie lekarzy. Często mamy wymagających pacjentów, którzy proszą o wszystko, czego chcą i piszą skargi, i możliwe, że lekarze będą po prostu zmuszeni do przepisywania tych elektronicznych papierosów. A jeśli u pacjenta rozwinie się nowotwór — winny będzie lekarz, który wypisał receptę na te papierosy. Używanie elektronicznych papierosów jest poważnym problemem i my, lekarze, zdajemy sobie z tego sprawę, ale medycy nie mogą być w to zaangażowani — mówi Alma Astafjeva.
Gdyby ustawa została zatwierdzona, stanowiłaby ona, że „papierosy elektroniczne i wkłady do nich mogą być sprzedawane wyłącznie w aptekach, zgodnie z wymogami przepisów regulujących działalność farmaceutyczną, i tylko wtedy, gdy papierosy elektroniczne i wkłady do nich zostaną sklasyfikowane jako produkty lecznicze lub refundowane pomoce medyczne”.
Czytaj więcej: Śmiertelnie niebezpieczne e-papierosy z narkotykami w szkołach