Komisja Bezpieczeństwa Narodowego (lit. Nacionalinio saugumo komisja, NSK) po ubiegłotygodniowym posiedzeniu zaproponowała rządowi zamknięcie dwóch przejść na granicy z Białorusią — w Ławaryszkach i Rajgrodzie. Oba przejścia mają przestać działać od 1 marca. „Było kilka przyczyn, ale podstawowa polega na tym, że poziom infrastruktury na różnych przejściach jest bardzo zróżnicowany. Dlatego jest to robione w celu większej koncentracji narzędzi i techniki. Poza tym na przejściu w Ławaryszkach nie ma odpowiednich parkingów dla ciężarówek, to w znaczny sposób obciąża nasze drogi oraz utrudnia pracę funkcjonariuszy” — wyjaśnił na konferencji prasowej szef komisji Vilmantas Vitkauskas.
Czytaj więcej: Na litewsko-białoruskiej granicy stoją ciężarówki. Ponad półtora tysiąca
Dwa przejścia graniczne, rowerzyści i piesi
Vilmantas Vitkauskas dodał, że proponowane inicjatywy mają jednocześnie zmniejszyć liczbę przyjeżdżających na Litwę Białorusinów oraz ograniczyć wyjazdy obywateli Litwy na Białoruś. „Widzimy, że na przejściu w Ławaryszkach najmniej zmniejszył się ruch przez granicę obywateli Litwy, dlatego nie chcemy, aby był wykorzystywany przez naszych obywateli do wyjazdu na Białoruś. Na przejściu w Rajgrodzie ruch naszych obywateli zmniejszył się znacząco, ale wzrosła liczba Białorusinów przekraczających granicę” — podkreślił przedstawiciel rządu.
Poza tym jest planowany zakaz przekraczania granicy z Białorusią dla rowerzystów i pieszych na wszystkich przejściach granicznych.
Straż graniczna oświadczyła, że zamknięcie dwóch przejść granicznych częściowo rozwiąże problem z brakiem pracowników. „Z powodu geopolitycznej sytuacji i białoruskich ataków liczba funkcjonariuszy ma się zwiększyć. To jest już zaplanowane, dlatego te wszystkie zasoby ludzkie będą efektywnie zagospodarowane” — wytłumaczył dla agencji informacyjnej ELTA rzecznik prasowy Straży Granicznej Giedrius Mišutis.
Obecnie na przejściach granicznych w Ławaryszkach i Rajgrodzie pracuje ok. 100 pograniczników.
Likwidacja połączeń Wilno–Mińsk
Komisja Bezpieczeństwa Narodowego zaproponowała też zmniejszenie o 50 proc. liczby połączeń autobusowych między Wilnem a Mińskiem. W tym przypadku nie proponuje się działań natychmiastowych. „To nie stanie się 1 marca. To będzie proces stopniowy. W ciągu dwóch miesięcy być może uda się zmniejszyć o jedną trzecią” — oświadczył na konferencji Vitkauskas.
Jego zdaniem ten krok jest potrzebny przede wszystkim ze względu na bezpieczeństwo obywateli Litwy. „W pierwszej kolejności mówimy o bezpieczeństwie obywateli Litwy. Widzimy, że ta praca edukacyjna, którą wykonujemy od kilku miesięcy, jest niewystarczająca. Potoki ludzkie, które przekraczają granicę, są dosyć duże. Musimy więc ograniczyć dostęp do Litwy. Właśnie rejsy do Białorusi były jednym z naszych celów, poprzez które chcielibyśmy zmniejszyć dostępność. W ten sposób chcemy też ograniczyć wyjazdy naszych obywateli do państw niekoleżeńskich” — tłumaczył kilka dni po posiedzeniu na antenie LRT szef komisji.
MSZ od wielu miesięcy odradza obywatelom Litwy podróżowania do Białorusi. Resort ostrzegał, że obywatele naszego kraju mogą być nielegalnie zatrzymywani pod sfingowanymi zarzutami i nakłaniani do współpracy z białoruskim wywiadem.
Stanowisko merów
Merowie rejonów, gdzie mają być zamknięte przejścia, mają pewne zastrzeżenia do proponowanego rozwiązania.
Mer rejonu wileńskiego Robert Duchniewicz oświadczył, że nie widzi dużego problemu w samym zamknięciu przejścia w Ławaryszkach. Jest jednak ważny czynnik ludzki. „Musimy zrozumieć, że terytoria przygraniczne są powiązane również poprzez więzy rodzinne. Krewni naszych obywateli, z tych lub innych przyczyn historycznych, mieszkają w różnych miejscach. Mamy osoby, które jadą nie na zakupy, tylko do rodziny. Do osób starszych. Musimy zapewnić, aby te ograniczenia nie były absolutne. Musimy zapewnić naszym obywatelom podtrzymywania więzów rodzinnych” — powiedział Duchniewicz w rozmowie z ELTA. Dodał, że osobiście jest przeciwnikiem „turystyki zakupowej” i takie zjawisko trzeba na wszelkie sposoby ograniczać.
Z kolei mer Druskienik zaznaczył, w rozmowie z ELTA, że zamknięcie przejścia granicznego w Rajgrodzie może mieć negatywny wpływ na lokalną gospodarkę. „Jesteśmy kurortem otwartym dla wszystkich. Nie wtrącamy się w sprawy geopolityczne i kwestie bezpieczeństwa. To nie jest nasza funkcja i nasz poziom. My jesteśmy za tym, aby do nas mogli przyjechać na wypoczynek i leczenie wszyscy chętni. Wszyscy, którzy są dobrze wobec nas nastawieni. A ci, którzy nie są dobrze nastawieni, to nimi muszą zająć się służby” — podkreślił Ričardas Malinauskas.
Opozycja protestuje
Pomysł z zamknięciem przejść granicznych nie spodobał się białoruskiej opozycji. „Zamknięcie przejść najbardziej dotknie Białorusinów, którzy są przeciwnikami reżimu Łukaszenki i popierają Ukrainę. Nie warto stawiać żelaznej kurtyny. Na izolacji Białorusinów wygrają tylko Putin i Łukaszenka” — oświadczyła Swiatłana Cichanouska.
Z danych Straży Granicznej wynika, że w 2023 r. granica z Białorusią została przekroczona 3,9 mln razy. O 25 proc. więcej niż w roku 2022. 66 proc. osób przekraczających granicę są to obywatele Białorusi.
Czytaj więcej: Z Litwy na Białoruś, z Białorusi na Litwę