Renata Surovec, dyrektorka departamentu komunikacji i ochrony bezpieczeństwa z Ministerstwa Środowiska doradza czytelnikom „Kuriera Wileńskiego”, jak prawidłowo pobierać sok zarówno we własnym lesie, jak i na gruntach państwowych.
— Na gruntach państwowych można wypuszczać sok z drzew o średnicy nie mniejszej niż 20 cm, a które będą ścinane nie później niż po upływie 5 lat. Jeśli drzewa zostaną wycięte nie później niż po roku, zezwala się na puszczanie soku i cieńszych. Które drzewa rosnące na gruntach należących do państwa mają zostać wycięte, mogą poinformować właściciele lasu lub zarządcy — powiedziała Renata Surovec.
Nie „wykrwawić” drzewa
Jak dowiedzieliśmy się, w miejscu wiercenia otworu dopuszcza się odcięcie części kory bez większego uszkodzenia pnia. Otwór należy wiercić nie wyżej niż 1 m od powierzchni gruntu. Średnica otworu nie może przekraczać 2 cm, a głębokość w drewnie 3 cm. Odstępy pomiędzy wywierconymi otworami muszą wynosić co najmniej 10 cm.
— Po skończonym wypuszczaniu soku, otwory w drzewie należy zatkać drewnianymi korkami. Jeśli z jednego drzewa zostało wypuszczone dużo soku, wówczas należy dać mu odpocząć kilka lat — mówi Tadeusz Abłaczyński, dyrektor departamentu kontroli lasów.
Nie ma żadnych ograniczeń spuszczania soku dla prywatnych właścicieli gruntów. Ale wyłącznie do użytku osobistego. Na gruntach prywatnych sok można wypuszczać wyłącznie za zgodą właściciela gruntu.
— Jeżeli las jest państwowy, wówczas należy skontaktować się z Nadleśnictwem Państwowym, a leśniczy wskaże obszary, na których można uzyskać sok — mówi Tadeusz Abłaczyński i przypomina, że niewłaściwe korzystanie z zasobów dzikiej roślinności grozi karą grzywny od 10 do 30 euro.
Brzeźna Niedziela
Znawcy twierdzą, że soki zaczynają płynąć, gdy dzienna temperatura wynosi ok. 8 st. C, a taką teraz mamy pogodę. Ale lepiej spuszczać soki, gdy temperatura wyniesie koło 15 st. C w słoneczny dzień.
„Ze swego doświadczenia wiem, że soki najlepiej płyną między pierwszą kwadrą a pełnią księżyca. Często wypada to koło Niedzieli Palmowej, którą też nazywam Niedzielą Brzeźną” — mówi 70-letni Stanisław z podwileńskich Awiżeń.
Czy soki płyną przez cały dzień? W nocy płynięcie soku maleje prawie do zera, chyba że mamy bardzo ciepłą noc. Najsilniej płyną w okolicach południa, kiedy jest najcieplej. I płynie ich więcej po nagrzanej stronie pnia.
A ile cukru i z jakiego gatunku drzewa? Drzewa różnią się. Są to różnice osobników i odmian, ale także z roku na rok ilość cukru może być inna. Najwięcej cukru soki mają na początku sezonu. Zdecydowanie najwięcej ma klon pospolity, potem klon, jawor i klon polny. Mają zwykle 1 do 4 proc. cukru. Brzozy są prawie o połowę mniej słodkie, a graby o połowę mniej słodkie od brzóz.
Soki ze sklepu
Dla leniwych w sklepach, np. w Maximie, jest do kupienia sok brzozowy za 2,05 euro (750 ml) o smaku naturalnym, ale też rabarbarowym, miętowym czy cytrynowym. A na wileńskich ryneczkach co obrotniejsi gospodarze sprzedają sok brzozowy w szklanych (a jakże, bo w lodówkach taki stoi najdłużej, ale i tak tylko kilka dni) litrowych butelkach po 3-4 euro. „Że drożej niż w sklepie? Ależ panie — za to niepasteryzowany!” — mówią z dumą sprzedawcy.
Zdrowy sok brzozowy
Otrzymany z brzozy sok zawiera polifenole roślinne, garbniki oraz salicylan metylu. Znaleźć w nim można również aminokwasy, witaminę C, witaminy z grupy B, a także potas, magnez, fosfor, wapń, cynk, mangan, miedź, żelazo oraz betulinę. W jego składzie znajduje się ponadto kwas asparaginowy, walina oraz izoleucyna
Czytaj więcej: Wiosenna uczta sokopijców