Iran w nocy z soboty na niedzielę wystrzelił ponad 300 dronów i rakiet w kierunku Izraela. Atak był odpowiedzią na zbombardowanie irańskiego konsulatu w Syrii, w wyniku którego zginęło kilku wysokiej rangi irańskich wojskowych. Siłom Izraela, których wspierały wojska USA stacjonujące w regionie, udało się strącić 99 proc. wystrzelonych rakiet.
„Atak w ramach odwetu” i potępienie Iranu
Państwa zachodnie zgodnie potępiły irański atak, ale jednocześnie zaapelowały do władz w Tel-Awiwie, aby powstrzymały się od dalszego eskalowania konfliktu. Rzecznik Białego Domu ds. bezpieczeństwa John Kirby w rozmowie ze stacją ABC oświadczył, że Stany Zjednoczone nadal będą wspierać Izrael, ale nie będą uczestniczyły w wojnie z Iranem, jeżeli taka wybuchnie. Podobne zdanie dla agencji Reutera sformułowało anonimowe źródło w Białym Domu. „Uważamy, że Izrael ma swobodę działania w dziedzinie własnej ochrony i obrony w Syrii, czy gdziekolwiek. To jest nasze stałe stanowisko i takie pozostaje, ale nie przewidujemy naszego udziału w tego rodzaju działaniach” — cytuje agencja rozmówcę.
Brytyjski minister spraw zagranicznych David Cameron w rozmowie z Sky News stwierdził, że atak był mocny, ale zakończył się absolutnym fiaskiem strony irańskiej. „Staramy się unikać eskalacji, a działania, które podjęliśmy wraz z Amerykanami i innymi, wyraźnie pomogły powstrzymać tę eskalację, ponieważ atak Iranu był niemal całkowitą porażką” — podkreślił brytyjski polityk.
Tymczasem strona irańska nazwała atak sukcesem. Mieszkańcy Iranu popierają atak przeciwko Izraelowi. Prezydent kraju Ebrahim Raisi wydał oświadczenie, w którym napisał, że atak został przeprowadzony w ramach odwetu. Dodał, że w ciągu ostatnich sześciu miesięcy, a szczególnie w ostatnich tygodniach, jego kraj użył wszelkich narzędzi, aby zwrócić uwagę na skutki bierności Rady Bezpieczeństwa ONZ w związku z łamaniem przez Izrael prawa międzynarodowego.
Litwa potępia atak i apeluje o powściągliwość
Atak został potępiony również przez Litwę. „Litwa ostro potępia atak irański przeciwko Izraelowi. Apelujemy, aby wszyscy zachowywali się powściągliwe i by w szybkim czasie sytuacja się deeskalowała” — napisał w sieciach społecznościowych szef litewskiego MSZ Gabrielius Landsbergis.
Z danych Narodowego Centrum Zarządzania Sytuacjami Kryzysowymi wynika, że w trakcie ataku na terytorium Izraela znajdowało się ok. 180 obywateli Litwy. Centrum poinformowało, że teraz w Izraelu jest mniej obywateli naszego kraju niż 7 października, kiedy Hamas zaatakował terytorium Izraela.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych RL zaapelowało do obywateli Litwy przebywających na Bliskim Wschodzie, aby ciągle sprawdzali nadchodzące wiadomości. „Po ataku Iranu przeciwko Izraelowi i w związku z rosnącym napięciem w regionie, działania wojskowe mogą się zaostrzyć i stworzyć nowe zagrożenia na Bliskim Wschodzie” — czytamy w oświadczeniu. MSZ rekomendowało, aby obywatele Litwy jak najszybciej opuścili Iran i Afganistan. Natomiast podróż do Izraela, Syrii lub Iraku rekomendowano przełożyć.
„Zachód musi zareagować w sposób zjednoczony”
Zagraniczne media podkreślają, że niezależnie od apeli państw zachodnich o nieeskalowanie sytuacji, między Iranem a Izraelem może dojść do pełnowymiarowej wojny, co może mocno destabilizować sytuację w całym regionie. Francuski dziennik „Les Echos” podał, że po sobotnim ataku trudno będzie uspokoić sytuację w regionie. „Krajom muzułmańskim regionu, które są skłócone z Iranem, trudno będzie okazać solidarność z państwem żydowskim: nie chcą urazić swojej opinii publicznej, wrogiej Izraelowi” — zaznaczył dziennik.
Brytyjski „The Sunday Telegraph” dodał, że dalsza sytuacja będzie zależała od działań Izraela. „Niektórzy analitycy twierdzą, że ta runda działań wojennych może potrwać kilka dni lub tygodni. W pewnym momencie obie strony mogą zaprzestać działań wojennych, czując, że zademonstrowały już swoje stanowisko” — napisał dziennik.
Media niemieckie nie wykluczają, że w najbliższym czasie w regionie może nastąpić prawdziwa wojna. „Tą akcją militarną reżim w Teheranie otworzył wrota do piekieł. Pytanie brzmi: czy wszyscy ruszą przez nie z wojennym wyciem, czy też uda się zapobiec najgorszemu — dużej wojnie regionalnej, wobec której toczące się od sześciu miesięcy walki w Strefie Gazy będą jedynie uwerturą” — podkreślił „Sueddeutsche Zeitung”. Natomiast „Der Spiegel” poinformował, że „na Bliskim Wschodzie grozi wielka wojna. Zachód musi zareagować na zagrożenie w sposób zjednoczony, ale musi także oddziaływać na premiera Izraela Benjamina Netanjahu, aby zapobiec eskalacji”.
Czytaj więcej: Płokszto: „Bibi stał w Moskwie. To kto przyjacielem?”
Kwestia bezpieczeństwa dla lotnictwa cywilnego
Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego UE ogłosiła, że nadal zaleca ostrożność w przestrzeni powietrznej Iranu i Izraela oraz w promieniu około 100 mil morskich wokół Izraela. Co prawda agencja zaznaczyła, że w żadnym momencie nie istniało ryzyko dla lotnictwa cywilnego. Polskie linie lotnicze LOT odwołały dwa loty do i z Tel Awiwu: zaplanowane na niedzielę wieczorem i poniedziałek rano.
Z kolei holenderskie KLM odwołały połączenia do i z Tel Awiwu do wtorku. Niemiecka Lufthansa zawiesiła loty do Ammanu, Erbilu i Tel Awiwu do wtorku oraz loty do Bejrutu i Teheranu przynajmniej do czwartku.