Karolina Kieżun: Jak się rozwija harcerstwo na Wileńszczyźnie? Jak było kiedyś, a jak jest teraz? Czy dużo jest młodzieży zaangażowanej do działania?
Phm. Alina Ewelina Kieżun: Harcerstwo na Litwie rozwija się bardzo prężnie. Cieszy nas to, że teraz w gronie harcerskim mamy ponad 700 osób, liczymy także wielu zuchów, sporo instruktorów, a także niemało mamy instruktorów z najwyższym stopniem — harcmistrzów. Bardzo cieszy fakt, że co roku nas przybywa, a nie ubywa i coraz bardziej harcerstwo staje się atrakcyjne dla dzieci i młodzieży.
Jakie wartości harcerstwo przekazuje młodzieży? Czy z biegiem czasu zachodzą zmiany w kształceniu ducha?
Wartości mamy naprawdę fundamentalne, na których właśnie budujemy całą swoją organizację przez 35 lat, pamiętając także o wartościach harcerstwa przedwojennego, które też działało na Wileńszczyźnie i było naprawdę bardzo mocne. Z najważniejszych wartości mogę wymienić braterstwo oraz patriotyzm. Ale patriotyzm nie taki, że po prostu „wstańmy z flagą” lub „oddajmy hołd”, co jest też bardzo ważne, ale ten taki patriotyzm, w którym wyraża się miłość do swojej ojczyzny, miłość do języka, miłość do swojego państwa, do swojego miasta, miłość także do przyjaciół, dbanie o swoją szkołę, dbanie o rozwój osobisty. Można powiedzieć, że jeżeli jestem patriotą swojego kraju, to będę się starał, żeby mój kraj rozwijał się dobrze, był silny i kochany. Dzieci uczą się tego patriotyzmu poprzez zdobywanie różnych stopni, np. wykonując różne zadania. Uczą się także pokory, samodzielności, co jest bardzo ważne w życiu każdej młodej osoby, ponieważ budowanie poczucia odpowiedzialności za siebie i za innych naprawdę jest bardzo ważne, ponieważ każde dziecko potrafi być odpowiedzialne, tylko trzeba znaleźć czas i wyjaśnić mu, w czym się kryje ta odpowiedzialność.
Czytaj więcej: Polscy harcerze na Litwie odznaczeni „Milito Pro Christo”. To medal Ordynariatu Wojska Polskiego
Jak motywujecie harcerzy do działania? Przecież może nastąpić efekt wypalenia się po aktywnym działaniu?
Staramy się motywować harcerzy, pokazując wyniki ich wysiłku, pracy i chyba to jest najważniejsza motywacja. Kiedy człowiek widzi wynik swojej pracy, swojego wkładu w to, co robi, w to, czemu oddaje swoje serce i czas wolny, to naprawdę motywuje. Bardzo motywuje to, gdy wszyscy się cieszą z wyniku. Pomagamy także młodzieży w samokształceniu, przekazujemy różne informacje o kursach. Jednym ze sposobów motywowania jest możliwość poznawania naszego wielkiego i pięknego świata. Podróże, udział w różnych konferencjach, na różnych zlotach. Niestety, nie możemy zabrać wszystkich 700 osób na jakiś fajny wyjazd do Stanów Zjednoczonych, ale właśnie możemy w taki sposób odwdzięczyć się osobom najbardziej aktywnym, które najbardziej się wykazały w ciągu roku, za ich wkład w rozwój naszej organizacji i po prostu dać możliwość, czasami nieodpłatnie, reprezentować naszą organizację na wyjeździe, tym samym zobaczyć świat, poznać wiele ciekawych rzeczy. Szczerze mówiąc, naprawdę takie wyjazdy, podczas których się poznaje wielu harcerzy, skautów z innych krajów, młodzież bardzo motywuje, stąd się bierze sporo pomysłów do pracy, sporo ciekawych myśli i wiele z nich wdrażamy później w życie naszej organizacji.
A skąd Pani sama czerpie siły, aby prowadzić organizację ku najwyższym szczytom?
Ja osobiście czerpię siły, patrząc na młodzież. Często bywa tak, że już czuję spadek sił, że bywam zmęczona, bo każdy człowiek ma takie górki i dołki w swoim życiu. Mnie motywuje ten szczery uśmiech najstarszego i najmłodszego harcerza. Jeżeli widzę uśmiech i satysfakcję u tych osób, które wzięły udział w jakiejś imprezie, gdy po wszystkim mogą powiedzieć, że to była fajna zabawa lub fajna przygoda, gdy mówią takie zwyczajne „dziękuję”, a uścisk tej braterskiej dłoni w zawiązywaniu kręgu na zakończenie spotkania jest bezcenny. Chyba to motywuje, bo jednak to wielki wysiłek i wielka praca, ale owoce tej pracy są bardzo słodkie.
Dlaczego kiedyś Pani wybór padł właśnie na harcerstwo? Czy nie było żadnych innych organizacji?
Powiem tak, że kiedyś, kiedy byłam w klasie szóstej, koleżanka zaproponowała mi wyjazd na obóz harcerski, w tamtym momencie nie wiedziałam, czym jest harcerstwo, w ogóle nie zdawałam sobie sprawy, dokąd jadę, jechałam po prostu na obóz letni. Gdy przyjechałam tam, był to obóz pod Druskienikami, w pięknym lesie, obok wspaniałego jeziora, było nas chyba ponad 70 dziewczynek, które wyjechały na obóz. To była po prostu niewiarygodna liczba uczestników. Kiedy był pierwszy apel i „Czuj, czuj czuwaj!” rozległo się po całym lesie, poszły mi ciarki po całym ciele. Wtedy jeszcze będąc małą dziewczynką, zrozumiałam, że to jest miejsce, w którym chcę zostać, a później potoczyło się to w sposób naturalny. Ukończyłam także szkołę plastyczną, działałam około 10 lat w zespole „Wilia”, co mnie bardzo cieszy. Nie było tak, że było przymusowe wybranie harcerstwa, ale to był bardzo serdeczny wybór, droga mojego serca, bardzo się cieszę i nie zmieniłabym tego wyboru, gdybym miała teraz taką możliwość.
Czy imprezy są organizowane tylko dla harcerzy czy też dla miłośników organizacji, aby mogli poobserwować, czym się zajmują i jak się bawią harcerze?
Staramy się organizować imprezy otwarte, ale większość naszym imprez jest oczywiście tylko dla harcerzy. Zapraszamy też harcerzy z Ukrainy, Łotwy, Polski, z innych krajów, przyjeżdżają do nas. W tym roku mamy Zlot 35-lecia, na który zapraszamy harcerzy z całego świata, w miarę możliwości, oczywiście z ograniczoną liczbą miejsc. Mamy nadzieję, że do nas też przyjadą, że będziemy fajnie się bawili, poznają nas jeszcze bardziej. Staramy się organizować różne spotkania opłatkowe, gdzie zapraszamy też rodziców i przyjaciół harcerstwa. Niebawem ruszy „Koło miłośników i przyjaciół harcerstwa” i mamy nadzieję, że jeszcze więcej będzie osób chętnych do wspólnej przygody.
Jakie plany ma ZHP na Litwie, najbliższe imprezy oraz plany globalne, aby harcerstwo przetrwało jeszcze wiele dziesięcioleci?
Tak naprawdę spoglądamy do przodu i wierzymy, że harcerstwo przetrwa jeszcze wiele, wiele lat, o to się będziemy starać, bo tylko od nas zależy, czy harcerstwo będzie i czy będzie ono takie, jakim my go widzimy, z tymi samymi wartościami. Staramy się kształcić młode pokolenie, przyszłych liderów naszej organizacji, żeby oni rozumieli, co jest ważne w życiu harcerskim, w życiu organizacji, żeby to się dalej rozwijało tylko do przodu i cieszyło się sukcesem. Jak mówiłam, mamy w sierpniu Zlot 35-lecia, następnie dużo różnych ciekawych wydarzeń, np. konferencja z otwarciem wystawy w Domu Kultury Polskiej, o czym też społeczność będziemy trochę później informowali, będzie także piękne tradycyjne wydarzenie „Cisowy dworek” i biwak organizacji harcerzy „Mafeking”, Dzień myśli braterskiej, będzie nas dużo i mam nadzieję, że będzie o nas słychać.
Dziękuję za rozmowę i życzę mnóstwa nowych pomysłów!
Czytaj więcej: Zlot „Wilno miasto miłosierdzia”. Goście z trzech kontynentów
Rozmawiała Karolina Kieżun,
studentka I roku filologii polskiej na Uniwersytecie Wileńskim