Jeśli prezydent przebywa czasowo za granicą lub jest chory i w związku z tym jest czasowo niezdolny do wykonywania obowiązków swojego urzędu, zgodnie z Konstytucją RL przez ten okres w jego zastępstwie działa przewodniczący parlamentu. A jeżeli przewodniczący w tym czasie jest także nieobecny, to zastępuje go pierwszy zastępca. A więc w tym czasie najważniejszym w państwie był Jurgis Razma, pierwszy wiceprzewodniczący Sejmu.
Wyolbrzymiony problem
— Ten problem jest nieco wyolbrzymiony. Nie zauważyłem, aby prezydent przekazywał uprawnienia przewodniczącemu Sejmu, gdy jest za granicą. Kiedy jest za granicą, wykonuje swoje obowiązki. Nie ma nawet o tym mowy, żeby w tym czasie ktoś go zastępował. Ja tylko zastępuję przewodniczącego Sejmu. Jest już powszechną praktyką, że gdy przewodnicząca jest nieobecna w parlamencie, zastępuje ją pierwszy zastępca. Do moich obowiązków w tym czasie należą różne formalności, podpisywanie ustaw, przewodniczenie posiedzeniom. Oczywiście nie zamierzam wykorzystywać tego okresu do zgłaszania kandydatur, co wchodzi w zakres obowiązków przewodniczącego Sejmu. To wszystko działa bardzo prosto. Zupełnie inną sprawą jest zastępowanie premiera, którego zastępuje jeden z ministrów — powiedział „Kurierowi Wileńskiemu” Jurgis Razma.
Politolog Vytis Jurkonis, wykładowca w Instytucie Stosunków Międzynarodowych oraz Nauk Politycznych Uniwersytetu Wileńskiego, powiedział, że w przeciwieństwie do sąsiednich krajów autorytarnych, nie jesteśmy zależni od jednej osoby, a instytucja nie jest zarządzana przez jedną osobę.
— Wszyscy najważniejsi przywódcy kraju rzadko wyjeżdżają za granicę w tym samym czasie. Ale to się zdarza. W tym czasie państwo nie pozostaje bez ludzi, którzy ich zastępują, niektórzy z nich są kanclerzami, niektórzy z nich są wiceministrami, szefami administracji. To nie pierwszy i nie ostatni przypadek, gdy trzech najważniejszych przywódców opuszcza kraj w tym samym czasie — podkreślił politolog w rozmowie z „Kurierem Wileńskim”.
Demokratyczne standardy
Gitanas Nausėda we wtorek wziął udział w szczycie Bukaresztańskiej Dziewiątki w Rydze. Viktorija Čmilytė-Nielsen wzięła udział w szczycie przewodniczących parlamentów Polski, Ukrainy i państw bałtyckich w Białymstoku. Ingrida Šimonytė uczestniczyła w konferencji na temat odbudowy Ukrainy w Berlinie.
— W demokratycznym państwie nie stosujemy standardów państwa autorytarnego. Przywódca jest ważny, ma swoje funkcje, ale istnieje system kontroli i równowagi, w którym pod nieobecność jednej osoby jest ktoś inny, kto ją zastępuje, oczywiście nie mając całkowitego pełnomocnictwa. Tym bardziej, że żadna z głów państwa, które opuściły państwo, nie znajduje się poza zasięgiem komunikacji. Tym bardziej, że w trakcie pandemii nauczyliśmy się pracować zdalnie — zaznacza Vytis Jurkonis.
Prawo przewiduje, że głowy państw mogą sprawować urząd podczas pobytu za granicą. Premier może zostać zastąpiony przez ministra, a przewodniczący Sejmu przez zastępcę. Zgodnie z Konstytucją RL, prezydent może zostać zastąpiony przez marszałka Sejmu, ale tylko w przypadku śmierci, rezygnacji, impeachmentu lub usunięcia z urzędu, a także jeśli parlament zdecyduje, że stan zdrowia prezydenta uniemożliwia mu pełnienie obowiązków.
Czytaj więcej: Pracownicy polubili pracę zdalną. Co na to litewskie prawo pracy?