Polska zgłosiła chęć skorzystania z unijnego Funduszu Solidarności w związku z powodzią
Minister ds. UE Adam Szłapka skierował do unijnych komisarzy list, w którym zapowiedział chęć skorzystania z unijnego Funduszu Solidarności ze względu na przechodzącą przez kraj powódź. Wniosek zostanie złożony po oszacowaniu strat – władze mają na to 12 tygodni od daty pierwszej szkody.
W liście do komisarza ds. zarządzania kryzysowego Janeza Lenarczicza oraz komisarz ds. spójności i reform Elisy Ferreiry minister ds. Unii Europejskiej Adam Szłapka wskazał na ciężką sytuację w szeregu polskich regionów po tym, jak przez południe kraju przeszła powódź.
„Ze względu na skalę szkód Polska będzie ubiegać się o pomoc finansową z unijnego Funduszu Solidarności. Oficjalny wniosek złożymy, gdy tylko będziemy w stanie szczegółowo ocenić skalę szkód” – napisał minister.
Szłapka wyjaśnił, że jeśli chodzi o unijną pomoc, w obecnej sytuacji dostępne są dwa narzędzia. Pierwszym z nich jest Unijny Mechanizm Ochrony Ludności, mogący zapewnić m.in. doraźną pomoc sprzętową.
Drugie narzędzie to właśnie Fundusz Solidarności Unii Europejskiej, którego celem jest m.in. udzielenie wsparcia finansowego na odbudowę infrastruktury – ale już po tym, jak dany kraj oszacuje straty poniesione w wyniku klęski żywiołowej.
Najważniejsze są działania ratownicze
Ludzie z terenów, gdzie przeszła już fala powodziowa, czekają na działania związane z pomocą.
„Wiem, że ludzie oczekują, że wszyscy przyjadą już na część południową i zaczną działania związane z pomocą mieszkańcom, bo tak deklarowaliśmy, ale musimy prosić o pewien element wyrozumiałości – obecnie najważniejsza jest obrona i działania ratownicze. Sytuacja zmienia się dynamicznie, zaangażowane są znaczne siły” – powiedział wiceszef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Wiesław Leśniakiewicz.
Leśniakiewicz, który w środę monitorował sytuację w województwie dolnośląskim, zaznaczył, że największe siły muszą być zaangażowane właśnie w tym województwie, m.in. w rejonie Wrocławia. Zwrócił uwagę, że fala kulminacyjna przechodzi przez Oławę, a kolejna fala powodziowa pojawia się w Żaganiu.
Zapewnił, że stan wałów jest cały czas analizowany. Wiceszef MSWiA podkreślił, że obecnie najważniejsza jest obrona i działania ratownicze. Zaznaczył jednocześnie, że przygotowywane jest wsparcie dla mieszkańców tych części kraju, gdzie fala powodziowa już przeszła.
Budynki po zalaniu są skażone
Główny Inspektorat Sanitarny przypomniał zasady postępowania w zalanych budynkach. Obecne w nich mikroorganizmy, w tym patogenne bakterie, wirusy i pierwotniaki, bywają powodem groźnych chorób, np. salmonellozy i czerwonki.
GIS przypomniał, że zagrożenie wynika z bezpośredniego kontaktu z obecnym w ściekach materiałem zakaźnym i z wszelkimi elementami konstrukcyjnymi z materiałów porowatych mających z nim styczność. Ponadto w ściekach mogą być zawarte chemikalia używane w gospodarstwach domowych i pestycydy.
„W razie zalania budynku zanieczyszczenia zawarte w ściekach z uszkodzonego systemu kanalizacji wnikają we wszelkie materiały konstrukcyjne o strukturze porowatej i elementy wyposażenia, szczególnie wykonane z materiałów nasiąkliwych. Ulegają one skażeniu, w wyniku którego mogą się w nich rozwijać obecne w ściekach mikroorganizmy chorobotwórcze” – podkreślił w komunikacie inspektorat. Dlatego też budynki po zalaniu należy traktować jak skażone, a korzystanie z zalanych pomieszczeń jako stwarzające ryzyko choroby zakaźnej i jej szerzenia w otoczeniu.
W walce z powodzią pomagają żołnierze
Sztab Generalny Wojska Polskiego poinformował, że we środę w akcjach przeciwpowodziowych, ewakuacji mieszkańców i udzielaniu im wszelkiej pomocy zaangażowanych było ponad 14 tys. żołnierzy.
W akcjach pomocniczych nadal pozostają w użyciu śmigłowce wojskowe – m.in. do transportu żywności i ewakuacji, podano w komunikacie. Uruchomiono także bezzałogowe statki powietrzne (BSP) do monitorowania bieżącej sytuacji nad terenami objętymi powodzią.
Czytaj więcej: TVP Wilno apeluje o pomoc i organizuje zbiórkę dla ofiar powodzi w Polsce