Dla Wilna druga połowa XIX w. i początek XX w. to czas intensywnego postępu technicznego oraz rozwoju przemysłu. W 1883 r. w mieście zaczyna działać fabryka cukierków i czekolady „Viktoria”.
Przedsiębiorstwo wytwarzało cukierki czekoladowe i karmelowe, czekoladki, marmoladę, kakao oraz wyroby cukiernicze. Właścicielem nowatorskiej fabryki był Izrael Bunimowicz, wileński przedsiębiorca pochodzenia żydowskiego. Mieszkał wówczas przy ul. Niemieckiej. W XIX w. ponad połowa domów przy tej ulicy należała do żydowskich kupców.
Zaczynał od zera
Swoją fortunę Izrael Bunimowicz (1847–1929) zawdzięcza własnej pracy i przedsiębiorczości. Urodził się i dorastał w Wołożynie na Białorusi. Do Wilna przyjechał około 1868 r. w wieku 21 lat. Znalazł pracę w jednym z bankowych biur działających przy ul. Niemieckiej. Z czasem sam założył tu bank i pod koniec XIX w. stał się wpływowym bankowcem i przedsiębiorcą. Handlował lnem, naftą, słodem, mięsem, czekoladą i cukierkami.
Rodzina Bunimowiczów posiadała już wówczas nieruchomości przy ul. Niemieckiej, zarządzała biurem bankowym, sklepem z tkaninami, restauracją. Potężny przedsiębiorca także udzielał społecznie. Był m.in. przewodniczącym wileńskiego żydowskiego domu opieki oraz rady opieki szpitala żydowskiego, starostą zarządu żydowskiej wspólnoty religijnej Wilna. Znał też doskonale języki rosyjski i polski.
– Wiadome jest, że latach 1873–1874 pracował w biurze bankowym kupca Kiwela Baltremanca. W wieku lat 30 otworzył już swoje biuro bankowe. Około 1900 r. nabył także kamienicę przy ul. Niemieckiej, w której obok biura otworzył restaurację. Niestety, budynek ten się nie zachował, znajdował się w miejscu obecnego Centrum Sztuki Współczesnej – opowiada „Kurierowi Wileńskiemu” Rasa Antanavičiūtė, dyrektor Muzeum Wilna, historyk.
Własnością Bunimowicza była też kamienica mieszcząca się naprzeciwko budynku, w którym czynne obecnie jest Muzeum Wilna. Górne piętra były wynajmowane lokatorom, na parterze zaś działało 25 sklepów, z których część należała do Izraela Bunimowicza. Przedsiębiorca z rodziną mieszkał w wynajętym mieszkaniu przy ulicy Skapo.

| Fot. Muzeum Wilna
Fabryka „Viktoria”
W 1893 r. Bunimowicz założył fabrykę cukierków i czekolady przy ulicy Szerokiej (obecnie Plačioji). Po upływie kilku lat przeniósł przedsiębiorstwo do gmachu na rogu Kaukaskiej (obecnej Mindaugo) i Ugliczskoj (Šaltinių). Przedsiębiorstwo wytwarzało: cukierki czekoladowe i karmelowe, czekoladki, marmoladę, kakao oraz wyroby cukiernicze.
Do połowy XIX w. czekolada była produktem drogim i luksusowym. Z czasem ceny czekolady spadły i stała się ona niezwykle popularna.
Produkcję fabryki „Viktoria” sprzedawano na terenie całego Imperium Rosyjskiego. Wyprodukowanym w Wilnie wyrobom z czekolady przyznano 25 złotych medali na międzynarodowych targach w Paryżu, Wiedniu, Hadze, Pradze, Brukseli. Jednak pozwolenia na handel za granicą Bunimowicz nie uzyskał.
– Fabryka nieustannie się rozrastała, pracowało tu ok. 800 robotników. Właściciel modernizował procesy produkcyjne, kupował nowe wyposażenie. Z zaangażowaniem i energią zarządzał wytwórnią słodyczy. Było to ogromne przedsiębiorstwo, a zapach karmelu i czekolady czuć było na odległość – opowiada rozmówczyni „Kuriera Wileńskiego”.

| Fot. Muzeum Historii w Trokach
O fabryce przypominają czekoladowe niedźwiadki
Słodycze można było kupić bezpośrednio w budynku fabryki oraz w kilku innych miejscach, m.in. w firmowym sklepie „Viktorii” przy ówczesnej Świętojerskiej 2, czyli na Gieorgiewskim prospekcie (obecnie al. Giedymina).
Dziś przypominają o tym pogryzające czekoladki niedźwiadki, które zdobią fasadę budynku.
Działalność fabryki słodyczy w 1914 r. przerwał pożar. Fabryka poniosła wielkie straty. Izrael Bunimowicz i zarządzający przedsiębiorstwem jego syn Tobiasz co prawda dostali odszkodowanie, ale działalności nie wznowili. Skupili się na handlu nieruchomościami.
W 30. latach XX w. dwupiętrowy gmach fabryki zagospodarowano pod budynek mieszkalny.

| Fot. J.G.
Pałac na Wielkiej Pohulance
Podobnie jak wielu zamożnych wileńskich Żydów Izrael Bunimowicz zamieszkał na Wielkiej Pohulance (obecnie ul. J. Basanavičiaus 5). Bunimowiczowie byli właścicielami rezydencji, w której obecnie mieści się Ministerstwo Kultury.
– Liczna rodzina z wynajmowanego mieszkania na Skopówce przeniosła się do pałacu na Pohulance w 1900 r. Można tu dziś obejrzeć gabinet słynnego przedsiębiorcy, w którym obecnie urzęduje minister kultury – wyjaśnia Rasa Antanavičiūtė.
Jeszcze jedna kamienica przy tej ulicy należała do Izraela Bunimowicza. W domu po nrem 19 znajdowały się mieszkania, które wynajmowane były mieszkańcom miasta. Zachowały się tu autentyczne schody, dębowe drzwi z inicjałami właściciela.

| Fot. Wikipedia
Wrażliwy na kwestie społeczne
Izrael Bunimowicz słynął w ówczesnym Wilnie z działalności charytatywnej. W 1893 r. za działalność dobroczynną został odznaczony tytułem honorowego obywatela imperium.
Pragnąc polepszyć byt biedniejszych Żydów wileńskich, przedsiębiorca zainicjował budowę tanich, higienicznych mieszkań. Przy ul. Subocz wybudował dwa domy wielomieszkaniowe z wodociągiem i kanalizacją. W każdym budynku znajdowało się 100 jednopokojowych mieszkań. Tu robotnicy żydowscy mieszkali do 1941 r., do czasu, aż zostali wysiedleni stąd przez nazistowskich okupantów. W okresie II wojny światowej działał tu obóz pracy dla Żydów.
Rodzina Bunimowiczów
Z żoną Chają-Muszą Izrael doczekał się siedmiu synów i córki. Po śmierci żony ożenił się po raz drugi. Z drugą żoną Elżbietą miał córkę.
Zmarł w 1929 r., został pochowany na cmentarzu na Zarzeczu. Niestety, nagrobek się nie zachował.
Jego syn Tobiasz prowadził rodzinne interesy do 1938 r. Po jego śmierci rodzinne firmy, w tym bank, zbankrutowały. Rodzina była zmuszona sprzedać swoje mienie.
Żona Izraela Bunimowicza Elżbieta i jego syn Dawid zginęli w getcie wileńskim. Potomkowie rodu Bunimowiczów mieszkają obecnie w Izraelu.

| Fot. Marian Paluszkiewicz
Upamiętnienie
Na skwerze u zbiegu ulic Mindaugo i Vivulskio w 2011 r. został odsłonięty pomnik w kształcie połówki jabłka. Symbolizuje on dobroć serca i upamiętnia osoby wywodzące się ze wszystkich narodowości, które zamieszkiwały Wilno i które w różnych okresach, dawniej i obecnie, poświęcały się działalności charytatywnej na rzecz społeczności miasta.
Na pomniku w kolejności alfabetycznej wykuto 50 nazwisk osób i rodzin, które zasłynęły dobroczynnością, niosąc pomoc najbiedniejszym i prowadząc różnego rodzaju działalność na rzecz wspólnego dobra. Od Paców, Radziwiłłów i Chodkiewiczów poczynając, na współczesnych działaczkach społecznych kończąc. Wykute tu jest też nazwisko Izraela Bunimowicza.
Czytaj więcej: Waluta i napój. Historia „czarnego złota” w Międzynarodowy Dzień Czekolady
Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 1 (2) 04-10/01/2025