– Święto upamiętnia triumfalne przybycie Chrystusa do Jerozolimy, przed którym mieszkańcy rzucali gałązki palmowe. Zgodnie z tradycją w Niedzielę Palmową wierni przychodzą do kościoła z palmami – mówi „Kurierowi Wileńskiemu” ks. Tadeusz Jasiński, rezydent parafii św. św. Piotra i Pawła w Wilnie, redaktor naczelny katolickiej gazety „Spotkania”.

| Fot. Adobe Stock
Chrystus wkroczył do Świętego Miasta na osiołku
– Niedziela Palmowa to wstęp do przeżycia największych tajemnic i wydarzeń w historii zbawienia. Będziemy mieli Triduum Paschalne czyli trzy święte dni: Wielki Czwartek, Wielki Piątek i Wielką Sobotę, kiedy przeżywamy tajemnice odkupienia ludzkości, tajemnice przejścia Pana Boga przez ten świat, wchodzącego również w naszą śmierć, i co najważniejsze – pokonującego śmierć poprzez Zmartwychwstanie. Niedziela Palmowa jest początkiem tych tajemnic oraz wydarzeniem symbolicznym, które mówi nam o przemijaniu miłości, chwały tego świata – wyjaśnia ks. Tadeusz Jasiński.
– W Niedzielę Palmową wielkie tłumy wyszły na spotkanie Pana Jezusa. Ci ludzie mieli taką nadzieję, że właśnie Pan Jezus przychodzi jako zbawiciel w pewnym sensie politycznym, że wypędzi okupantów, czyli Rzymian, przywróci królestwo Izraela jako państwa niezależnego, że będzie to początek wielkiej przemiany politycznej opartej na szczególnej sile. Samo przyjście Pana Jezusa jest symboliczne, bo Pan Jezus nie wkracza do Jerozolimy na białym koniu jako wojownik zwycięzca, ale wjeżdża na osiołku, który jest jakby zaprzeczeniem potęgi i gracji. Ale mimo to ludzie uznają Pana Jezusa za tego, który będzie ich władcą – przypomina.
– Tłumy wołały: „Hosanna!”, wychwalały Pana Boga i rzucały gałązki palmowe pod stopy przejeżdżającego na osiołku Pana Jezusa. Była to chwila triumfu i chwały, która dosyć szybko przemieniła się w odrzucenie, wyszydzanie, poniżanie. Będzie to Pan Jezus przeżywał od wieczoru Wielkiego Czwartku, a szczególnie w Wielki Piątek na Drodze Krzyżowej i na samym krzyżu, umierając… Z kolei Zmartwychwstanie Chrystusa jest dla nas jest także symbolem i znakiem, że jeżeli żyjemy po bożemu, jeżeli w Chrystusie widzimy swego nauczyciela, swojego zbawcę, to i nasza śmierć zakończy się kiedyś naszym zmartwychwstaniem – zapewnia duszpasterz.

| Fot. Marian Paluszkiewicz
Święcenie palm wyrazem naszej wiary i przywiązania do tradycji
– W zależności od szerokości geograficznej podczas liturgii Niedzieli Palmowej zamiast gałązek palmowych używa się albo gałązek wierzby, albo palm ręcznie wyplatanych, takich, jakie są wytwarzane na Wileńszczyźnie. U nas używa się też jałowca, który nawiązuje do korony cierniowej, która była włożona na głowę Panu Jezusowi w Wielki Piątek – wyjaśnia ks. Tadeusz Jasiński.
Palmy w Niedzielę Palmową są świecone podczas nabożeństwa. – W czasie każdej mszy świętej jest na to specjalnie przewidziany czas, kiedy kapłan idzie wśród wiernych i święci. Zazwyczaj święcenie palm odbywa się na początku mszy świętej. Ksiądz wychodzi także na zewnątrz, żeby poświęcić palmy tych wiernych, którym nie udało się wejść do kościoła – opowiada.
– W Niedzielę Palmową do kościoła przychodzi bardzo dużo ludzi. Trzeba przyznać, że mimo iż w wielu rodzinach praktykowanie wiary jest raczej takie „od święta”, tłumy ludzi przychodzą tego dnia kościołów. Podobnie jest też w Boże Narodzenie i Wielkanoc. Nawet w czasach sowieckich w Niedzielę Palmową w kościołach i wokół kościołów zawsze było dużo ludzi. Mieszkałem na Antokolu i pamiętam, jak trudno było wejść w tym dniu do kościoła św. św. Piotra i Pawła – wspomina duszpasterz.

| Fot. Marian Paluszkiewicz
Popiół po święconych palmach ma znaczenie liturgiczne
– Zgodnie z tradycją palmy poświęcone podczas Niedzieli Palmowej zostają spalone po to, by w następnym roku popiołem z tych palm w Środę Popielcową zostały naznaczone nasze czoła – wyjaśnia ks. Tadeusz Jasiński.
W tym roku chrześcijanie będą święcili palmy w kościołach 13 kwietnia.
Czytaj więcej: Niedziela Palmowa — czas radości i zadumy
Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 15 (42) 12-18/04/2025