Dla szczecinian i odwiedzających to wyjątkowy czas — przede wszystkim z powodu wyjątkowych zjawisk przyrodniczych, które zyskały już miano lokalnych symboli wiosny.

| Fot. Leszek Wątróbski
Fioletowe morze kwiatów
Jednym z najbardziej spektakularnych i wyczekiwanych znaków nadejścia wiosny są kwitnące krokusy na Jasnych Błoniach. Bez nich trudno sobie wyobrazić w Szczecinie początek tej pory roku. W nieco późniejszym terminie przychodzi czas na równie widowiskowe magnolie, których ukwiecone drzewa co roku przyciągają wzrok na placu Grunwaldzkim i w jego okolicach.
Krokusy zazwyczaj pojawiają się na przełomie marca i kwietnia. Wtedy Jasne Błonia zamieniają się w fioletowe morze kwiatów, które rozciąga się na ogromnej przestrzeni trawnika pomiędzy aleją Jana Pawła II a Parkiem Kasprowicza. Tysiące, a nawet setki tysięcy delikatnych krokusów rozkwita niemal jednocześnie, tworząc zapierający dech w piersiach spektakl natury. Widok ten robi wrażenie nie tylko na mieszkańcach, którzy licznie przychodzą tu na spacery, by nacieszyć oczy i zrobić pamiątkowe zdjęcia, ale również na turystach. Jasne Błonia w czasie kwitnienia krokusów stają się jednym z najbardziej fotografowanych miejsc w mieście. To swoisty fenomen, który zyskał status szczecińskiej tradycji — niepisany rytuał, bez którego trudno wyobrazić sobie początek wiosny.
Krokusy na Jasnych Błoniach to także dowód na konsekwencję i zaangażowanie lokalnych służb zieleni miejskiej. Przez lata nasadzano tam cebulki krokusów w coraz większych ilościach, aż efekt stał się naprawdę spektakularny. Dziś szacuje się, że może ich tam rosnąć nawet milion. To nie tylko piękna ozdoba miasta, ale też symbol troski o zieleń i przyjazną przestrzeń miejską.

| Fot. Leszek Wątróbski
Królewskie magnolie
Tytuł królewski przypada jednak nie krokusom, a magnoliom. Ich kwiaty można podziwiać trochę później, gdy krokusy zaczynają już przekwitać. Wtedy właśnie w mieście pojawiają się kwitnące magnolie. Szczecin słynie z wyjątkowo dużej liczby tych drzew, które rozkwitają w całym mieście, jednak najbardziej widowiskowe skupiska można znaleźć na placu Grunwaldzkim. To właśnie tam, wśród eleganckich kamienic, na tle secesyjnej architektury, różowe i białe kwiaty magnolii prezentują się jak z bajki. Magnolie to wyjątkowe rośliny. Ich kwiaty pojawiają się jeszcze zanim drzewa wypuszczą liście, co sprawia, że rozłożyste konary wyglądają jak pokryte barwnym śniegiem. Widok ten jest niezwykle poetycki, a dla wielu mieszkańców stanowi moment kulminacyjny wiosny. Plac Grunwaldzki, z centralnym układem promieniście rozchodzących się ulic i spokojnym, eleganckim charakterem, staje się wtedy sceną dla tego cichego, ale olśniewającego przedstawienia przyrody.

| Fot. Leszek Wątróbski
Symbole odradzającego się życia, nadziei i optymizmu
Krokusy i magnolie w Szczecinie stały się już czymś więcej niż tylko naturalnym zjawiskiem. To swoiste symbole odradzającego się życia, nadziei i optymizmu. W szczególności krokusy — pojawiające się jako jedne z pierwszych kwiatów po długiej zimie, dając impuls do działania, wnoszą kolor w szarość kończącego się sezonu grzewczego i przypominają, że każda zima ma swój koniec.
Z kolei magnolie, bardziej dostojne, pełne klasy i ulotnego piękna, są jak przypomnienie o tym, by celebrować chwile i cieszyć się tym, co kruche i przemijające. Ich obecność w przestrzeni miejskiej działa niemal terapeutycznie — uspokaja, inspiruje i wzbudza emocje, które trudno opisać słowami.
Wspólne podziwianie wiosennych cudów przyrody stało się nieformalnym, ale ważnym elementem miejskiej tożsamości. W tych chwilach Szczecin pokazuje swoje najbardziej urokliwe oblicze — jako miasto pełne zieleni, przestrzeni, harmonii i piękna.
Czytaj więcej: Polska czeka na gości [Z GALERIĄ]