Więcej

    Ludzkość zawsze będzie potrzebować pomocy Miłosierdzia Bożego

    Wyjątkowym miejscem na mapie miłosierdzia są pallotyni z Częstochowy, którzy nieprzerwanie od 1947 r. głoszą kult Bożego Miłosierdzia. Obecnie odpowiedzialnym za Sekretariat ds. Miłosierdzia Bożego prowincji Zwiastowania Pańskiego Zjednoczenia Apostolstwa Katolickiego jest związany z Wilnem ks. dr Mariusz Marszałek SAC, który z okazji zbliżającej się Niedzieli Miłosierdzia udzielił „Kurierowi Wileńskiemu” wywiadu.

    Czytaj również...

    Brenda Mazur: W tym roku, 27 kwietnia, w Niedzielę Miłosierdzia, w swojej częstochowskiej prowincji, organizuje Ksiądz sympozjum Bożego Miłosierdzia, które w całości poświęcone jest bł. ks. Michałowi Sopoćce, który uważał, że „Bożą wolą jest czynienie dobra wszystkim, którzy cierpią jakieś braki i sami nie są w stanie ich uzupełnić”.

    Ks. Mariusz Marszałek: Sympozja Miłosierdzia to coroczne spotkanie czcicieli Bożego Miłosierdzia organizowane w sobotę przed Niedzielą Miłosierdzia w Dolinie Miłosierdzia w Częstochowie. W programie przewidziane są konferencje, wspólna modlitwa oraz wymiana doświadczeń. Pierwsze Sympozjum Miłosierdzia zostało zorganizowane już 1966 r. Wzięło w nim udział wielu wybitnych teologów z Polski. Materiały z sympozjum zostały wydane w formie publikacji pt. „Ewangelia Miłosierdzia” pod red. ks. Wincenta Granata, obecnie Sługi Bożego. W kolejnych latach z inicjatywy Sekretariatu ds. Bożego Miłosierdzia zorganizowano kolejne sympozja, z których materiały wydano w serii „Powołanie człowieka”. Z materiałów zebranych podczas sympozjów korzystał Jan Paweł II podczas przygotowywania encykliki „Dives in Misericordia”. Od 2021 r. sympozja prowadzone są w zmienionej formule, a wszystkie wystąpienia są nagrywane i udostępniane w internecie.

    Tegoroczne sympozjum 26 kwietnia odbędzie się tradycyjnie w Dolinie Miłosierdzia w Częstochowie. Z okazji 50. rocznicy śmierci bł. ks. Michała Sopoćki zostanie poświęcone spowiednikowi i kierownikowi s. Faustyny Kowalskiej, a zarazem realizatorowi najważniejszych żądań Pana Jezusa. Wśród zaproszonych gości znajdują się m.in.: dr Ewa Czaczkowska, s. dr Teresa Szałkowska ZSJM, o. Mariusz Balcerek SJ, ks. prof. dr hab. Marian Kowalczyk SAC. Serdecznie zapraszamy do Doliny Miłosierdzia, która obecnie jest celem licznych pielgrzymek.

    Ks. Michał Sopoćko to chyba też dla Księdza osobiście bardzo bliska postać.

    Ks. Michał Sopoćko był od początku mojego powołania. Jeszcze jako student Uniwersytetu Warszawskiego odkryłem osobę ks. Michała. Zafascynowało mnie jego oddanie sprawie szerzenia kultu Bożego Miłosierdzia. Podziwiałem go za upór, determinację, a jednocześnie wiarę w sens podejmowanych działań. Poza tym fascynował mnie jako człowiek. Zdawał się być księdzem twardo stąpającym po ziemi. Widział człowieka nie tylko w wymiarze duchowym, ale także w wymiarze ludzkim, psychologicznym i społecznym, dlatego podejmował tak różne działania duszpasterskie. Kiedy widział zaniedbane dzieci i młodzież w Taboryszkach, zakładał szkoły i bibliotekę. Gdy został skierowany do Wilna jako kapelan wojskowy, podjął się remontu kościoła św. Ignacego, w którym można by sprawować liturgię dla żołnierzy. On jako pierwszy dostrzegł potrzebę duszpasterstwa w języku rosyjskim w Wilnie, dlatego zainicjował spotkania modlitewne w tym języku w kościele Trójcy Świętej w Wilnie (dzisiaj sanktuarium Bożego Miłosierdzia). Sądzę, że może on stać się ważnym źródłem inspiracji dla współczesnych duszpasterzy. On nie układał planów duszpasterskich w oparciu o własne marzenia i oczekiwania. Miał bardzo żywy kontakt z rzeczywistością. I za to bardzo go cenię. No i za tą wszechstronność.

    Czytaj więcej: „Połączył nas bł. ks. Michał Sopoćko” — polscy wojskowi z darami dla wileńskiego hospicjum

    Ks. Michał Sopoćko widział człowieka nie tylko w wymiarze duchowym, ale także ludzkim, psychologicznym i społecznym, dlatego podejmował tak różne działania duszpasterskie
    | Fot. Archiwum Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego, Faustyna.pl

    Ks. Sopoćko jest szczególnie bliski Polakom z Litwy – jest on synem tej ziemi. Każda koronka do Miłosierdzia Bożego odmawiana codziennie o godz. 16:00 w sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Wilnie kończy się westchnieniem do bł. ks. Michała i prośbą o modlitwę za nas. To właśnie z Wilna rozlały się promienie Bożego Miłosierdzia na cały świat.

    Wilno to miasto szczególne na mapie współczesnego katolickiego świata. Z tym miastem związane są początki kultu Bożego Miłosierdzia. To tutaj siostra Faustyna poznała swojego kierownika duchowego, ks. Michała Sopoćko, tutaj został namalowany pierwszy obraz Jezusa Miłosiernego, tutaj została podyktowana koronka do Bożego Miłosierdzia i tutaj swoje początki miało nowe zgromadzenie, którego powstania żądał Pan Jezus od siostry Faustyny. Jestem wdzięczny Bożej Opatrzności, że przyjąłem święcenia kapłańskie w tym samym miejscu, co ks. Michał Sopoćko. Jestem niezwykle dumny z tego, że przez kilka lat chodziłem ścieżkami św. Faustyny i bł. ks. Michała Sopoćki, a dzisiaj mogę tu przyjeżdżać z pielgrzymami lub opowiadać o tym doświadczeniu, gdziekolwiek jestem.

    Jak przekonywał ks. Sopoćko: „Ludzkość zawsze potrzebuje pomocy Miłosierdzia Bożego, najbardziej jednak wówczas, gdy człowiek przez swą złość, głupotę i niestałość wpadnie na dno nędzy”. I dziś ludzie szczególnie potrzebują Bożego Miłosierdzia, bo wokół jest wiele zła, zagrożeń i trwogi.

    Przesłanie Bożego Miłosierdzia to przede wszystkim zaproszenie do osobistego nawrócenia. Sądzę, że do tej pory skupialiśmy się w Kościele jedynie na pobożności Bożego Miłosierdzia, ograniczając się do popularyzacji nowych form kultu Bożego Miłosierdzia inspirowanych prywatnymi objawieniami s. Faustyny. Konieczne wydaje się jednak pójście o krok dalej, do czego zachęcał ks. Michał Sopoćko. Chodzi o odkrycie duchowości Bożego Miłosierdzia. Do tego zachęca nas Jezus poprzez wizerunek, który znajduje się w sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Jego przesłanie wydaje się być jasne i proste. Jezus to jedyny zbawiciel świata, który ze swoją miłosierną miłością, jaka wylała się z przebitego krzyża, wchodzi w mrok i ciemność ludzkiej egzystencji. Chodzi jednak o to, abyśmy nie poprzestali na teoretycznych rozważaniach, ale otworzyli się na realne doświadczenie Bożego Miłosierdzia. To czarne tło to symbol moich grzechów, a nie grzechów mojego sąsiada, mojego współmałżonka czy ludzi, których jedynie znam z telewizji. Jezus chce wejść do mojego życia i to mnie zaprasza do osobistego przyjęcia jego jako Pana mojego życia. Jaka będzie moja odpowiedź?

    Szczególnym rysem miłosiernego oblicza ks. Sopoćki było jego zabieganie o trzeźwość narodu, a zwłaszcza młodzieży. Dziś dodatkowo ludzie eksperymentują z używkami, sięgają po narkotyki i inne szkodliwe wynalazki (jak fentanyl), które niszczą i zabijają człowieka. Ten temat jest i Księdzu bliski.

    Od kilku lat pracuję w Młodzieżowym Ośrodku Leczenia Uzależnień w Częstochowie. Podjąłem także studia z psychoterapii, aby móc nieść pomoc ludziom jej potrzebującym. Uzależnienie to bowiem choroba, która wymaga profesjonalnego wsparcia. Zbyt często utożsamiamy ją jedynie ze słabością charakteru. A jest przecież odwrotnie. Alkoholicy i narkomani mają silną wolę i mocne charaktery. Ile bowiem trzeba mieć siły i jaką silną wolę, żeby nieustannie podporządkowywać swoje życie libacji lub przyjmowaniu narkotyków. To wymaga nie lada wysiłku. Problem w tym, że cała ta siła jest niewłaściwie ukierunkowana. Dlatego w procesie leczenia tak ważne jest ukierunkowanie na świat wartości. Wtedy osoby uzależnione mogą swój potencjał wykorzystać ku dobremu. Osoba uzależniona żyje w chorym, zakłamanym, wyimaginowanym świecie rządzonym przez jej uzależnione mechanizmy obronne. Należy ten system rozbroić poprzez terapię, a potem nauczyć się żyć w nowy, zdrowy sposób. To wymaga wsparcia i stosownej opieki. Oczywiście, że ważna jest modlitwa. Musi ona iść jednak w parze w pracą terapeutyczną. Zawsze mówię, że z alkoholizmem jest jak z nowotworem. Kiedy na niego choruję, to idę do onkologa, jeśli trzeba, podejmuję niekiedy bolesne i niekomfortowe leczenie, jednocześnie modląc się o łaskę uzdrowienia. Podobnie jest z uzależnieniem. Różaniec nie zastąpi leczenia. Modlitwa i praca, muszą iść w parze.

    W tym miejscu chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na coraz częstsze zjawisko alkoholika czy narkomana wysoko funkcjonującego. To osoba, która spełnia swoje rodzinne, zawodowe czy społeczne obowiązki, a jednocześnie nadużywa alkoholu. Niekiedy trudno jest zauważyć, że prowadzi podwójne życie. W tygodniu jest wzorowym pracownikiem, a weekendy spędza na imprezach lub siedzi przez telewizorem i niemal bez ustanku sączy wino lub piwo czy zatraca się w używkach. Wie, o której musi skończyć, żeby w poniedziałek być trzeźwym i znowu iść do pracy.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo
    Wizerunek Madonny Miłosierdzia znajdujący się w Ostrej Bramie w Wilnie również jest ważnym elementem kultu Bożego Miłosierdzia
    | Fot. Marian Paluszkiewicz

    Dlaczego to pallotyni stali się krzewicielami kultu Miłosierdzia?

    Św. Wincenty Pallotti, założyciel Stowarzyszenia Apostolstwa Katolickiego oraz Zjednoczenia Apostolstwa Katolickiego, uważany jest za wielkiego czciciela Bożego Miłosierdzia. Znawcy jego biografii są zgodni, że Boże Miłosierdzie stało się dla Pallottiego „prawdą egzystencjalną, kształtującą całe jego życie i osobowość”. Dlatego pallotyni, spadkobiercy charyzmatu św. Wincentego, podjęli się w XX w. zadania propagowania kultu Bożego Miłosierdzia od strony doktrynalnej. Ich wkład jest bezcenny. Warto dodać, że ich działalność spotkała się z pozytywną oceną bł. ks. Michała Sopoćki, który raczej w tej materii pozostawał krytyczny. Świadczą o tym zachowane wzmianki.

    Obecnie w Dolinie Miłosierdzia znajdują się sanktuarium Bożego Miłosierdzia i dom rekolekcyjny. Tę swoistą Dolinę Miłosierdzia obrał Ksiądz za centrum swojego życia i posługi kapłańskiej. Jak powstała ta dolina dobroci?

    Dolina Miłosierdzia to ośrodek nieopodal Jasnej Góry w Częstochowie zajmujący się szerzeniem kultu Bożego Miłosierdzia prowadzony przez pallotynów od czasów powojennych. Został on założony za sugestią i aprobatą bpa Teodora Kubiny, który żył w latach 1880–1951. Pallotyni przybyli do Częstochowy w czerwcu 1945 r. W 1948 r. władze Stowarzyszenia Apostolstwa Katolickiego zakupiły 4 ha gruntu po nieczynnej cegielni w pobliżu Jasnej Góry, przy ul. Kordeckiego 49. W miejscu tym wzniesiono dom zakonny oraz kaplicę pallotynów. Od samego początku placówka służyła szerzeniu kultu Bożego Miłosierdzia.

    Kanonicznego erygowania nowego domu zakonnego dokonał ks. Wojciech Turowski SAC, ówczesny przełożony generalny pallotynów. Poświęcenia nowo wybudowanej kaplicy dokonał 18 grudnia 1949 r. bp Teodor Kubina i tego też dnia umieszczono w niej obraz Jezusa Miłosiernego. W 1952 r. po zmianie ołtarza zastąpiono go wizerunkiem Jezusa Miłosiernego autorstwa Adolfa Hyły z Krakowa. W tamtym roku przy kaplicy pw. Najświętszej Maryi Panny Matki Miłosierdzia bp Zdzisław Goliński ustanowił punkt duszpasterski na prawach parafii. Jej pierwszym proboszczem został ks. Edmund Boniewicz SAC, głoszący orędzie Miłosierdzia Bożego nie tylko w Częstochowie, ale także w krajach ZSRS w czasach reżimu komunistycznego. Był uważany za nieformalnego ogólnopolskiego moderatora Ruchu Miłosierdzia Bożego. Prowadził liczne rekolekcje parafialne i dni skupienia dla sióstr zakonnych, audycje w Radiu Fiat i Radiu Jasna Góra oraz publikował artykuły w tygodniku „Niedziela” i w „Naszym Dzienniku”. Przez ponad 20 lat był spowiednikiem i kierownikiem duchowym prymasa kard. Stefana Wyszyńskiego.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Dolina Miłosierdzia od samego początku swojego istnienia stała się celem licznych pielgrzymek. Wyraźny wzrost liczby pielgrzymów nastąpił od 1959 r., czyli od kiedy zaczęła obowiązywać notyfikacja Świętego Oficjum zabraniająca szerzenia nabożeństwa według form propagowanych przez s. Faustynę Kowalską. Pielgrzymów przyciągała obecność w ołtarzu głównym wizerunku Jezusa Miłosiernego. 5 lipca 1965 r. Dolinę Miłosierdzia nawiedził prymas Polski kard. Stefan Wyszyński. Wydarzenie upamiętnia wmurowana tablica ze słowami, które zostały wówczas wypowiedziane przez prymasa Polski: „Miejsce to, zwane Doliną Miłosierdzia Bożego, mieszczące w sobie coś z Tatr i z Bałtyku, niech z Maryją woła: Magnificat (a miłosierdzie jego z pokolenia na pokolenie)”.

    Dom św. Faustyny na Antokolu w Wilnie – tu m.in. w latach 1933–1936 został spisany słynny „Dzienniczek”
    | Fot. Marian Paluszkiewicz

    Przygotowując się do rozmowy, „podążałam” za Księdzem po wielu krajach. Jest Ksiądz ciągle w rozjazdach. Gdzie Księdza można spotkać na co dzień, gdzie posługuje i czym się zajmuje?

    Szczególnie w okresie świąt jestem zapraszany do różnych parafii, również za granicą. I cenię sobie te kontakty. Na co dzień posługuję w Dolinie Miłosierdzia. Jest to wyjątkowe miejsce na mapie miłosierdzia, ponieważ tam pallotyni od 1947 r. nieprzerwanie głoszą kult Boskiego Miłosierdzia nawet wtedy, gdy formalnie był on zakazany przez Watykan. Pallotyni byli oczywiście wierni wytycznym Stolicy Apostolskiej i nie ogłosili kultu w oparciu o prywatne objawienia s. Faustyny, ale tworzyli przestrzeń do dyskusji teologicznej, merytorycznej na temat prawd o Bożym Miłosierdziu, organizując sympozja czy kongresy.

    Sporo czasu zajmuje mi praca w ośrodku uzależnień w Częstochowie. Pracuję z młodzieżą uzależnioną od alkoholu i narkotyków. Jestem tam psychoterapeutą, ale również kapłanem. Poza tym od kilku miesięcy prowadzimy inicjatywę Kuźnia Miłosierdzia. To jest inicjatywa medialna, chcemy w przestrzeni internetowej dzielić się doświadczeniem o Bożym Miłosierdziu. Jesteśmy obecni na YouTubie i na Facebooku, jak również próbujemy zaistnieć na Instagramie. Zachęcam do śledzenia nas, śledzenia inicjatyw. Jedną z nich jest Camino Misericordia, szlak łączący Kraków z Wilnem. Ten projekt powstał już za czasów mojego pobytu w Wilnie, teraz jest z sukcesem kontynuowany. W tym roku na przełomie czerwca i lipca organizujemy pielgrzymkę rowerową z Warszawy do Wilna dla młodzieży i dla wszystkich, którzy czują się na siłach. Zapraszamy do uczestnictwa. Zapraszam również na rekolekcje pięciostopniowe, które prowadzimy w Częstochowie na temat duchowości Bożego Miłosierdzia, również pod tym samym tytułem – „Camino Misericordia”.


    Ks. dr Mariusz Marszałek SAC – pallotyn posługujący obecnie w Częstochowie, związany także z Wilnem, były sekretarz abp. Gintarasa Grušasa, organizator i pomysłodawca wielu projektów, autor artykułów, publikacji, wystaw z historii i teologii kultu Miłosierdzia Bożego oraz wielu innych inicjatyw mających na celu pokazanie człowiekowi źródła nadziei.

    Czytaj więcej: Boskie Zmartwychwstanie. Najważniejsze wydarzenie katolickiego świata


    Wywiad opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 17 (47) 26/04-02/05/2025

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Olga Boznańska – malarka ludzkiej duszy

    „Obrazy Boznańskiej należą do najważniejszych dzieł polskiego malarstwa modernistycznego i kanonu historii sztuki, a jej kariera stanowi przykład jednego z najwybitniejszych polskich sukcesów artystycznych na arenie międzynarodowej” – uzasadnili...

    Boskie Zmartwychwstanie. Najważniejsze wydarzenie katolickiego świata

    Brenda Mazur: Od 2 tys. lat poranek Zmartwychwstania nadaje sens naszemu istnieniu. Dlaczego Święta Wielkiej Nocy mają taką moc i dlaczego są uważane za najważniejsze święto w historii Kościoła? Ks....

    O kobietach, polskich malarkach, które miały odwagę czuć się artystkami 

    I dla mnie, goszczącej wtedy w zimowej stolicy Polski, nadarzyła się wyjątkowa okazja, by zobaczyć dzieła wybitnych polskich malarek i wziąć udział w ciekawym panelu dyskusyjnym, któremu przewodziły pisarka...