Więcej

    Sposób na kłusowników: konfiskata pojazdu za nielegalne łowienie ryb

    Rząd popiera propozycję Sejmu dotyczącą nałożenia surowszych kar na wędkarzy używających nielegalnych narzędzi połowowych, ale proponuje bardziej umiarkowane podejście — jedynie konfiskatę pojazdów przewożących zakazane narzędzia połowowe lub złowione w nich ryby.

    Czytaj również...

    Autorem propozycji nałożenia surowszych kar na rybaków amatorów, którzy wyrządzają szkody w środowisku przekraczające 2,45 tys. euro, łowiąc za pomocą sieci i więcierzy, jest Linas Jonauskas, przewodniczący sejmowej Komisji Ochrony Środowiska.

    Zmiany mają zniechęcić

    — Te zmiany już dawno powinny być wprowadzone. 10 lat temu, kiedy byłem wiceministrem w resorcie środowiska, zaproponowaliśmy nowelizację kodeksu wykroczeń w zakresie myślistwa. Przewidywano, że w przypadku poważnych wykroczeń, gdy przewożone jest nielegalnie upolowane zwierzę, nie tylko groziłaby grzywna za to wykroczenie, ale także konfiskata pojazdu, podobnie jak wszystkich innych narzędzi, które zostały użyte do tego przestępstwa, takich jak np. strzelba — powiedział w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” Linas Jonauskas.

    Jak mówi, zmiany mają zniechęcić do niedozwolonych połowów sieciowych, które byłyby karane nie tylko grzywnami, ale także konfiskatą pojazdu używanego do transportu niedozwolonych narzędzi lub złowionych ryb. Wędkarze, którzy nie przestrzegają limitów połowowych na łososia, leszcza morskiego, pstrąga plamistego i morlesza, np. łowiąc w niewłaściwym czasie, w niewłaściwym miejscu lub łowiąc zbyt wiele ryb, również straciliby swój samochód.

    — Konfiskata pojazdu jest logiczna, ponieważ dużego, nielegalnie upolowanego zwierzęcia na ramionach się nie przeniesie. Do tego jest wykorzystywany samochód, a to znaczy, że pojazd, tak samo jak inne narzędzia, jest wykorzystywany do prowadzenia nielegalnej działalności. Dokładnie to samo należało zrobić z sektorem rybołówstwa. Ale nie stało się to na czas, gdyż zabrakło woli politycznej. Ale teraz wola w Sejmie jest i robimy to — podkreślił.

    Za co grożą kary?

    Obecnie za korzystanie z zakazanych narzędzi lub stosując tzw. „kablavimas” (szarpanie ryb) grozi kara w wysokości od 600 do 1 500 euro, natomiast za naruszenia przepisów dotyczących łowienia łososiowatych — od 250 do 550 euro.

    Według danych Departamentu Ochrony Środowiska, poważna szkoda w zasobach rybnych stanowi 12,2 proc. wszystkich przypadków szkód, jednak odpowiada aż za 72,9 proc. ich łącznej wartości. Szkody o średniej lub małej skali wyceniane są od 307 do 5 951 euro — przykładowo za 25 szczupaków, 59 leszczy lub 6 łososi.

    — To wcale nie oznacza, że gdy osoba z wędką pójdzie gdzieś bez zezwolenia i złowi kilogram ryb jeziorowych, jej samochód zostanie skonfiskowany. Z pewnością tak się nie stanie. Postanowienie to będzie miało zastosowanie do wszystkich tych, którzy dokonali znaczącej szkody środowiskowej (powyżej 2 450 euro) łowiąc sieciami czy innymi niedozwolonymi metodami. Najwięcej takich nielegalnych rybaków jest w rejonach malackim, uciańskim i ignalińskim. Kłusownicy dla państwa i środowiska wyrządzili szkody na dziesiątki tysięcy euro, ale tych mandatów nie płacą, gdyż nigdzie nie pracują i nie ma jak tych pieniędzy od nich odzyskać, mimo że inspektorzy konfiskują sieci i nakładają na nich grzywny. Nie płacą grzywien, a sieci za kilka euro zamawiają z Chin i dalej zajmują się nielegalną działalnością. Kłusownicy zwykle używają samochodów, aby przywieźć ryby do domu, więc samochody te powinny zostać skonfiskowane – wyjaśnia Jonauskas.

    Ministerstwo środowiska zaznacza jednak, że konfiskata pojazdów powinna dotyczyć wyłącznie przypadków, gdy korzystano z zakazanych narzędzi, a nie zwykłych wędek z haczykiem. Zdaniem resortu takie rozwiązanie byłoby nieproporcjonalne, ponieważ wędkarstwo haczykowe wyrządza środowisku znacznie mniejszą szkodę niż użycie sieci. „Większość narzędzi stosowanych przez wędkarzy amatorów opiera się na haczykach i przynętach, które mają na celu aktywne zwabienie ryby i są znacznie mniej szkodliwe dla środowiska niż narzędzia sieciowe” — stwierdza ministerstwo.

    Czytaj więcej: Do 20 kwietnia będą „wyławiani” kłusownicy szczupaków

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Wniebowzięcie NMP – tajemnica chwały i nadziei

    – Choć wiara we Wniebowzięcie Maryi istniała w Kościele od wieków, dopiero 1 listopada 1950 r. papież Pius XII ogłosił ją jako dogmat wiary katolickiej. W konstytucji apostolskiej „Munificentissimus...

    Zapewnia komfort, ale może też zaszkodzić. O czym pamiętać korzystając z klimatyzacji?

    — Z klimatyzacją jest tak samo jak z lodami czy zimnymi napojami latem. Jeżeli jest gorąco, popyt będzie ogromny, ale jeżeli lato chłodniejsze, to popytu nie ma. Popyt na...

    Teatr, który buduje relacje między pokoleniami

    Honorata Adamowicz: Jak doszło do tego, że zaczął Pan współpracować z Polskim Teatrem „Studio” w Wilnie? Jarosław Cymerman: Poznałem panią Lilę Kiejzik i Edwarda Kiejzika, gdy pracowałem w Instytucie Teatralnym...